Aktualności

Dziś o szóstej wieczorem w Rzeszowie

- To będzie pierwsza konfrontacja w PlusLidze na najwyższym szczeblu. Zagra mistrz z wicemistrzem Polski. Takie spotkania, niezależnie w której kolejce są grane, zawsze wyzwalają dodatkowe emocje - u wszystkich - zawodników, trenerów oraz kibiców. Doskonale pamiętam to z czasów gdy o najwyższe trofea w Polsce walczył Kędzierzyn-Koźle z Częstochową - mówi były trener męskiej reprezentacji, Waldemar Wspaniały przed dzisiejszym spotkaniem Asseco Resovii Rzeszów Z PGE Skrą Bełchatów (18.00, Polsat Sport).

W poprzednim sezonie oba zespoły zagrały w finale PlusLigi. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszli zawodnicy z Rzeszowa. Pod koniec września w Częstochowie bełchatowianie pokonali Asseco Resovię 3:0 w Superpucharze Polski.

- Będzie tu zupełnie inny mecz, niż ten w Częstochowie. Superpuchar Polski był ważny, ale w ekstraklasie gra się o zupełnie inne cele. Liczy się prestiż. Mistrz kraju będzie chciał udowodnić, że tytuł mu się jak najbardziej należał. Wicemistrz kraju zechce pokazać, że jest lepszy - dodaje Waldemar Wspaniały.

Bełchatowianie w poniedziałek po południu przyjechali do Rzeszowa. Wieczorem trenowali w hali Podpromie. – Każde spotkanie tutaj niesie za sobą pewne emocje. Mam nadzieję, że stworzymy udane widowisko, które będzie podobało się kibicom – powiedział kapitan PGE Skry Mariusz Wlazły, cytowany na stronie internetowej bełchatowskiego klubu.

W środę siatkarze PGE Skry pojadą do Warszawy, a dzień później odlecą do Kataru na Klubowe Mistrzostwa Świata.

Powrót do listy