Eemi Tervaportti z powodu choroby zaczyna nowe życie
- Dwa tygodnie temu zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 1. To była przyczyna moich problemów ze wzrokiem. Teraz jest już znacznie lepiej i zaczynamnowy etap w swoim życiu - Eemi Tervaportii, rozgrywający Indykpolu AZS Olsztyn, wyjaśnia, co było przyczyną jego problemów zdrowotnych.
Rozgrywający Indykpolu AZS podczas kilkudniowego wyjazdu na Śląsk zgłosił zawroty głowy i osłabienie organizmu. W konsekwencji trafił do szpitala. Po wyjściu pojechał do Finlandii, aby pod okiem specjalistów przejść kolejne badania. W czwartek wrócił do Olsztyna.
Mateusz Lewandowski, Indykpol AZS Olsztyn: Eemi, cieszymy się, że wróciłeś do nas po tygodniowym pobycie w Finlandii; dobrze Ciebie widzieć. Jak obecnie się czujesz?
Eemi Tervaportti: Czuję się lepiej. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie czymś nowym i myślę, że całkiem nieźle się zregenerowałem. Teraz zaczynam etap pod tytułem „jak dobrze wrócić do siatkówki”.
Wróćmy do tego, co wydarzyło się dwa, trzy tygodnie temu. Kiedy po raz pierwszy zauważyłeś oznaki, że twoje zdrowie się pogarsza?
Trzy tygodnie temu zacząłem mieć pierwsze problemy ze wzrokiem. Już przed meczem z PSG Stalą Nysa w Uranii zauważyłem, że coś jest nie tak. Ostatecznie uznałem, że może to być nic poważnego, ponieważ mogłem nadal ćwiczyć i grać. W następnym tygodniu, kiedy udaliśmy się na wyjazd do Będzina i Jastrzębia-Zdroju, było coraz gorzej. Ponownie zacząłem mieć problemy ze wzrokiem. Po powrocie wykonaliśmy kilka testów i odkryłem, jaki to problem.
Czy możesz nam zdradzić, jakiego rodzaju jest to problem?
Dwa tygodnie temu zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 1. To była przyczyna moich problemów ze wzrokiem, ponieważ poziom cukru był naprawdę wysoki. Po powrocie do Olsztyna musiałem zostać w szpitalu przez pięć dni, aby przywrócić poziom cukru do normy. Teraz muszę nauczyć się, jak używać insuliny, bo zostanie ona ze mną do końca życia. Muszę sobie z tym poradzić. Myślę, że lekarstwo na tę chorobę jest już tak dobre, że można z tym żyć normalnie i grać na wysokim poziomie. Nie ma żadnych ograniczeń. Dlatego też udałem się na kilka dni do Finlandii, aby spotkać się ze specjalistami. Chciałem też uzyskać porady, jak zacząć żyć na nowo. Teraz nadszedł czas, aby powoli wrócić do siatkówki, zacząć ćwiczyć i zobaczyć, jak reaguje ciało.
Dlaczego zdecydowałeś się wyjechać na tydzień do Finlandii?
Resztę życia po zakończeniu kariery spędzę w Finlandii. Czułem, że posiadanie tej wiedzy w moim ojczystym języku jest dla mnie bardziej komfortowe. Opieka zdrowotna tutaj jest znakomita. Jestem naprawdę w dobrych rękach. W Olsztynie również są wysokiej klasy specjaliści, ale po prostu chciałem mieć potwierdzenie.
Co musisz obecnie robić, aby zniwelować ryzyko nawrotu złego samopoczucia?
Muszę zadbać o dietę, czyli to co jem codziennie. A potem oczywiście wrócić do ćwiczeń i zobaczyć, jak będzie reagować moje ciało. Nauka tego wszystkiego jest dla mnie w tym momencie najważniejsza. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i wrócę na boisko najszybciej, jak będę mógł.
Cieszymy się, że jesteś już z nami w Olsztynie. Nie sposób zatem zapytać, kiedy kibice będą mogli zobaczyć Eemiego Tervaporttiego na boisku?
Trudno powiedzieć. Mam nadzieję, że w piątek będę mógł już zacząć lekko trenować indywidualnie. Być może w przyszłym tygodniu będę w stanie wziąć udział w treningu z drużyną.
Czy będąc w Finlandii oglądałeś nasze mecze?
Oczywiście. Dla mnie oglądanie meczów jest bardziej stresujące niż granie, możesz zapytać nawet mojej żony. Byłem naprawdę zdenerwowany z tego powodu oraz złych wyników. Jednak w ostatnim meczu w Zawierciu widziałem już wiele dobrych rzeczy. Mam nadzieję, że jesteśmy już na dobrej drodze.
Powrót do listy