Drużyna 12. kolejki PlusLigi
Zakończyło się liczenie kolejnych zwycięstw Jastrzębskiego Węgla w PlusLidze. Wspaniała seria została przerwana w 12. kolejce i to nie przez potentata, a Kopciuszka, jakim jest Cuprum Lubin.
Najbardziej wartościowym zawodnikiem spotkania w Jastrzębiu Zdroju został Grzegorz Pająk, rozgrywający lubińskiej drużyny, ale w naszej drużynie gwiazd przegrał rywalizację z Miguelem Tavaresem z Aluronu CMC Warty Zawiercie, który w świetnym stylu pokonał Projekt Warszawa. Portugalczyk nie dość, że doskonale prowadził grę, to jeszcze świetnie serwował, zdobywając dwa punkty, a przecież po drugiej stronie byli Kevin Tillie czy Damian Wojtaszek.
Drużyna z Zawiercia ma też drugiego gracza w naszym zestawieniu, a jest nim Uros Kovacević, który atakował z niesamowitą 79-procentową skutecznością. Drugim przyjmującym w pierwszej szóstce jest Wojciech Włodarczyk z coraz lepiej grającego LUK-u Lublin. Ich zmiennikami są siatkarze, których kilka tygodni temu trudno byłoby się spodziewać w tym miejscu. Adrian Staszewski miał był czwartym przyjmującym Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a w Bełchatowie wszedł na boisko w trakcie i bardzo pomógł swojemu zespołowi w odniesieniu zwycięstwa w Bełchatowie. Za to Mariusz Wlazły po 3534 dniach znów zagrał w lidze jako przyjmujący, a Trefl Gdańsk niespodziewanie zdobył trzy punkty na trudnym terenie w Nysie.
Kolejny raz wyróżniamy Bartosza Filipiaka, MVP spotkania Indykpolu AZS Olsztyn ze Ślepskiem Malow Suwałki (2:3). Atakujący z Suwałk miał 70 proc. skuteczności w ataku, co uznaliśmy za nieco większy wyczyn niż o 10 proc. niższy wynik Bartłomieja Bołądzia z Trefla.
Para podstawowych środkowych to Dmytro Paszyckij, wybrany na najlepszego zawodnika meczu PGE Skry z Grupą Azoty ZAKSĄ i Pawła Pietraszkę, który mecz z liderem zakończył z ośmioma punktowymi blokami. W odwodzie mamy innego zawodnika Cuprum - Floriana Krage, oraz Karola Urbanowicza z Trefla.
Na koniec jak zwykle libero. Kamil Szymura, młodszy z braci, Szymurów kolejny raz pokazał, że jest coraz lepszym graczem. Teraz miał satysfakcję z przerwania zwycięskiej passy Jastrzębskiego Węgla, dzięki czemu postawiliśmy na niego, a nie na Erika Shoji z ZAKSY.
Powrót do listy