Drugi dzień XI Memoriału Zdzisława Ambroziaka
Onico AZS Politechnika Warszawska i Asseco Resovia Rzeszów to finaliści XI Memoriału Zdzisław Ambroziaka rozgrywanego w Arenie Ursynów. O trzecie miejsce zagrają LOTOS Trefl Gdańsk i Łuczniczka Bydgoszcz. W sobotę rozstrzygnęły się też losy piątego i szóstego miejsca. Ostatnią pozycję zajął Effector Kielce, tuż nad nim uplasowała się AZS Częstochowa.
W sobotę przed warszawską publicznością zaprezentowały się wszystkie drużyny uczestniczące w XI Memoriale Zdzisława Ambroziaka: AZS Częstochowa, Effector Kielce, Łuczniczka Bydgoszcz, Asseco Resovia Rzeszów, LOTOS Trefl Gdańsk i Onico AZS Politechnika Warszawska, pełniąca honory gospodarza.
W meczu o piąte miejsce lepsi akademicy
Sobotnie zmagania rozpoczął mecz o piąte miejsce pomiędzy AZS Częstochową i Effectorem Kielce. W partii otwierającej o wiele lepiej zaprezentowali się akademicy, którzy pewnie wygrali tę część spotkania 25:13. Kolejny set był już o wiele bardziej wyrównany. Przy stanie 15:14, na prowadzenie wyszedł Effector Kielce, który pokazał, że nie zamierza poddać się bez walki. W końcówce Kielczanom zabrakło jednak odrobiny szczęścia i chłodnej głowy, dlatego ostatecznie przegrali w tym secie 23:25. W trzecią odsłonę podopieczni Dariusza Daszkiewicza weszli o wiele pewniej. Dobrze w całym spotkaniu spisywał się Jakub Wachnik, który skutecznie atakował i punktował rywala zagrywką. To w głównej mierze dzięki jego grze Effector Kielce wygrał trzecią partię dystansując rywala na siedem „oczek” (25:18). W czwartym i ostatnim secie tego spotkania AZS Częstochowa wróciła do swojej bardzo dobrej gry z pierwszego seta, nie dając przeciwnikom zbyt wiele do powiedzenia. Bardzo dobre zagrywki Rafała Szymury i dobry występ Adriana Szlubowskiego przypieczętowały zwycięstwo akademików i zakończyły cały mecz wynikiem 3:1.
Effector Kielce – AZS Częstochowa 1:3 (13:25, 23:25, 25:18, 13:25)
Effector Kielce: Bućko, Antosik, Wachnik, Orobko, Pawliński, Maćkowiak, Biniek (L), Sobczak (L), Fornela, Superlak, Więckowski
AZS Częstochowa: Buczek, Szlubowski, Szalacha, Adamajtis, Szymura, Buniak, Kowalski Adam (L), Kowalski Tomasz, Polański, Janus, Grebeniuk, Moroz
MVP: Jakub Wachnik (Effector Kielce) i Adrian Szlubowski (AZS Częstochowa)
Onico AZS Politechnika Warszawska tradycyjnie w finale
W pierwszym meczu półfinałowym spotkały się Onico AZS Politechnika Warszawska i LOTOS Trefl Gdańsk. Pierwszy set lepiej zaczęła ekipa prowadzona przez Andreę Anastasiego, od początku budując sobie bezpieczną przewagę. Jednak wraz z upływem czasu Paweł Zagumny zaczął posyłać swoim atakującym coraz lepsze piłki, dzięki czemu udało się doprowadzić do remisu (16:16). W tym secie końcówka należała do „Inżynierów”, którzy wygrali tę odsłonę 25:23. W drugiej partii to Politechnika narzucała rytm gry prowadząc pięcioma a nawet siedmioma punktami. Obraz gry odmienił Dmytro Paszycki, który zrobił różnicę w polu serwisowym. Dzięki jego odrzucającym i celnym zagrywkom gdańszczanie zmniejszyli dystans do rywala do trzech punktów (19:22). Podopieczni Jakuba Bednaruka zachowali jednak zimną krew i punkt za punkt dokończyli tą partię (25:22). W trzecim i czwartym secie LOTOS Trefl Gdańsk wyraźnie się przebudził i to on stał się liderem w tych odsłonach. Skuteczna gra pozwoliła drużynie Andrei Anastasiego na wygranie trzeciego i czwartego seta odpowiednio 25:23 i 25:19 i doprowadzenie do tie-breaka. W piątym secie Onico AZS Politechnika Warszawska już na początku zbudowała sobie bezpieczną dwupunktową przewagę, której nie pozwoliła sobie odebrać, a z czasem powiększała ją coraz bardziej. Ostatecznie podopieczni Jakuba Bednaruka wygrali 15:10 i to oni jutro walczyć będą o zwycięstwo w XI Memoriale Zdzisława Ambroziaka. Dla „Inżynierów” będzie to czwarty z rzędu finał tego turnieju.
- Niestety nie udało nam się wygrać z Politechniką, ale cieszy nas, że mogliśmy rozegrać z nimi te pięć setów. Dzisiaj pokazali, że są drużyną z którą będziemy musieli się sporo „naszarpać” na parkietach plus ligowych – powiedział po meczu Bartosz Gawryszewski, kapitan LOTOSU Trefla Gdańsk - Szkoda jest nam kilku niewykorzystanych szans, ale z drugiej strony lepiej, że przydarzały się one w turnieju towarzyskim niż miałby zadziać się w lidze. Mamy duży materiał do analizy i mamy nad czym pracować – dodał.
Jutro LOTOS Trefl Gdańsk zagra mecz „pocieszenia”, którego stawką będzie trzecie miejsce w turnieju. Przeciwnikiem drużyny Andrei Anastasiego będzie Łuczniczka Bydgoszcz.
- Łuczniczka Bydgoszcz to naprawdę fajny, bardzo dobrze poskładany zespół, z wieloma utytułowanymi graczami. Myślę, że może on dużo wnieść na parkiety ligowe. Trochę żałujemy, że nie uda nam się zagrać z Rzeszowem, bo każdy chce sparować z tak znakomitą ekipą – zakończył kapitan Gdańszczan.
Onico AZS Politechnika Warszawska – LOTOS Trefl Gdańsk 3:2 (25:23, 25:22, 23:25, 19:25, 15:10)
Onico AZS Politechnika Warszawska: Kowalczyk, Zagumny, Wrona, Filip, Łapszyński, Kwolek, Olenderek (L), Smoliński, Samica, Firlej
LOTOS Trefl Gdańsk: Pietruczuk, Schulz, Paszycki, Gawryszewski, Hebda, Masny, Gacek (L), Grzyb, Stępień, Jakubiszak, Romać
MVP: Paweł Zagumny (Onico AZS Politechnika Warszawska) i Dmitro Paszycki (LOTOS Trefl Gdańsk)
Asseco Resovia Rzeszów drugim finalistą
W drugim półfinale starły się ze sobą Asseco Resovia Rzeszów i Łucznika Bydgoszcz. Na początku pierwszego seta dużo lepiej zaprezentowała się ekipa prowadzona przez Piotra Makowskiego, która cały czas kontrolowała wynik. Drużyna z Rzeszowa popełniała z kolei wiele niewymuszonych błędów, przez co pozwalała rywalom dominować na boisku. Swobodnie w polu serwisowym poczynał sobie Serb Milan Katić wyprowadzając Łuczniczkę na trzypunktowe prowadzenie (12:9). Dopiero kiedy po stronie Resovii na zagrywce pojawił się Fabian Drzyzga, Rzeszowianie zaczęli odrabiać starty. Jednak mimo, że udało im się doprowadzić do remisu (16:16), to w końcówce przegrali na przewagi (24:26). W drugiej i trzeciej partii Asseco Resovia zaprezentowała o wiele lepszą jakościowo siatkówkę i wygrała je odpowiednio 25:17 i 25:16. Dobry występ zaliczył Thibault Rossard, leworęczny atakujący, który zmienił na pozycji Jochena Schopsa. Punktował też Marko Ivović, który okazał się niezbędny w najbardziej emocjonującej i ostatniej części meczu. „Zagraniczny duet” pozwolił Rzeszowowi utrzymać kontakt z Łuczniczką Bydgoszcz, a także ostatecznie wygrać z nią na przewagi 30:28 i całe spotkanie 3:1.
- Nie był to dla nas łatwy mecz, bo w pierwszej i ostatniej partii musieliśmy się mocno namęczyć, by odnieść zwycięstwo. Na pewno mogliśmy zagrać lepiej, bo to nie było nasze 100% - przyznał Bartłomiej Lemański, środkowy Asseco Resovii Rzeszów – Ja osobiście cieszę się, że mogłem zagrać, bo przez kontuzję jaką niedawno miałem, nie dane mi było grać w zbyt wielu sparingach – dodał.
Jutro Asseco Resovia Rzeszów zmierzy się w finale z Onico AZS Politechniką Warszawską. W zeszłym roku obie drużyny także spotkały się na tym etapie turnieju, a Bartłomiej Lemański już wtedy, z powodu kontuzji zawodnika z Rzeszowa, wystąpił w drużynie z Podkarpacia.
- Przyznam szczerze, że mecz przeciwko Politechnice jest tym, na co czekałem. Być może poślę trenerowi Bednarukowi jakieś spojrzenia, ale do wszystkiego podchodzę z humorem – żartował środkowy Asseco Resovii Rzeszów.
Asseco Resovia Rzeszów – Łuczniczka Bydgoszcz 3:1 (24:26, 25:17, 25:16, 30:28).
Asseco Resovia Rzeszów: Nowakowski Piotr, Perrin, Ivović, Schops, Drzyzga, Możdżonek, Wojtaszek (L), Tichacek, Rossard, Lemański, Dryja, Winters
Łuczniczka Bydgoszcz: Nowakowski Jan, Katić, Yudin, Filipiak, Szczurek, Sacharewicz, Czunkiewicz (L), Gromadowski, Sieńko, Bobrowski
MVP: Marko Ivović (Asseco Resovia Rzeszów) i Mateusz Sacharewicz (Łuczniczka Bydgoszcz)
***
25 września (niedziela):
Arena Ursynów
godz. 10:30, mecz o III miejsce: Łuczniczka Bydgoszcz – LOTOS Trefl Gdańsk
godz. 13:00 mecz o I miejsce: Onico AZS Politechnika Warszawska – Asseco Resovia Rzeszów
Powrót do listy