Espadon celuje w pierwsze zwycięstwo
Już w niedzielę wieczorem siatkarze ze stolicy Pomorza Zachodniego zmierzą się w Azoty Arenie z Łuczniczką Bydgoszcz. Obie strony zapowiadają zaciętą walkę o wygraną, ale zwycięzca może być oczywiście tylko jeden. Początek spotkania o godzinie 20:00.
Espadon do tego pojedynku przystąpi po rozegraniu jednego z najlepszych spotkań w tym sezonie. W ubiegłym tygodniu podopieczni Milana Simojlovicia walczyli jak równy z równym z GKS-em Katowice, ale ostatecznie przegrali 1:3. W trzeciej partii, przy rezultacie 1:1 w setach, przez kilkanaście minut gra toczyła się na przewagi. Szczecinianie mieli nawet kilka piłek setowych, ale ta część meczu zakończyła się wynikiem 35:33 na korzyść gospodarzy i znacząco przyczyniła się do tego, że siatkarze Espadonu wracali do domu bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.
– Bardzo potrzebujemy zwycięstwa, które pomoże nam przerwać tę fatalną serię – tłumaczy Janusz Gałązka, kapitan klubu ze Szczecina. – Myśleliśmy, że uda się przełamać już w Katowicach, gdzie byliśmy o krok od wywalczenia co najmniej punktu. Niestety, nie wykorzystaliśmy swoich szans, przegraliśmy trzecią partię 33:35 i skończyło się, jak się skończyło.
W zawodnikach widać sportową złość, a to pozwala myśleć, że złą serię uda się przełamać już w nadchodzącym spotkaniu. – Mamy coś do udowodnienia nie tylko sobie, ale też zarządowi klubu i kibicom. Przed nami kilka meczów, w których naprawdę możemy zapunktować i musimy tę szansę wykorzystać. Na razie skupiamy się jednak wyłącznie na spotkaniu z Łuczniczką i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby w końcu zwyciężyć i zostawić już za sobą tę fatalną serię porażek.
Konfrontacja z Łuczniczką, choć na pewno nie będzie należeć do łatwych, zapowiada się bardzo emocjonująco. Siatkarze z Bydgoszczy to drużyna, której również nie wiedzie się najlepiej w tym sezonie (osiem punktów w dziewięciu meczach i czternasta lokata w tabeli), więc rywal z całą pewnością znajduje się w zasięgu szczecińskich siatkarzy. – Nie jesteśmy faworytami w tym meczu. Na pewno będziemy chcieli wygrać, bo jest to akurat przeciwnik na naszym poziomie. Nie jest to łatwy teren, ale mamy nadzieję, że wywieziemy stamtąd trzy punkty – mówi na łamach oficjalnej strony Łuczniczki Mateusz Czunkiewicz, libero bydgoskiej drużyny.
Jeśli zawodnikom ze Szczecina uda się zwyciężyć, a BBTS Bielsko-Biała nie wygra w sobotę wieczorem w Będzinie, to nowy tydzień Espadon może już rozpocząć o jedno miejsce wyżej w tabeli. – Tak naprawdę nie ma to dla nas aż takiego znaczenia, bo na dobrą sprawę w tej chwili liczą się tylko zwycięstwa i punkty. Na treningach wygląda to coraz lepiej, więc myślę, że zmierzamy w dobrą stronę i w końcu zaczniemy osiągać pożądane rezultaty. Bardzo ważne jest dla nas natomiast to, aby w hali było jak najwięcej naszych kibiców. Obiecuję, że w niedzielę nie zabraknie walki na parkiecie i w imieniu drużyny apeluję – przyjdźcie na mecz i pomóżcie nam swoim dopingiem.
Podczas niedzielnego spotkania Espadon Szczecin przyłączy się także do akcji „Szacunek i Wsparcie”. To kampania społeczna, której celem jest pogłębienie szacunku do polskich barw narodowych, munduru wojskowego oraz uwrażliwienie społeczeństwa na problemy weteranów i ich rodzin, szczególnie tych, którzy zostali ranni w czasie pełnienia służby lub ponieśli najwyższą cenę – cenę życia. W związku z przystąpieniem do tej akcji, podczas spotkania w Azoty Arenie pojawią się również specjalni goście.
Powrót do listy