Emanuel Kohut: chcemy utrudnić rywalom gładką przeprawę
W Szczecinie w przyszły piątek rozegrane zostaną pierwsze mecze grupy B LOTTO EUROVOLLEY Polska 2017. W spotkaniu otwierającym zmierzą się Słowacy i Czesi – Czechy są naszym najważniejszym rywalem. Myślę, że to kto jest mocniejszy i kto awansuje dalej, rozstrzygnie się na boisku – ocenił Emanuel Kohut, środkowy reprezentacji Słowacji i nowy zawodnik GKS Katowice.
PLUSLIGA.PL: Za niewiele ponad tydzień rozpocznie się EUROVOLLEY 2017. Jakie plany ma Słowacja na ten ostatni czas?
EMANUEL KOHUT: W piątek i w niedzielę gramy dwa sparingi z Finlandią, które odbędą się w tym skandynawskim kraju. Do Polski nasz zespół przyleci we wtorek 22 sierpnia.
Waszym miastem gospodarzem jest Szczecin, który mógł pan widzieć podczas ligowych meczów z Espadonem. To odpowiednie miejsce dla Słowacji?
EMANUEL KOHUT: Przyznam szczerze, że podczas rozgrywek PlusLigi nie za bardzo poznałem Szczecin. Miałem mało czasu na zwiedzanie i w zasadzie widziałem tylko halę, która bardzo mi się podobała. Jednak nie ukrywam, że wolałbym grać swoje mecze w Katowicach, bo to właśnie tam spędzę następny sezon. Poza tym to miasto jest bliżej Słowacji i nasi kibice mieliby łatwiejszą możliwość dojazdu na nasze spotkania.
Przeciwko wam zagrają między innymi Włosi – wicemistrzowie olimpijscy. Myśl pan, że to ta drużyna wygra waszą grupę?
EMANUEL KOHUT: Myślę, że tak choć nie jestem w 100% pewny. Niemcy także są bardzo mocną drużyną, pełną zawodników, grających we włoskiej lidze. Mam jednak nadzieję, że Słowacja znacznie utrudni rywalom gładką, grupową przeprawę.
Wspomniał pan o Niemcach. Ich sporym atutem będzie też nowy trener – Andrea Giani, prawda?
EMANUEL KOHUT: Tak, Andrea Giani jest bardzo dobrym szkoleniowcem. Miałem okazję poznać go w lidze włoskiej w której spędziłem kilka lat. Andrea trenował tam Weronę, a wcześniej Rzym, dlatego jestem pewny że ma duże doświadczenie i ogromną wiedzę taktyczną. Taki szkoleniowiec jest na pewno sporym wzmocnieniem dla Niemiec i myślę, że na mistrzostwach ten zespół będzie grać bardzo dobrą siatkówkę.
A Czechy – to najlepiej znana wam drużyna?
EMANUEL KOHUT: Dla nas na pewno jest to najważniejszy przeciwnik na drodze do wyjścia z grupy. W ostatnim czasie wszystkie mecze jakie graliśmy z Czechami niestety przegraliśmy, ale były to bardzo wyrównane spotkania. Myślę, że to kto jest mocniejszy i kto awansuje dalej, rozstrzygnie się na boisku. Czesi wymienili ostatnio szkoleniowca, dlatego ciężko jest mówić o systemie w jakim teraz grają.
Po nieudanych kwalifikacjach do mistrzostw świata także u was zmienił się trener. Mirosława Palguta zastąpił Andrei Kravarik. Jak pracuje się panu z nowym szkoleniowcem?
EMANUEL KOHUT: Współpraca z Andrejem bardzo mi się podoba. Znamy się już wiele lat, jeszcze z czasów kiedy był on zawodnikiem. To młody szkoleniowiec z nowymi pomysłami i z mocnym charakterem. Nieudane kwalifikacje do mistrzostw świata wynikały także z tego, że wiele graczy potrzebowało odpoczynku po Lidze Światowej i majowej rundzie kwalifikacyjnej. Naprawdę był to dla nas bardzo intensywny czas, w którym z jednego turnieju jechaliśmy prosto na inny. Każdy z nas indywidualnie zagrał dobrze, tylko jako zespół nie pokazaliśmy naszej najlepszej gry. Wierzę jednak, że uda nam się to zrobić na mistrzostwach Europy.
W poprzednim sezonie grał pan w Cerradzie Czarnych Radom, teraz zagra pan w GKSie Katowice. Dlaczego podjął pan taką decyzję?
EMANUEL KOHUT: Była to naprawdę trudna decyzja, bo w Radomiu byłem w fantastycznej drużynie, z której mam wiele bardzo dobrych wspomnień. Zarówno sztab jak i cały klub pomogli mi w wielu sprawach i wzbogacili mnie o sporo nowych doświadczeń. W Radomiu znalazłem przyjaciół, a także niesamowitych kibiców, których będzie mi brakować. Spodobał mi się jednak projekt GKSu, ale najważniejszym argumentem była moja rodzina, która zostaje na Słowacji i będzie miała do Katowic o wiele bliżej niż do Radomia. Mam nadzieję, że na Śląsku zdobędę dużo nowego doświadczenia.
W takim razie czego najbardziej oczekuje pan od GKS Katowice?
EMANUEL KOHUT: Dobrej siatkówki! Jestem zawodnikiem i jeśli mój zespół będzie grać tak jak prezentował się w poprzednim sezonie, jestem pewny, że wyniki same przyjdą.
Podejmie pan ryzyko i wskaże medalistów EUROVOLLEY?
EMANUEL KOHUT: Myślę, że Francja, Polska i Rosja. Ciężko jednak jest powiedzieć jak wypadną w grupach i kto na kogo trafi w ćwierćfinale. Takie są jednak moje medalowe typy.