Drużyna 27. kolejki PlusLigi
To była kolejka tie-breaków, bo aż cztery spotkania zakończyły się po pięciu setach. W pozostałych też nie brakowało wielkich emocji, a do ostatecznych rozstrzygnięć po fazie zasadniczej jeszcze daleko...
Najlepsze humory mają w Lublinie, bo BOGDANKA LUK nie dość, że odrobiła stratę dwóch setów w spotkaniu z Indykpolem AZS Olsztyn, to jeszcze zapewniła sobie pierwszy w historii awans do najlepszej ósemki, która będzie walczyć o medale. Dopiero piąty set przesądził o zwycięstwie Jastrzębskiego Węgla ze Ślepskiem Malow w Suwałkach. Mistrzowie Polski mieli prawo być zmęczeni po powrocie z Ankary, gdzie przypieczętowali awans do finału Ligi Mistrzów, ale pokazali klasę. Znakomicie spisali się Benjamin Toniutti, libero Jakub Popiwczak i przede wszystkim Rafał Szymura, wybrany na najlepszego zawodnika.
W drużynie kolejki jest dwóch Szymurów - drugi z braci Kamil doskonale przyjmował zagrywkę (71 proc.) i bronił (14) w wygranym meczu PSG Stali z Treflem w Gdańsku. MVP został środkowy Nicolas Zerba, który zdobył 14 punktów, z czego cztery blokiem. Największą niespodziankę sprawił Barkom Każany Lwów, który pokonał 3:0 Asseco Resovię Rzeszów, mając najlepszych graczy w Luciano Palonskym (MVP), Wsylem Tupczim (70 proc. skuteczności w ataku) oraz błyskotliwym środkowym Mousse Gueyem (21 serwów - 3 asy).
Cały czas nie znamy spadkowicza, bo punkty w 27. kolejce zdobyli Enea Czarni Radom i KGHM Cuprum Lubin. Pierwsi pokonali 3:0 GKS Katowice, a wśród nich wyróżnił się środkowy Wiktor Rajsner (71 proc. skuteczności w ataku i 2 bloki), a zespole z Lubina MVP został Jake Hanes, jednak dla niego zabrakło miejsca w drużynie gwiazd, ale znalazł się w niej środkowy Paweł Pietraszko (72 proc. skuteczności i 4 bloki).
Aluron CMC Warta Zawiercie musiała wznieść się na wyżyny możliwości, by wygrać z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Nie udałoby się to, gdyby nie doskonała postawa Bartosza Kwolka, który zdobył aż 26 punktów (56 proc. skuteczności), zaserwował pięć asów i bezbłędnie przyjmować zagrywkę.
Wisienką na torcie był mecz zamykający kolejkę. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle prowadziła w Warszawie 2:0 w setach, dzięki bardzo dobrej postawie Aleksandra Śliwki, który pierwszy raz po wyleczeniu kontuzji wyszedł na boisko w podstawowym składzie. Projekt ma jednak wartościowych zmienników, a jeden z nich - Linus Weber - poderwał kolegów do walki. Niemiec zdobywał najważniejsze punkty i po wygraniu dramatycznego tie-breaka nie było wątpliwości, że zasłużył na miano MVP meczu. Naszą drużynę kolejki uzupełnia rozgrywający Jan Firlej, błyskotliwy i świetnie wyczuwający, który z jego kolegów ma akurat dobry czas.
Powrót do listy