Enea Cup 2014 Finał PP: awans PGE Skry
PGE Skra Bełchatów pokonała Effectora Kielce 3:0 (25:21, 25:19, 25:14) w ćwierćfinałowym meczu Enea Cup 2014 Pucharu Polski w piłce siatkowej mężczyzn. MVP Nicolas Uriarte.
Kolejnym rywalem bełchatowian będzie ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Spotkanie odbędzie się w sobotę o 17.45.
W ubiegłym tygodniu Effector odniósł pierwsze, historyczne zwycięstwo z PGE Skrą. Bełchatowianie grali jednak wtedy w rezerwowym składzie. Tym razem Miguel Falaska posłał do boju najcięższą artylerię. Pierwszy set był jednak wyrównany.
Na początku inicjatywę przejęli kielczanie, ale bełchatowianie powoli dochodzili do głosu. Obie drużyny popełniały sporo błędów technicznych. PGE Skra grała swobodnie, ale słabo funkcjonował blok i zagrywka. Miała jednak zdecydowanie więcej atutów w ataku i dzięki skutecznej grze Wlazłego i Conte bełchatowianie wygrali tego seta bez większych nerwów.
Drugi set był jeszcze bardziej wyrównany, a dzięki skutecznej zagrywce kielczanie objęli prowadzenie 12:8. Bełchatowianie nieco się pogubili w tym okresie meczu, a Effector zwietrzył szansę na zwycięstwo w tej partii. Po chwili popełnił jednak kilka błędów z kolei i na tablicy mieliśmy już remis 14:14. Trzeba przyznać, że rywale bełchatowian prezentowali się naprawdę dobrze, choć gubiły ich proste błędy, które PGE Skra wykorzystywała z zimną krwią. Spore ożywienie w szeregach bełchatowian wprowadził Jędrzej Maćkowiak i to dzięki niemu udało się odskoczyć na cztery punkty. Kielczanie nie byli już w stanie odrobić tej straty. Jak można by podsumować tego seta? Effector grał efektownie, a PGE Skra efektywnie
Mariusz Wlazły na zagrywce i... wszystko jasne. Trzeciego seta bełchatowianie rozpoczęli od prowadzenia 4:1, przede wszystkim dzięki silnym serwisom kapitana drużyny. Ambitnie grający kielczanie odrobili jednak straty, ale tylko na moment. Bełchatowianie ponownie złapali wiatr w żagle i odskoczyli od rywali. Przy stanie 17:11 było już wiadomo, że losy tego meczu są rozstrzygnięte. Pod koniec meczu na siatce świetnie prezentował się Karol Kłos, który skutecznie blokował ataki rywali. Z kielczan zeszło już powietrze i przegrali ostatniego seta bardzo zdecydowanie.
PGE Skra: Uriarte, Wlazły, Conte, Tuia, Wrona, Kłos, Zatorski (libero) oraz Antiga, Maćkowiak, Brdjović; Effector: Lipiński, Poglajen, Buchowski, Jungiewicz, Polański, Dryja, Sufa, Kaczmarek (libero) oraz Romanutti.