Effector - Jastrzębski Węgiel 0:3
Effector Kielce - Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 16:25, 16:25) w meczu 23. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Mateusz Malinowski.
Pierwszy punkt w środowym spotkaniu w Hali Legionów zdobył po ataku Mateusz Malinowski. Atak Mateusza Bieńka w siatkę, a następnie as serwisowy Malinowskiego pozwoliły drużynie gości uzyskać prowadzenie 3:0. Piękny atak Michala Masnego z drugiej piłki utrzymał trzypunktową przewagę (5:2). Autowe akacje ofensywne Bartosza Krzyśka oraz Andreasa Takvama złożyły się na rezultat 8:4 dla Jastrzębskiego Węgla. Po pierwszej przerwie technicznej drużynie JW przydarzył się przestój. Kilka błędów własnych kosztowało jastrzębian utratę prowadzenia (8:8). W tym momencie trener Roberto Piazza wziął przerwę na żądanie. Po niej przeciwnicy popełnili błąd – czterokrotnie odbili piłkę po swojej stronie. Następnie Guillaume Quesque zatrzymał blokiem w kontrze Adriana Staszewskiego (10:8). Kolejne bloki punktowe Quesque’a oraz Malinowskiego skutkowały wynikiem 13:9 dla Pomarańczowych i przerwą na żądanie Dariusza Daszkiewicza. Po niej JW powiększył prowadzenie do pięciu „oczek” (15:10). Na drugiej przerwie technicznej wynik brzmiał 16:12 dla gości. Blok Quesque’a na Staszewskim spowodował, że trener Effectora poprosił o kolejną przerwę dla swojej ekipy (20:15). Niebawem do tego samego manewru musiał uciec się Roberto Piazza, bo JW. stracił bezpieczną przewagę (22:20). Pomarańczowi mieli trzy setbole i wykorzystali drugiego z nich po tym, jak Krzysztof Gierczyński sprytnie obił ręce blokujących (25:22).
Drugą partię lepiej zaczęli gospodarze, którzy po asie serwisowym Adriana Buchowskiego prowadzili 2:0. Potem jednak w zespole JW sprawy w swoje ręce wzięli Pajenk oraz Malinowski, którzy pewnie punktowali w ofensywie, a to przełożyło się na rezultat 4:3. Kolejne świetne akcje Masnego z tym duetem graczy skutkował trzypunktową przewagą jastrzębian na pierwszej przerwie technicznej (8:5). Blok Quesque’a na Sławomirze Jungiewiczu oznaczał wynik 10:7, natomiast po asie serwisowym Grzegorza Kosoka na tablicy wyświetlił się rezultat 13:9. Kolejny as, tym razem w wykonaniu Malinowskiego, poprzedził drugą przerwę techniczną. Na niej Jastrzębski Węgiel cieszył się z sześciopunktowej przewagi. Na dystansie seta zespół JW zyskał nawet osiem punktów zapasu (21:13). Znakomita akcja Masnego z Pajenkiem dała jastrzębskiej drużynie pierwsze setbole przy stanie 24:16. Wykorzystana została od razu pierwsza z piłek setowych – Quesque skończył atak na „czystej” siatce.
W pierwszym fragmencie trzeciej partii w jastrzębskich szeregach brylował Malinowski oraz Kosok. As serwisowy tego ostatniego oznajmił pierwszą przerwę techniczną przy prowadzeniu Pomarańczowych 8:6. Po pauzie w bloku znów błysnął Quesque, który na tym etapie spotkania zapunktował w tym elemencie po raz siódmy! W ataku w tym czasie prym wiódł Alen Pajenk. Przy stanie 13:8 dla jastrzębian trener Daszkiewicz wziął przerwę na żądanie. Niewiele ona wniosła. Masny dalej po profesorsku kierował grą, a przyjezdni skrzętnie korzystali ze wspaniałych rozegrań Słowaka. Na drugiej przerwie technicznej podopieczni trenera Piazzy mieli osiem „oczek” przewagi. Po przerwie goście nie zamierzali zwolnić tempa. Rywale w tym momencie był zupełnie bezradni (20:8). Trener Piaza pozwolił sobie na kilka roszad w składzie. Kiedy przeciwnicy nieco zniwelowali stratę, podstawowi siatkarze JW. wrócili na plac gry i dokończyli to, co tak świetnie wychodziło im przed opuszczeniem boiska. W ostatniej akcji meczu Rozalin Penczev posłał piłkę w aut.