Dwa zwycięstwa i porażka ZAKSY w Zdzieszowicach
SCC Berlin wygrał 10. charytatywny turniej siatkówki w Zdzieszowicach. Niemiecki zespół zwyciężył we wszystkich spotkaniach. Drugi był Jadar Radom, a trzecia ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Turniej w Zdzieszowicach był kolejną okazją dla siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla do rozegrania sparingowych spotkań przed startem PlusLigi. Zdaniem trenera ZAKSY Krzysztofa Stelmacha w porównaniu z zeszłotygodniową rywalizacją w Krośnie jego drużyna uczyniła dwa kroki do przodu.- Podczas turnieju w Krośnie rozegraliśmy nasze pierwsze mecze po wakacjach. Miały one też miejsce po ciężkiej pracy wykonanej na siłowni, dlatego też spodziewałem się, że właśnie tak będą one wyglądały. Chociaż muszę przyznać, że w ostatnim dniu gra moich zawodników wyglądała o wiele, wiele lepiej. Fakt, spotkanie było przegrane (ZAKSA- Resovia Rzeszów 1:3 przyp. redakcja), ale już wtedy widziałem postęp w ich grze. Było widać krok do przodu - ocenił Krzysztof Stelmach.
Podobnego zdania był Kamil Kacprzak, który również zwrócił uwagę na wcześniejszy, ciężki trening siłowy. - Przed Krosnem bardziej skupialiśmy się na sile i brakowało nam świeżości - powiedział przyjmujący ZAKSY.
W pierwszym dniu turnieju w Zdzieszowicach, kiedy to ZAKSA podejmowała Generali Haching emocje były jedynie w pierwszym secie, który zakończył się wynikiem 34:32. W pozostałych dwóch partiach widać było nieznaczną przewagę kędzierzynian, którzy zwycięsko zeszli z parkietu, wygrywając 3:0 (34:32, 25:21, 25:17). W wyjściowym składzie znaleźli się: Masny, Jarosz, Ruciak, Gładyr, Sammuelvuo, Szczerbaniuk oraz na libero Mierzejewski. Na zmiany wchodzili Terence Martin i Wojciech Kaźmierczak.
Rozegrane następnego dnia spotkanie z Delectą Bydgoszcz miało zupełnie inny przebieg. W ekipie Waldemara Wspaniałego zagrali mistrzowie Europy: Paweł Woicki i Piotr Gruszka. Pomimo wygranych dwóch pierwszych setów przez ZAKSĘ ostateczny wynik rozstrzygnął dopiero tie-break. W piątej partii walka toczyła się do ostatniej piłki, ale ostatecznie to podopieczni Krzysztofa Stelmacha zwyciężyli 15:13 i całe spotkanie 3:2 (25:22, 25:22, 22:25, 21:25, 15:13). Pierwsza „szóstka” ZAKSY była niemal identyczna jak dzień wcześniej - jedyna różnica polegała na zamianie Sammelvuo na Martina.
W ostatnim dniu turnieju ZAKSA zmierzyła się z triumfatorem całej imprezy - SCC Berlin. Drużyna niemiecka nie pozostawiła złudzeń kto jest lepszy w tym starciu i gładko wygrała 3:0 (25:21, 25:17, 25:18). Tym razem trener Stelmach dokonał istotnych zmian i w pierwszym secie na parkiecie zagrali: Sammelvuo, Martin, Masny, Witczak, Kaźmierczak, Gładyr, Mierzejewski (libero). W trzeciej partii za Martina pojawił się Kacprzak.
Zdaniem trenera Stelmacha w dwóch pierwszych meczach zawodnicy doskonale wykorzystali to, co zostało im przekazane wcześniej. Ponadto w tygodniu poprzedzającym turniej w Zdzieszowicach rozpoczęli już pracę z piłkami. - Im więcej się gra to zawodnicy nabierają coraz lepszego kontaktu z piłką, my w żargonie trenerskim nazywamy to „czuciem piłki”. Było to doskonale widać w dwóch pierwszych meczach. Moi zawodnicy wykonywali wtedy to, co im przekazywałem i wyglądało to tak jak być powinno - zaznaczył trener. - Trzeciego dnia było już widać zmęczenie zawodników i gra wyglądała trochę gorzej. Jednak trzeba pamiętać, że słabsza dyspozycja zawsze może się zdarzyć - kontynuuje.
W Krośnie na cztery drużyny, biorące udział w turnieju ZAKSA zajęła czwarte miejsce. Podczas tego weekendu już sam wynik końcowy był lepszy - na 6 drużyn siatkarze z Kędzierzyna-Koźla zajęli trzecie miejsce. - W Zdzieszowicach uczyniliśmy kolejne dwa kroki do przodu. Do startu ligi mamy w planie rozegrać jeszcze dwa, trzy spotkania sparingowe i myślę, że umożliwią nam one najlepsze przygotowanie do sezonu - uważa trener.
W trakcie tego weekendu po raz pierwszy do dyspozycji trenera była cała „dwunastka”. - Trzeba pamiętać, że w Krośnie nie byliśmy w komplecie i dopiero teraz po raz pierwszy mogli ze sobą zagrać Kuba Jarosz i Michał Masny. Myślę, że po tej przerwie, podczas której Ruciak i Jarosz grali w reprezentacji, odnaleźli się w zespole. Widać, że chłopaki dobrze weszli w grę i rozumieją się z Michałem - zauważył przyjmujący Kamil Kacprzak. Zwrócił również uwagę na zmianę trybu pracy na treningach.
- Przede wszystkim w przeciągu ostatnich dwóch tygodni zmieniły się treningi. Weszliśmy w kolejny etap przygotowań. Zeszliśmy już z obciążeń i skupiamy się powoli na lidze, na stałych fragmentach gry. I to było doskonale widać w tym turnieju. Jednak wszystko w dalszym ciągu wymaga poprawy, bo jeżeli jakiś element funkcjonuje nam już odpowiednio to musimy go na takim poziomie utrzymać. Braki i słabsze punkty naszej gry zweryfikuje boisko i ono pokaże nam dokładnie nad czym musimy jeszcze pracować - podkreśla Kacprzak.
Do rozpoczęcia rozgrywek PlusLigi pozostały niespełna dwa tygodnie. - Zagramy jeszcze w trzech sparingach. W środę jedziemy do Ostrawy, mamy zaplanowany jeden mecz z Jastrzębiem i jeden rozegramy z Częstochową albo z Wieluniem. Myślę, że do startu rozgrywek wszystko będzie już funkcjonowało tak jak powinno - powiedział trener. Przyjmujący ZAKSY również pozytywnie myśli o spotkaniu inauguracyjnym tegoroczne rozgrywki. - Powoli zaczynamy nabierać sił na pierwszy ligowy mecz, dlatego jestem optymistycznie nastawiony do meczu z Delectą Bydgoszcz - kończy Kacprzak.
Klasyfikacja końcowa turnieju:
1. SCC Berlin
2. Jadar Radom
3. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
4. Jastrzębski Węgiel
5. Delecta Bydgoszcz
6. Generali Haching Powrót do listy