Emanuele Zanini: zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać
- Są obecnie trzeci w tabeli, mają dobry plan na przyszłość, znaleźli się w finałowej czwórce Pucharu Polski. Analizując te elementy, możemy określić, jaką są drużyną. Czeka nas bardzo ciężki mecz. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać – mówi przed poniedziałkowym spotkaniem z ONICO Warszawa szkoleniowiec Aluronu Virtu Warty Zawiercie, Emanuele Zanini. Początek meczu o godzinie 18:00.
ALURON VIRTU WARTA ZAWIERCIE: Poczuł pan ulgę, po ostatnim meczu?
EMANUELE ZANINI: Misją na Bydgoszcz była wygrana. Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że musimy zrobić wszystko, żeby wygrać. I udało się nam, zdobyliśmy trzy punkty. Może to nie był nasz najlepszy mecz w sezonie, nie była to może siatkówka na najwyższym poziome, ale wystarczająca do osiągnięcia naszego celu.
Sprawdzał pan wyniki waszych rywali? Espadon Szczecin, MKS Będzin, GKS Katowice odniosły zwycięstwa.
EMANUELE ZANINI: Oczywiście sprawdzaliśmy, ale moim zdaniem, powinniśmy się skupiać tylko na naszej grze.
Jak sobie pan poradził bez swojego asystenta Dominika Kwapisiewicza? Czym różniło się prowadzenie drużyny w tym spotkaniu?
EMANUELE ZANINI: Poprosiłem zawodników o małą pomoc z detalami, ale w międzyczasie mamy cały czas połączenie z naszym statystykiem. Również jest asystentem, który bierze udział w przygotowaniu drużyny. Krzysztof Makaryk jest ważną postacią, robi świetną robotę w przygotowaniu planu gry. Taki asystent odgrywa bardzo ważną rolę.
ONICO Warszawa nie grało w środę. Więcej dni wolnego może coś znaczyć w poniedziałek?
EMANUELE ZANINI: Kalendarz dla każdego jest inny. Nie chcemy się na tym skupiać lecz na ich charakterystyce, jako drużyny.
Pierwszy mecz był bardzo trudny i warszawianie wygrali 3:2. Jednak obecnie w ONICO panuje plaga kontuzji. Jest szansa w związku z tym na trzy punkty, co pokazało BBTS Bielsko-Biała.
EMANUELE ZANINI: To jest racjonalny wniosek, niestety sport nie jest racjonalny. ONICO ograło ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, byli podekscytowani, może nawet za bardzo i przegrana z BBTS może świadczyć o tym, że ich po prostu zlekceważyli. Jedno jest pewne, nie ważne kto będzie po drugiej stronie siatki, dla nas będzie to trudne spotkanie i możemy być pewni, że nas nie zlekceważą. Mamy inne cele, oni są silną drużyną, mają wielu zmienników. Możesz sobie wyobrazić, że np. Guillaume Samica jest trzecim przyjmującym, jeśli można tak w ogóle powiedzieć? Nie chcemy teraz oceniać wartości tej drużyny. Są obecnie trzeci w tabeli, mają dobry plan na przyszłość, znaleźli się w finałowej czwórce Pucharu Polski. Analizując te elementy, możemy określić, jaką są drużyną. Czeka nas bardzo ciężki mecz. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać.