Drugi finał Skry w KMŚ
W półfinale Klubowych Mistrzostw Świata, które rozgrywane są w Katarze, nieoczekiwanie rywalem podopiecznych trenera Jacka Nawrockiego była drużyna z Argentyny Drean Bolivar, która wyeliminowała rosyjskie Dynamo Moskwa.
- Spodziewaliśmy się, że to może być nerwowy mecz, bo ten zespół to nie kelnerzy, pokonali w końcu Dynamo Moskwa – powiedział PlusLidze przyjmujący Skry Michał Winiarski.
- W pierwszym secie nie było łatwo, ale potem nasza przewaga była wyraźna, zagraliśmy super mecz, zwłaszcza zagrywką, brylowali na niej Mariusz Wlazły i Bartek Kurek, jeżeli tak samo będziemy serwować jutro, to mamy duże szanse na zwycięstwo. Cieszę się, że zagramy w finale, naprawdę obawialiśmy się spotkania z drużyną z Ameryki Południowej – dodał Winiarski.
- Po tym co zobaczyłem w meczu Dreanu z Dynamem spodziewałem się, że nie będzie łatwo, dlatego też wyszliśmy z innym podejściem niż do poprzednich rywali, każdy z nas ma świadomość po co tu jesteśmy. Finał to nasz plan minimum, ale chcemy zrobić krok w przód. Dziś grało mi się dobrze, ale nie jestem do końca zadowolony, bo psułem za dużo zagrywek – powiedział kapitan mistrzów Polski Mariusz Wlazły.
Szkoleniowiec Skry Jacek Nawrocki nie krył zadowolenia po awansie swojej drużyny do finału KMŚ. - Kluczem do zwycięstwa był pierwszy set, który dla nas był ciężki, dopiero potem mecz ułożył się po naszej myśli, graliśmy tak dobrze, że moglibyśmy zwyciężyć nawet Dynamo, gdyby stało po drugiej stronie siatki - dodał trener Nawrocki.