Erik Shoji: Nigdy się nie poddajemy
- Nigdy się nie poddajemy, nawet jeśli przewaga rywali wynosi już pięć, sześć punktów czy więcej. Ważne, żeby nawet w takim trudnym momencie próbować wywierać presję na przeciwnikach - mówił po hicie 22. kolejki PlusLigi Erij Shoji, libero Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
PLUSLIGA.PL: Grupa Azoty ZAKSA zrewanżowała się Asseco Resovii za porażkę w pierwszej rundzie w Rzeszowie. Co zadecydowało o waszym zwycięstwie?
Erik Shoji, libero Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Dla nas bardzo ważna jest regularność i stabilność gry, żeby trzymać swój poziom i nie mieć zbyt dużo wahań. Jesteśmy znakomitym zespołem, ale do tej pory zbyt wiele razy tego nie pokazywaliśmy. Wciąż się jednak uczymy i rośniemy w siłę. Z elementów technicznych, na pewno kluczowe znaczenie miały zagrywka i przyjęcie. Pilnowaliśmy, żeby Asseco Resovia nie miał zbyt wielu asów, bo wiemy, że to jest drużyna o bardzo dużym potencjale na zagrywce.
PLUSLIGA.PL: W pierwszym secie mimo wysokiego prowadzenia Asseco Resovii nie załamaliście się, ale odrobiliście straty i wygraliście emocjonującą końcówkę. To był ważny moment tego meczu?
- Myślę, że taką cechą, którą wyróżnia nasz klub od lat, jest właśnie to, że nigdy się nie poddajemy, nawet jeśli przewaga rywali wynosi już pięć, sześć punktów czy więcej. Ważne, żeby nawet w takim trudnym momencie próbować wywierać presję na przeciwnikach i dać im trochę do myślenia. Jeśli przestalibyśmy grać, to pewnie rywale graliby na coraz większym luzie i swobodnie nas pokonali. My się jednak nie poddaliśmy, tylko odrabialiśmy straty i zanotowaliśmy bardzo udaną serię zdobytych punktów.
Nie wiem nawet, jak to zrobiliśmy, bo tak dużo się działo i było tyle emocji, że trudno mi przywołać konkretne akcje. Cieszy to, że w takim stylu wygraliśmy i wywalczyliśmy bardzo cenne trzy punkty.
PLUSLIGA.PL: Byliście pewnie bardzo zdeterminowani, żeby powrócić na zwycięską ścieżkę po ostatnich porażkach w PlusLidze z Treflem Gdańsk i w LM z Itasem Trentino?
- Oczywiście. Niedawno dołączył do nas Bartek Bednorz i musieliśmy trochę wspólnie popracować. W Gdańsku nie wyglądało to za dobrze, zresztą nikt z nas nie zaprezentował się z najlepszej strony w tamtym spotkaniu. Wróciliśmy jednak szybko do pracy i mocno trenowaliśmy oraz wspólnie rozmawialiśmy. Myślę, że tą naszą lepszą współpracę było już widać. Mecz z Trentino był trochę dziwny. Po wygranych dwóch setach chcieliśmy wygrać całe spotkanie, ale też wiedzieliśmy, że to nam nic nie daje. Dobrze, że po tych ostatnich porażkach wróciliśmy na boisko po zwycięstwo i cenne trzy punkty.
PLUSLIGA.PL: Z Bartoszem Bednorzem w składzie ZAKSA jest jeszcze groźniejszym i mocniejszym zespołem?
- Tak, chociaż z innymi chłopakami też całkiem dobrze sobie radziliśmy, bo Adrian Staszewski i Wojtek Żaliński prezentowali się z bardzo dobrej strony. Byliśmy już ze sobą coraz lepiej zgrani, a Bartek dołączając do naszej drużyny musi się dobrze zgrać ze wszystkimi. My też musimy się nauczyć jak z nim grać, ale widzimy już, jak wysoki jest jego poziom gry. On jest w stanie grać naprawdę niesamowicie. Miałem okazję grać przeciwko niemu w przeszłości, a teraz cieszę się, że możemy grać w jednym zespole.
PLUSLIGA.PL: W styczniu sezon ligowy nabiera rozpędu i po wysokiej dyspozycji ZAKSY w meczu z Asseco Resovią widać, że w dalszej części rozgrywek wasz zespół będzie się rozkręcał?
- Na pewno wszystkie cele jakie mamy na ten sezon są wciąż w naszym zasięgu i do tej pory niczego wielkiego jeszcze nie przegraliśmy. Mamy szansę na pozycję medalową w każdych rozgrywkach. To jest dla nas ważne i z dużym zapałem wracamy do pracy. To jest bardzo trudny sezon, w którym do tej pory szczęście akurat nam nie sprzyjało.
Mieliśmy problemy zarówno z kontuzjami, jak i chorobami. Nie wiemy oczywiście co nam przyniesie przyszłość, ale będziemy mocno pracować żeby zrealizować nasze cele.
PLUSLIGA.PL: W Lidze Mistrzów, która jest dla was tak wyjątkowa i udana w ostatnich sezonach, w drodze do ćwierćfinału zmierzycie się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
- Wiedzieliśmy, że jest duże prawdopodobieństwo właśnie takiego scenariusza patrząc na wyniki i tabele w innych grupach. Na pewno Zawiercie to dla nas ciężki rywal. Mamy z nimi bilans po jeden w tym sezonie. Pozytywne jest to, że nie będziemy musieli daleko lecieć, tylko wystarczy niedługa podróż autokarem. Staramy się patrzeć na tą rywalizację szukając jak najwięcej pozytywów.
PLUSLIGA.PL: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle już ogłosiła przedłużenie kontraktu z panem na kolejny sezon. To świadczy o tym, że czuje się pan coraz bardziej związany z tym klubem?
Tak. Klub jako pierwszy ogłosił tą wiadomość; ja trochę spóźniłem się z tym w swoich mediach społecznościowych, ale jeszcze to nadrobię. Nie chciałem tego robić przed meczem z - Asseco Resovią. Jestem tym jednak bardzo podekscytowany.
Uwielbiam grać w siatkówkę w Polsce i bardzo wysoko cenię polskich kibiców. Nie mogę się więc doczekać kolejnego sezonu w PlusLidze.
PLUSLIGA.PL: Przy coraz lepszej dyspozycji ZAKSY końcówka rundy zasadniczej i potem walka w play-ffach zapowiada się pasjonująco.
- Zdecydowanie tak. Wciąż toczy się bardzo zacięta walka o miejsce w fazie play-off. Poza pierwszą czwórką bardzo dobre zespoły mają Gdańsk, Warszawa, Olsztyn, Skra i mógłbym tak jeszcze wymieniać. Myślę, że play-offy w PlusLidze będą szalone. Nie wiem nawet czy już na sto procent mamy awans do fazy play-off, ale raczej tak... Walka o medale, to będzie jednak ostra jazda.
Powrót do listy