Drugi sparing Indykpolu AZS na remis
Drugi sparing pomiędzy Indykpolem AZS a Al-Ahly Kair rozpoczął się od dobrej gry gospodarzy. Gdy asem serwisowym popisał się Mateusz Kańczok, akademicy prowadzili 6:4. Taki stan rzeczy trwał tylko przez chwilę, bowiem Mistrzowie Egiptu w mgnieniu oka doprowadzili do wyrównania. Po skutecznych zagrywkach Salaha, Al-Ahly prowadzili 13:11. Mimo prób odrobienia strat przez olsztyński zespół, pierwsza partia została zapisana na konto Mistrza Egiptu – 25:17.
Od początku drugiej partii, rytm gry nadawali przyjezdni. Po udanym, kolejnym bloku Salaha, Al-Ahly prowadził już 5:2. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur miała problemy z przyjęciem mocnej zagrywki Egipcjan, co skrzętnie oni wykorzystywali. Po udanym zbiciu Abdalli, przewaga Mistrza Egiptu wzrosła do pięciu punktów (10:5). Straty u akademików starali się odrabiać m.in. Paweł Pietraszko i Mateusz Kańczok. Gdy ten drugi popisał się udanym blokiem, AZS tracił tylko trzy „oczka” (13:17). Pogoń akademików nie przyniosła jednak skutku i druga partia również została zapisana na konto gości 25:21.
Kolejna odsłona sobotniego sparingu i jej pierwsze akcje, to gra punkt za punkt. Gdy błąd w ataku popełnili Egipcjanie, Indykpol AZS wyszedł na prowadzenie 4:3. Taki stan trwał tylko chwilę, bowiem w kolejnych akcjach to przyjezdni doszli do głosu, którzy byli o dwa punkt z przodu (8:6). Tak jak to było w poprzednich partiach, tak i teraz Kańczok, Kapelus i Lux próbowali zmniejszyć strat swojego zespołu. I to nastąpiło, gdy walkę na siatce wygrał Radek Gil – na tablicy wyników mieliśmy remis 16:16. Dobra gra akademików trwała już do końca partii, którą zakończyła się wynikiem 25:20 dla Indykpolu AZS.
Czwarta i ostatnia partia sobotniego sparingu (niezależnie od wyniku, szkoleniowcy umówili się na cztery partie), rozpoczęła się od udanych akcji gości i ich prowadzenia 3:1. Dzięki skutecznym kontrom, akademicy kilka chwil później doprowadzili do wyrównania i wyszli na prowadzenie (5:4). Od tego momentu obie ekipy prowadziły wymianę punkt za punkt. Gdy skutecznym, potrójnym blokiem popisał się Lux, Kańczok i Pietraszko, gospodarze ponownie prowadzili 10:8. Podopieczni trenera Michała Mieszko Gogola pewnie utrzymywali przewagę, zwyciężając 25:19, a mecz zakończył się nietypowo, bo remisem 2:2.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn czekają na ostatecznie rozstrzygnięcia w fazie zasadniczej rozgrywek PlusLigi, aby poznać dokładne miejsca spotkań o 9. miejsce na zakończenie sezonu z Treflem Gdańsk. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw, z ewentualnym trzecim meczem przy remisie 1:1. Pierwsze spotkanie odbędzie się w weekend 30-31.03, drugie 6-7.04 i ew. trzecie 13-14.04.
Indykpol AZS Olsztyn – Al-Ahly Kair 2:2 (17:25,21:25,25:20,25:19)
Indykpol AZS: Gil (2), Pietraszko (12), Warda, Lux (12), Wika (1), Kańczok (17), Zabłocki (libero) oraz Zniszczoł (3), Kapelus (6)