Emanuel Zanini: teraz trzeba utrzymać poziom
- Jestem bardzo szczęśliwy. Szczególnie ze względu na chłopaków – zawodników, ale także cały sztab szkoleniowy, pracowników, klub. To istotne zwycięstwo również ze względów prestiżowych. Wygrać w hali Resovii nie jest łatwo. Pracujemy razem już czwarty miesiąc, by zbudować nasz system gry i w końcu powoli mamy efekty – cieszy się Emanuele Zanini, trener Aluronu Virtu Warty Zawiercie, po wyjazdowym triumfie w Rzeszowie, a przed sobotnim starciem w Katowicach z GKS-em.
- To był szalony mecz, bo po bardzo dobrym pierwszym secie, drugi był koszmarny. Ale najważniejsze, że ten zespół zaczyna rozumieć, iż ma charakter. Kiedy jesteśmy w trudnej sytuacji wiemy, na co nas stać i kontynuujemy walkę. Jestem usatysfakcjonowany rezultatem, gdyż ta wygrana daje nam dwa niezwykle cenne punkty. Ostatecznie zatarliśmy już też złe wrażenie z Bydgoszczy. To bardzo istotne ze względu na naszych kibiców, którzy niezmiennie nas wspierają – podkreśla szkoleniowiec beniaminka PlusLigi.
Trener żółto-zielonych po środowym spotkaniu był zadowolony z pracy całej ekipy. - Była to demonstracja kolektywu. Gdy jeden z graczy ma słabszy dzień, na boisko wchodzi drugi i wykonuje swoją pracę. Taktycznie współpracowaliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy wielki wkład Grzegorza Boćka w ataku, ale każdy dał z siebie dużo. Nie w każdej sytuacji wszystko wychodziło perfekcyjnie, a jednak zdołaliśmy pozostać w grze, zachować spokój oraz grać coraz lepiej i lepiej. Drugi set przegrany z aż 17 błędami, jak również porażka po walce do 23, mogłyby wszystkich zdenerwować i podłamać. Moim zdaniem najtrudniejszym momentem był początek czwartej partii, lecz świetnie sobie z nim poradziliśmy. W tie-breaku – wreszcie mogę to powiedzieć – zagraliśmy bardzo mądrze - podkreślił włoski szkoleniowiec.
GKS Katowice ostatnio w słabym stylu poległ w katowickim Spodku z mistrzami kraju, lecz i tak katowiczanie w obecnych rozgrywkach robią znakomite wrażenie i z sześcioma zwycięstwami w 10 meczach zajmują 6. miejsce w tabeli PlusLigi.
- Absolutnie do teraz rozgrywają bardzo dobry sezon. Grają naprawdę nieźle. Mają balans w drużynie, są skuteczni – to będzie kolejne trudne spotkanie. Przystępujemy do niego w pozytywnej atmosferze. To ważne wyzwanie – twierdzi Włoch.
I dodał na koniec - Mamy niewiele czasu na przygotowania. Musimy wykorzystać te dwa dni na wypracowanie maksymalnej gotowości. Na pewno obie ekipy będą miały dużą motywację. Oni chcą zareagować po porażce, a my potwierdzić poziom naszej gry. Ten, który zaprezentowaliśmy we wszystkich setach w Rzeszowie z wyłączeniem drugiego. To nasz cel, by utrzymywać taki standard występów. Rezultaty GKS-u pokazują, że są wartościowym zespołem i grają dobrą siatkówkę. Nie będzie łatwo. Należy wyjść z takim samym nastawieniem i mentalnością, jakie prezentowaliśmy w Rzeszowie i w Bełchatowie.