Enea Cup Finał PP: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pierwszym finalistą
W pierwszym półfinale Pucharu Polski Enea Cup ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała z Jastrzębskim Węglem 3:1 (25:21, 25:19, 20:25, 25:20) i zagra w jutrzejszym finale.
Początek meczu to dobra gra blokiem po obu stronach siatki. Na pierwszej przerwie technicznej jednym punktem prowadziła ZAKSA. Po powrocie na boisko seria świetnych akcji kędzierzynian – podopieczni Daniela Castellaniego bardzo dobrze grali wyblokiem i dobrze bronili Przy stanie 10:8 o pierwszy czas poprosił Lorenzo Bernardi. Krótka rozmowa z zawodnikami nie przyniosła jednak spodziewanych rezultatów – ZAKSA powiększała prowadzenie i na drugiej przerwie technicznej miała już cztery „oczka” przewagi nad rywalami. W końcówce jastrzębianie zbliżyli się do przeciwników na dwa punkty (23:21), ale seta zakończyli kędzierzynianie, którzy wygrali 25:21.
Drugą partię bardzo dobrze otwarli podopieczni Daniela Castellaniego, którzy szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Paweł Zagumny raz po raz uruchamiał swoich środkych bloku, którzy kończyli niemal każdą akcję. Lorenzo Bernardi próbował coś zmieniać na boisku – w miejsce Kubiaka pojawił się Gierczyński, na środek natomiast weszli Bontje i Polański. Zmiany jednak nie przyniosły spodziewanego rezultatu. ZAKSA kontrolowała przebieg seta do samego końca i zwyciężyła do 19.
Początek trzeciej odsłony meczu znów należał do zespołu z Kędzierzyna-Koźle, który prowadził już 8:5. Jastrzębski jednak nie poddawał się i doprowadził do remisu 11:11. Bardzo dobre zagrywki Holmesa i Łasko sprawiły, że na drugiej przerwie technicznej sytuacja na boisku odwróciła się i to jastrzębianie mieli czteropunktową przewagę. Podrażnieni kędzierzynianie jednak nie odpuszczali i odrobili straty (17:17). Końcówka tej partii należała jednak do podopiecznych Lorenzo Bernardiego. Na boisku pojawił się Violas, którego zagrywka sprawiała duże problemy ZAKSIE. Pomyłki Rouziera i Ruciaka w ataku zakończyły tego seta.
W czwartym secie zobaczyliśmy wyrównaną grę. Obie drużyny walczyły punkt za punkt i do drugiej przerwy technicznej żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie kilku „oczek” przewagi. Dopiero w końcówce zaczęły pojawiać się błędy w ekipie Jastrzębskiego – złe przyjęcia i pomyłki w rozegraniu Tischera. ZAKSA skwapliwie wykorzystała te błędy i to kędzierzynianie mogli cieszyć się ze zwycięstwa 25:20 i w całym meczu 3:1.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:21, 25:19, 20:25, 25:20). MVP Paweł Zagumny.
ZAKSA: Zagumny, Rouzier (25 pkt), Gladyr, Wiśniewski (12), Fonteles (16), Ruciak (10), Gacek (L) oraz Nogueira, Możdżonek, Pilarz, Kapelus
Jastrzębski Węgiel:Tischer, Łasko (18), Martino (8), Czarnowski, Holmes (9), Kubiak (16), Wojtaszek (L) oraz Malinowski, Bontje, Polański, Gierczyński, Violas