Drużyna 4. kolejki PlusLigi
Wiele się działo w czwartej kolejce PlusLigi. W aktualnego spotkaniu mistrza Polski z brązowym medalistą lepszy okazał się ten pierwszy, a największą niespodzianką była pierwsza wygrana Exact Systems Hemarpolu Częstochowa na najwyższym szczeblu rozgrywek.
Zacznijmy od beniaminka, który na historyczne zwycięstwo w PlusLidze, czekał do czwartej kolejki. Jest ono zaskakujące, ponieważ zostało odniesione w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie Grupa Azoty ZAKSA przegrywa bardzo rzadko. Gospodarze mieli kłopoty kadrowe, jednak nie umniejsza to sukcesu częstochowskiej drużyny, która zagrała bardzo dobrze. Bohaterem był Mateusz Borkowski, który wszedł na boisko jako zmiennik i zdobył 22 punkty, atakując z 60-procentową skutecznością i mając dwa asy. Niespełna 22-letni zawodnik uczył się w spalskiej SMS PZPS, później grał w PSG KPS Siedlce, a od 2022 roku jest siatkarzem częstochowskiego klubu.
Wyróżniliśmy też rozgrywającego Exact Systems Hemarpolu - Tomasz Kowalski jest graczem doświadczonym, który prawie dekadę temu zadebiutował w PlusLidze. W zespole tegorocznego beniaminka jest od trzech lat, pomagając mu w awansie do najlepszej ligi na świecie. W tym sezonie zaczął jako zmiennik, ale w Kędzierzynie-Koźlu wyszedł w podstawowej szóstce i bardzo dobrze poprowadził grę, wydatnie przyczyniając się do pokonania najlepszej drużyny Europy.
W spotkaniu na szczycie Jastrzębski Węgiel po raz dziewiąty z rzędu okazał się lepszy w PlusLidze od Asseco Resovii. Rzeszowianie ostatni raz wygrali z aktualnym mistrzem Polski 2 marca 2019 roku, czy 1713 dni temu. Mistrzom Polski sukces nie przyszedł łatwo, bo w dwóch z zwycięskich trzech setów różnica wyniosła tylko dwa punkty, a dopiero w czwartym - ostatnim - była większa (25:20). W jastrzębskim zespole świetnie wypadli Rafał Szymura (MVP) i Tomasz Fornal (60-proc. skuteczność w ataku) i zapewne byliby w naszej podstawowej szóstce, gdyby nie kapitalna postawa Moritza Karlitzka, ale o nim później... W Asseco Resovii dobrze zagrał Jakub Kochanowski (4 asy i 2 bloki), zasługując na wyróżnienie mimo przegranej.
Teraz o wspomnianym Karlitzku, który ustanowił swój plusligowy rekord w licznie punktowych zagrywek. W wygranym przez Indykpol AZS spotkaniu w Nysie miał aż osiem asów! O jednego mniej miał Alexandre Ferreira z Bogdanki LUK Lublin, która wygrała 3:1 z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Znów doskonały mecz rozegrał libero Thales Hoss, dokonujący cudów w obronie. Trzecim lublinianinem w drużynie kolejki jest środkowy Marcin Kania, który skończył 9 z 12 ataków i miał pięć punktowych bloków.
W czwartej kolejce wyróżnili się rozgrywający, dla których jednak mamy tylko dwa miejsca. Tym drugim jest Kamil Droszyński, MVP meczu Trefla Gdańsk z KGHM Cuprum Lubin (3:0). Na najlepszego zawodnika spotkania w Zawierciu został wybrany Karol Butryn, lecz nie gorszy był doświadczony Jakub Jarosz, którego wejście na boisko poderwało GKS Katowice, pozwalając doprowadzić do tie-breaka.
Symboliczną drużynę uzupełnili dwaj środkowi: debiutujący w PlusLidze w tym sezonie Joaquin Gallego ze Ślepska Malow Suwałki oraz doświadczony Andrzej Wrona z Projektu Warszawa. Drugim libero jest Jakub Popiwczak.
Powrót do listy