Dusan Petković: PGE Skra ma wspaniałych fanów
- Jestem pewny, że w minionym sezonie PGE Skra zagrałaby dużo lepiej przy udziale kibiców - mówi Dusan Petković, który żegna się z klubem po dwóch latach gry w Bełchatowie.
Jak podsumujesz dwa lata spędzone w PGE Skrze?
Dusan Petković: Te dwa lata były bardzo ciężkie dla wszystkich sportowców na całym świecie, oczywiście z powodu choroby COVID-19. Szczególnie trudny był ostatni sezon, kiedy graliśmy bez kibiców. Czuliśmy taką pustkę w pewnym momencie, bo czegoś nam brakowało. Ale oczywiście z Bełchatowa zapamiętam też dobre chwile, więc podsumowując - te dwa lata były dobre.
To były twoje pierwsze sezony w PlusLidze...
Raczej nic mnie nie zaskoczyło. Wszystkiego się spodziewałem, tym bardziej, że znałem wszystkie drużyny, zawodników, więc tak to wyglądało.
Jak wyglądał zespół przez te dwa lata?
Mieliśmy dobrą ekipę, zarówno podczas mojego pierwszego, jak i drugiego sezonu w Bełchatowie. Mam jednak odczucie, że mogliśmy osiągnąć coś więcej. Od wielu lat śledzę poczynania PGE Skry i wiem, że cele i ambicje zawsze sięgają mistrzostwa. Myślę, że przez te dwa lata mieliśmy drużyny na mistrzostwo Polski, ale niestety czegoś zabrakło...
W PGE Skrze wywalczyłeś trzecie i czwarte miejsce w PlusLidze...
Moją ambicją po przyjściu do PGE Skry z Włoch, oczywiście było mistrzostwo Polski. Dałem swoje sto procent dla drużyny, by to osiągnąć, ale niestety czasami to nie wystarczy.
Co możesz powiedzieć naszym kibicom?
PGE Skra ma wspaniałych fanów i chciałbym im powiedzieć, żeby zawsze byli z klubem, także w tych słabszych momentach. Wszyscy uważają, ja jako kibic także, że bełchatowianie zawsze muszą być mistrzem lub co najmniej grać w finale. Tak się teraz nie zdarzyło, ale to powód, by kibicować jeszcze mocniej. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie sytuacja z koronawirusem się uspokoi i będziecie mogli śledzić mecze w hali. Jestem pewny, że przy wsparciu kibiców zagralibyśmy dużo lepiej!
Jakie masz plany na przyszłość?
Na razie wypić kawę, zjeść lunch… (śmiech). A tak poważnie, to na razie nie wiem, co się wydarzy. Teraz chcę być z rodziną, żeby dostać nową energię. Potem zobaczymy.