Dynamo jak bokser
Zespół Dynama Moskwa w Rzeszowie pojawi się we wtorek rano. Rosjanie przyjadą do Polski w znakomitych humorach, bowiem pierwsze dwa półfinałowe mecze rosyjskiej Superligi zakończyli wyjazdowymi zwycięstwami nad Iskrą Odincowo 3-0 i 3-2.
Podczas jednego z tych meczów emocje sięgnęły zenitu i o mało nie doszło do bokserskiego pojedynku pomiędzy Siergiejem Grankinem a przyjmującym Iskry, Aleksiejem Spiridonowem. Ten drugi, znany z aroganckiego zachowania, słownie sprowokował rozgrywającego Dynama, który ruszył na drugą stronę siatki. Dopiero sztab trenerski i pozostali zawodnicy zażegnali większej awanturze, natomiast obaj zawodnicy otrzymali po…czerwonej kartce. – Bardzo rzadko zdarza się jedna czerwona karta, a już dwie…- mówi specjalista od rozpracowywania rywali w Asseco Resovii, Michał Mieszko Gogol. - Pomijając tę całą sytuację, to Dynamo jest jak rasowy bokser. Jak zapędzą rywala w narożnik, to już go stamtąd nie wypuszczą dopóki nie znokautują. Kiedy tylko poczują chwilę niepewności u przeciwnika, to niemiłosiernie ją wykorzystują. Wydaje mi się, że w tym dwumeczu, to Dynamo jest faworytem. To jest finał i obie drużyny będą chciały zagrać na swoim najlepszym poziomie. Na pewno zgotują kibicom fajne widowisko i pokażą dobrą siatkówkę. Zmierzymy się z zespołem o bardzo dużej sile rażenia, a przy tym grającej bardzo szybko. Z drugiej strony, my też mamy swoje atuty. Zapowiada się więc mocna męska siatkówka –stwierdza Gogol i nie ukrywa, że polski zespół może mieć lekką przewagę w zagrywce. – Wydaje mi się, że w tym elemencie jesteśmy lepsi, ale teraz będzie to kwestia naszej dyspozycji w tym elemencie w danym dniu. Jeżeli będziemy regularnie trafiać serwisem, to będzie dobrze, natomiast jeżeli nie, to będziemy szukać alternatywnych rozwiązań. Dodatkowo trzeba będzie zatrzymać Veresa, który jest liderem Dynama i od niego zależy oblicze tego zespołu – kończy Gogol.
Powrót do listy