Dwie wygrane i dwie porażki polskich par w Starych Jabłonkach
Rozgrywki Mistrzostw Świata w siatkówce plażowej Mazury 2013 we wtorek rozpoczęły się na dobre. Do walczących duetów kobiecych dołączyli dziś siatkarze. Oczy większości kibiców skierowane były w stronę spotkań rozgrywanych przez polskie męskie pary, które walczyły w poszczególnych grupach. Dzień przyniósł coraz liczniej zbierającej się publiczności dwie wygrane i dwie przegrane Polaków.
Jako pierwsi do rywalizacji w turnieju panów przystąpili obecni mistrzowie świata do lat 23 Bartosz Łosiak i Piotr Kantor. Co prawda Polacy nie zagrali na korcie głównym, ale dopingowani przez wielu polskich kibiców zdołali rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść pokonując niemiecki team Dollinger/Windscheif 2:1. Następnie emocje przeniosły się na stadion główny, gdzie Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel odprawili z kwitkiem Hiszpanów Lario/Monfort. Rywale w pierwszej odsłonie zupełnie oddali pole gry naszym zawodnikom, których taki obrót sprawy trochę zdezorientował, natomiast reprezentanci Hiszpanii zaczęli naciskać. Ale Polacy nie oddali inicjatywy przeciwnikom i zapisali na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w tegorocznych mistrzostwach świata. Nie mogą się tym pochwalić dwie kolejne polskie pary – Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz oraz Jarosław Lech i Damian Wojtasik. W obu przypadkach zwycięstwo było blisko. - Do pewnego momentu szło nam dobrze, ale to jeszcze nie była gra, jaką potrafimy zaprezentować. Musimy wyciągnąć z tego wnioski i się poprawić przed kolejnymi meczami – mówił bezpośrednio po swoim spotkaniu Jakub Szałankiewicz, który razem z Michałem uległ Czechom Kufa, R./Hadrava 1:2.
Niecodzienna sytuacja miała natomiast miejsce podczas meczu pary Lech/Wojtasik, którzy zmierzyli się z Brazylijczykami Alison/Emanuel. Spotkanie musiało zostać przerwane tuż po jego rozpoczęciu, a wszystko przez nawałnicę, jaka nawiedziła Stare Jabłonki. Po kilkudziesięciu minutach przerwy obie pary powróciły na boisko i dokończyły spotkanie. Polacy nie przestraszyli się gwiazd światowej plażówki, a co najważniejsze, bardzo mocno ich postraszyli. Po przegranej w pierwszej odsłonie Lech/Wojtasik zdominowali pole gry i wygrali pewnie do 13. Tie-break był już koncertem doświadczenia canarinhos i biało-czerwoni zakończyli pojedynek z tylko jednym setem na koncie. - Szkoda, że nie wygraliśmy tie-breaka, ponieważ po drugim secie było widać, że jesteśmy w stanie to zrobić. Wynik jest o tyle zaskakujący, że na plaży gramy w zasadzie od czterech tygodni, a normalnie jesteśmy zawodnikami halowymi - zaznaczył Jarosław Lech.
Już w pierwszym dniu rozgrywek siatkarzy nie zabrakło niespodziewanych rozstrzygnięć. W pierwszym swoim meczu w tegorocznych mistrzostwach bardzo dobrze spisali się Ukraińcy Popov/Samoday, którzy pokonali amerykański duet Gibb/Patterson. Z bardzo dobrej strony pokazała się również męska para bardzo egzotycznych zawodników z Republiki Vanuatu, Hernandez/Fañe. W meczu zakończonym tie-breakiem okazali się oni lepsi od kolejnych Amerykanów Rogers/Doherty. Do małej niespodzianki doszło również w brazylijskim pojedynku, w którym mniej znany duet Evandro/Vitor Felipe pokonał rozstawionych z „piątką” Pedro/Bruno. Nie zawiedli również plażowicze ze Szwecji, Gunnarsson/Brinkborg, którzy po niezwykle zaciętym starciu okazali się lepsi od plażowych rutyniarzy, pary Nummerdor/Schuil. Takie wyniki w pierwszym dniu zawodów mogą tylko wróżyć wiele emocji w kolejnych mistrzowskich pojedynkach.
Wtorek, 2 lipca 2013 – WYNIKI turnieju męskiego:
Kapa/McHugh AUS [24] – Grimalt/M. Grimalt CHI [25] 2-0
(21-15, 21-19)
Fijałek/Prudel POL [1] – Lario/Monfort ESP [48] 2-0
(21-8, 23-21)
Alison/Emanuel BRA [2] – Lech/Wojtasik POL [47] 2-1
(21-15, 13-21, 15-9)
Plavins/Peda LAT [23] – Cecchini/Ingrosso P. ITA [26] 2-0
(21-17, 21-16)
Huber/Seidl AUT [22] – Chevallier/Kovatsch SUI [27] 2-0
(21-13, 21-17)
Dalhausser/Rosenthal USA [3] – Virgen/Ontiveros MEX [46] 2-0
(21-15, 21-17)
Semenov/Koshkarev RUS [21] – Horrem/Eithun NOR [28] 2-1
(21-23, 21-18, 15-10)
Gibb/Patterson USA [4] – Popov/Samoday UKR [45] 0-2
(17-21, 14-21)
Pedro/Bruno BRA [5] – Evandro/Vitor Felipe BRA [20] 1-2
(19-21, 25-23, 17-19)
van Dorsten/Oude Elferink NED [29] – Herrera/Gavira ESP [44] 0-2
(13-21, 15-21)
Smedins, J./Samoilovs LAT [6] – Sorokins/Smedins, T. LAT [30] 2-1
(18-21, 21-17, 15-12)
Spijkers/Varenhorst NED [19] – Müllner/Wutzl AUT [43] 2-1
(19-21, 21-18, 17-15)
Böckermann/Urbatzka GER [18] – Gabathuler/Weingart SUI [31] 2-0
(21-18, 22-20)
Nummerdor/Schuil NED [7] – Gunnarsson/Brinkborg SWE [42] 1-2
(18-21, 27-25, 11-15)
Erdmann/Matysik GER [8] – Bianchi/Del Coto ARG [41] 2-0
(21-14, 21-11)
Rogers/Doherty USA [17] – Hernandez/Fañe VEN [32] 1-2
(12-21, 21-11, 13-15)
Nicolai/Lupo ITA [9] – Saxton/Schalk CAN [40] 2-1
(10-21, 21-18, 15-13)
Fuchs/Kaczmarek GER [16] – Lucena/Hyden USA [33] 2-1
(17-21, 21-16, 24-22)
Ricardo/Álvaro Filho BRA [10] – Yakovlev/Kuleshov KAZ [39] 2-0
(21-16, 21-18)
Doppler/Horst AUT [15] – Kubala/Benes P. CZE [34] 2-0
(21-17, 21-13)
Dollinger/Windscheif GER [11] – Kantor/Łosiak POL [38] 1-2
(19-21, 22-20, 11-15)
Sidorenko/Dyachenko KAZ [14] – Prokopiev/Bogatov RUS [35] 2-0
(23-21, 21-19)
Brouwer/Meeuwsen NED [13] – Jackson/Leon VEN [36] 2-0
(21-16, 21-15)
Kądzioła/Szałankiewicz POL [12] - Kufa, R./Hadrava CZE [37] 1-2
(21-19, 19-21, 12-15)