Dustin Schneider: dopiero zaczynamy mistrzostwa
Reprezentacja Kanady rozpoczęła FIVB Mistrzostwa Świata Polska 2014 od przegranej 0:3 z Rosją. - Możemy zagrać zdecydowanie lepiej - powiedział po meczu były rozgrywający Zaksy Kędzierzyn-Koźle Dustin Schneider.
plusliga.pl: To nie był wymarzony przez was start na mistrzostwach.
Dustin Schneider: Niestety mecz przegraliśmy, choć daliśmy z siebie wszystko. W każdym secie do 20. punktu walczyliśmy jak równy z równym, potrafiliśmy odrobić straty. Niestety w końcówkach coś się zacinało w naszej grze i Rosjanie to wykorzystali.
- W zeszłym roku w Final Six Ligi Światowej udało wam się wygrać z Rosją.
- Tak, to był fajny mecz, ale z nimi nie zawsze da się wygrać. Pewnie, że chcieliśmy dziś odnieść zwycięstwo. Mogliśmy zagrać mocniej zagrywką, odrzucić ich siatki. Ale to jest jedna z najlepszych drużyn na świecie.
- Pojutrze zagracie z kolejną silną drużyną - Bułgarią. Macie już ją rozpracowaną?
- Wiemy, że Bułgarzy są mocni. Jutro mamy trening i przygotowujemy się do tego meczu. W ciągu ostatnich 4-5 lat graliśmy z nimi tylko raz. Byłoby wspaniale zebrać 3 punkty. Ten mecz będzie dla nas niezwykle ważny. Oni są mocni na siatce. Myślę, że będziemy musieli postawić na zdecydowanie mocniejszą zagrywkę. Dziś w tym elemencie nie zagraliśmy dobrze i wynik meczu jest taki, a nie inny.
- Kolejne drużyny nie wydają się już tak mocne.
- To jest bardzo ważny turniej dla wszystkich, którzy tu są. My musimy się skupić na każdym meczu, na pewno nikt nie odpuści. Nikt nie chce tu przegrać.
- Cztery lata temu na mistrzostwach świata odpadliście po pierwszej rundzie. Jaki jest cel reprezentacji Kanady w tym turnieju?
- Zdecydowanie chcemy awansować do kolejnej rundy. To nasz cel. Nie chcemy brać na siebie zbyt dużej presji, ale chcemy grać dalej. Cztery lata temu we Włoszech mieliśmy bardzo trudną grupę i nie udało się awansować, ale w tym turnieju chcemy zajść zdecydowanie dalej.
- Myśli pan, że formuła polskiego turnieju pomoże wam awansować?
- Moim zdaniem jest zdecydowanie lepsza niż ta, która była cztery lata temu. Tu nie można odpuszczać, trzeba walczyć o każdy punkt. A do kolejnej rundy awansują aż cztery zespoły.