Echa Final Eight w Gdańsku
W niedzielę zakończyła się 22. edycja Ligi Światowej - najlepsza w historii dla reprezentacji Polski. Co działo się na boisku - wszyscy widzieli. Co poza nim? Prześledźmy....
A - Andrea Anastasi
Do Polski przyjechał ze specjalną misją - żeby zdobywać medale i podnieść z kolan polską kadrę po tragicznym włoskim mundialu. - Nie oczekujcie cudów - prosił, gdy okazało się, że nie będzie mógł skorzystać z teoretycznie najlepszych zawodników. Po ponad dwóch miesiącach pracy uczynił z Polaków zespół walczący na zabój i zdobył pierwszy w historii medal LŚ.
B - Brazylia
Upadek czy chwilowa zadyszka? To pytania zadajemy sobie za każdym razem, gdy wielka Brazylia przegrywa. - Mamy swoje problemy, a Rosjanie zagrali na tym turnieju wspaniale - podkreślił Bernardo Rezende. A kapitan Giba dodał: - To jest inna Rosja, grającą inną siatkówkę, mocniejsza mentalnie. Takiej Rosji nie znaliśmy, musimy nauczyć się grać z nimi na nowo.
C - Cud
Po słabym, przegranym przez Polaków 0:3 meczu z Włochami i dwóch porażkach Bułgarów, tylko najwięksi optymiści wierzyli w wygraną Bułgarii z Italią oraz Polski z Argentyną w trzecim dniu turnieju. Cud stał się i to dwukrotnie - chłopcy Stojczewa zlali Włochów, a ekipa Anastasiego wymęczyła zwycięstwo nad rezerwami Argentyny. W kolejnym starciu z Argentyną znów mało kto dawał szanse Polsce i ponownie pesymiści musieli uderzyć się w pierś. Na koniec tego jednego z najbardziej nieprzewidywalnych turniejów finałowych, Rosjanie wyrwali złoty medal Brazylijczykom.
D - Dyscyplina
Zdaniem Władimira Alekno jego podopieczni wygrali turniej dzięki ciężkiej pracy i surowej dyscyplinie, nie tylko taktycznej. Gdy po jednym z meczów kapitan Taras Chtiej schodząc z konferencji prasowej został poproszony o wywiad, Alekno spojrzał na zegarek i poprosił go by poszedł do szatni. Trener trzyma swoich podopiecznych wyjątkowo krótko, nie toleruje spóźniania się i rozpraszania koncentracji na rzeczy niepotrzebne. - Gdy jesteśmy na zgrupowaniu, to ja wyznaczam reguły - podkreślił.
E - Ergo Arena
Nowoczesny obiekt na granicy Sopotu i Gdańska - blisko plaży w Jelitkowie i centrum rozrywkowego w Sopocie. Może pomieścić nawet 15 tysięcy ludzi. Ze względu na świetną akustykę i innowacyjne rozwiązania technologiczne, doskonały do organizacji wielkich imprez. Przystosowany do niepełnosprawnych, wyposażony w sporo miejsc parkingowych. Jedyny minus - gastronomia. Przy hali rozstawiono wprawdzie miasteczko gastronomiczne, ale wybór dań był ubogi, a ich jakość mocno dyskusyjna. Wewnątrz można było liczyć jedynie na hot-dogi.
F - Facundo Conte
Zachwycał piorunującą zagrywką i różnorodnym wachlarzem zagrań w ataku. Przez cały turniej ciągnął grę Argentyńczyków. Najsłabiej zagrał w drugim pojedynku z Polską, w którym, tak jak pozostali koledzy z drużyny nie wytrzymał presji. Bezwzględnie był jedną z największych indywidualności gdańskiego turnieju.
G - Gruszka Piotr
Jeszcze nie w najwyższej sportowej formie, ale jak zawsze gotowy do pomocy. Jego czas przyszedł w meczu z Rosją, gdy zaciął się Bartosz Kurek, a Kuba Jarosz nie był w stanie dać mu wsparcia. Gruszka wszedł na boisko i odmienił oblicze drużyny - zdjął ciężar odpowiedzialności z Kurka i ten znów zaczął grać jak z nut. Odblokowali się także pozostali. Turniej w Gdańsku z pewnością pokazał trenerowi Anastasiemu ile mentalnie dla drużyny narodowej znaczy ten zawodnik.
H - Heroes (FIVB Heroes)
Podczas F8 w Gdańsku Światowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) zainaugurowała nowy projekt, promujący siatkówkę na świecie. Twarzami kampanii reklamowej zostali siatkarze znani i popularni w swoich krajach (16) - Bartosz Kurek, Zbigniew Bartman, Clayton Stanley, Giba, Murilo, Maksim Michaiłow, Simone Parodi, Wilfredo Leon, Matek Kazijski, Facundo Conte, Sasza Starović, Moon Sung-Min, Antonin Rouzier, Hector Soto, Ferdinand Tille, Kunhiro Shimizu.
I - Iskrzenie (brazylijsko-rosyjskie)
Zaczęło się rok temu, we Włoszech, gdy ówczesny szkoleniowiec Sbornej Daniel Bagnoli publicznie skrytykował postawę Brazylii w meczu z Bułgarią. Rezende bronił swego argumentując, że po to ma długą ławkę rezerwowych, by z niej korzystać. Po wygranym przez Rosjan 3:0 meczu kończącym rywalizację gr. F, w którym Brazylijczycy znów grali rezerwami, trener Alekno poczuł się zlekceważony. - Mecz miał wartość rankingową i sportową. Być może pierwsza nie była tak ważna, ale druga owszem. Nie chcę aby moi gracze myśleli, że niektóre mecze są ważniejsze od innych - skomentował. Na konferencję prasową po zdobyciu złotego medalu nie przyszedł - podobno spieszył się na samolot.
J - Jeden
Tylu zawodników aktualnego mistrza kraju gra obecnie w startowej szóstce reprezentacji Polski. Przyjmujący Skry Bełchatów Bartosz Kurek jest jej kluczową postacią, reszta bełchatowian grzeje reprezentacyjną ławę. W początkowej fazie turnieju w wyjściowym składzie mieścił się także Marcin Możdżonek, ale przegrał rywalizację z Grzegorzem Kosokiem. Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata trzon kadry stanowili aż czterej zawodników Skry - Wlazły, Możdżonek, Wianiarski, Kurek.
K - Kurek Bartosz
Bez tego zawodnika reprezentacja Polski nie awansowałaby do półfinału i nie zdobyłaby brązowego medalu. Pierwszy pojedynek z Argentyną kończył słaniając się na nogach i wszyscy drżeli co będzie następnego dnia. - Zaczął grać nie tylko mięśniami, ale także głową. Zaczął stosować zmienną zagrywkę i atak, czyli to, co tłumaczyłem mu od dawna - chwalił swojego killera Anastasi. A Kurek w każdym kolejnym meczu potwierdzał swoją klasę.
L - Ludzkie ceny
Organizatorzy postarali się, by Ergo Arena nie świeciła pustaki w trakcie porannych sesji meczowych, bez udziały Polaków - bilety, jak na rangę turnieju, kosztowały naprawdę niewiele - od 10-30 zł. W sesji popołudniowej od 50-100 zł. Jedynie za mecze finałowe trzeba było zapłacić więcej - 70-120 zł.
M - Metamorfoza
Łukasz Żygadło, Grzegorz Kosok, a przede wszystkim Jakub Jarosz świetnie odnaleźli się w gdańskim turnieju. Krytykowany za schematyczną grę Żygadło w niedzielę zachwycał przesuniętymi krótkimi z Kosokiem (który z meczu na mecz prezentował się lepiej), a Kuba Jarosz w drugim starciu z Argentyną zagrał chyba najlepsze zawody w swojej reprezentacyjnej karierze - skutecznie atakował, raził zagrywką i nie tracił głowy w kluczowych chwilach.
N - Nieobecni
Po przegranym w kiepskim stylu pojedynku z Italią, w którym siatkarze Mauro Berruto rozstrzelali Polaków zagrywką, na pomeczowej konferencji prasowej powrócił temat nieobecnych. - Może warto pomyśleć o Michale Winiarskim? - padło pytanie do Anastasiego. - Ja mu powołanie wysłałem. To nie jest pytanie do mnie, spytajcie Winiarskiego dlaczego nie ma go w kadrze - ripostował Włoch. Budować siłę na młodych czy podeprzeć się doświadczonymi - ten dylemat odpoczywający obecnie na Sycylii Andrea Anastasi musi jednak rozwiązać niebawem - 25 lipca jego kadra rozpoczyna przygotowania do mistrzostw Europy.
O - Organizacja
Oryginalnie nie będzie, bo o świetnej organizacji turnieju trąbią od kilku dni wszyscy - przedstawiciele FIVB, dziennikarze, kibice. Ci ostatni nadali siatkarskiemu świętu w Ergo Arenie szczególnej wyjątkowości, sprawiając, że nawet chłodni Rosjanie wyjeżdżali z Polski zachwyceni. - Zostaniecie na długo w naszych sercach. Pięknie kibicowaliście. Czuliśmy sympatię kibiców, nawet gdy graliśmy z Polską atmosfera na trybunach była przyjazna - chwalił menadżer Rosjan Oleg Moliboga.
P - Przegrani
Największe rozczarowanie czy największa niespodzianka? Na pewno najbardziej przegrany zespół turnieju finałowego. Włosi, bo o nich mowa, po świetnej postawie w fazie interkontynentalnej LŚ, do Gdańska przyjechali w roli faworytów gr. E. Tymczasem przegrali dwa mecze i nie awansowali do półfinału. Berruto porażkę tłumaczył młodością.
R - Ryzykant
Szkoleniowiec reprezentacji Rosji zagrał w meczu finałowym z Brazylią va banque. Nominalny pierwszy rozgrywający Sbornej Siergiej Grankin w drugiej partii finału złapał dołek. Natychmiast zdjął go z boiska i posłał do boju Alaksandra Butko - zawodnika, który praktyczne cały turniej spędził w kwadracie dla rezerwowych. Grankin nie dostał drugiej szansy nawet wtedy, gdy Brazylijczycy doprowadzili do tie breaka.
S - Serducho
- Ten zespół jest walczący i ten medal wywalczyliśmy charakterem i serduchem - komentował na gorąco najlepszy libero turnieju Krzysztof Ignaczak. Rozanielony Andrea Anastasi potwierdził: - Może czasem brakowało umiejętności, zdarzały się błędy taktyczne, ale zagraliśmy z pasją i sercem - to cieszy najbardziej.
T - Transparent
"Tego Kurka nam nie zakręcicie” - transparent o takiej treści pojawił się na trybunach w Ergo Arenie podczas spotkania Polska - Rosja. Zabawny i jakże prawdziwy. Choć to rywale odnieśli zwycięstwo, Bartosz Kurek w meczu z rosyjską nawałnicą okazał się najskuteczniejszym graczem biało-czerwonych, a w całym turnieju finałowym wygrał klasyfikację na najlepiej punktującego zawodnika,
U - Uraz
Zbyszek Bartman okazał się największym pechowcem turnieju. Podczas pierwszego spotkania z Bułgarią nabawił się kontuzji mięśnia łydki i turniej dla niego się skończył. Szkoda, bo dyspozycja zawodnika wyraźnie zwyżkowała. Leczenie ma trwać około sześciu tygodni.
W - Wyczerpani
Odmłodzona reprezentacja Kuby w gdańskim Final Eight zajęła ostatnie miejsce. Jako jedyny zespół tej edycji wszystkie mecze, ze względu na remont jedynego w kraju obiektu, rozgrywała na wyjeździe, spędzając poza domem siedem tygodni. Trener Samuels Blackwood przyznał, że to najdłuższe w jego karierze zagraniczne tournee dało jego zawodnikom mocno w kość i być może, w najważniejszych meczach nie wytrzymali psychicznego obciążenia.
Z - Złota era
William Priddy powiedział w trakcie turnieju, że Rosja to od lat jeden z najsilniejszych zespołów na świecie i być może właśnie nadchodzi czas, by to udowodniła. Zwycięstwo w Gdańsku zdaniem wielu ekspertów może zapoczątkować nową erę rosyjskiej siatkówki, uwieńczoną złotym medalem igrzysk olimpijskich.