Edwin Benne: grać z najlepszymi
- Grać z najlepszymi. Innej drogi na podnoszenie swoich kwalifikacji nie ma - mówi trener reprezentacji Holandii Edwin Benne. Jego podopiecznym nie udało się zakwalifikować się do Mistrzostw Świata Polska 2014.
- plusliga.pl: W zakończonym turnieju kwalifikacyjnym pana zespół zagrał w kartkę – po dobrze zagranym meczu, następnego dnia praktycznie nie istniał na boisku.
Edwin Benne: Ale ja jestem zadowolony z wyniku. Jeśli spojrzeć na zespoły, z jakimi graliśmy w grupie, zwłaszcza na mocną Bułgarię, nie mogliśmy liczyć na pierwsze miejsce. Mecz z Czechami zagraliśmy bardzo dobrze. Przeciwko Bułgarii zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, jednak nie byliśmy wystarczająco mocni. Próbowaliśmy, ale nam nie wyszło. Powinniśmy wygrać drugą partię, bo wtedy wynik meczu mógłby być zupełnie inny. Mam jednak nadzieję, że ten nieszczęśliwie przegrany set nie zabije nas.
- Jakie pozytywy widzi Pan w drużynie?
- Zdobyliśmy ogromne doświadczenie na tym turnieju. Graliśmy z jedną z najlepszych drużyn na świecie. My czekamy na to, aby grać na wyższym poziomie. To jest dla nas bardzo ważne. To w gruncie zespół złożony z młodych zawodników, którzy potrzebują gry na mistrzostwach świata, Europy czy w Lidze Światowej.
- Ale jest też kilku doświadczonych zawodników jak Wytze Kooistra czy Jeroen Rauwerdink, którzy grają w dobrych ligach. Nie sądzi pan, że taka mieszanka młodości i doświadczenia powinna lepiej funkcjonować?
- To prawda. Jednak my mamy bardzo młodego libero, młodego rozgrywającego, a to są bardzo kluczowe pozycje na boisku. Ci chłopcy potrzebują dużo grania. Reszta zawodników również jest jeszcze młoda, choć z większym doświadczeniem. Zanim objąłem kadrę w 2011 roku przegrywaliśmy wszystko. Moim zadaniem jest stworzenie drużyny, która będzie odnosić sukcesy. Trzeba tylko grać z najlepszymi. Innej drogi nie ma.
- Podczas ostatniego Memoriału Huberta Wagnera w 2013 roku w jednym z wywiadów wspomniał pan, że to nie jest drużyna, która może wygrywać. Dlaczego?
- Ponieważ wprowadziłem do zespołu nowych, nie ogranych za arenie międzynarodowej zawodników. Jest wspomniany już przeze mnie nowy rozgrywający, jest też bardzo ważny nowy atakujący. To dlatego nie jesteśmy jeszcze jako zespół gotowi, aby wygrywać. Musimy cały czas pracować nad zgraniem, aby poprawić naszą grę.
- Czy to z powodu odmładzania zespołu nie powołał pan do reprezentacji Roba Bontje i Nico Freriksa?
- Miałem w zespole dwóch starszych wiekiem środkowych i potrzebowałem młodego, przyszłościowego zawodnika. Rob miał problemy z grą w zeszłym sezonie i musiałem coś zmienić. Mam takiego siatkarza i teraz inwestuję w niego. W czasie mistrzostw Europy w zeszłym roku grałem starszymi i doświadczonymi zawodnikami, jak Rob Bontje czy Nico Fredricks, ale to nie wypaliło. Dlatego postanowiłem dokonać zmian na tych pozycjach.