Espadon wraca do własnej hali
Po długiej serii meczów wyjazdowych szczecińscy siatkarze znów będą mieć okazję, aby zaprezentować się przed własną publicznością. Podopieczni Michała Gogola w lutym rozegrają aż cztery spotkania w Azoty Arenie. Pierwsze z nich będzie mieć miejsce w poniedziałek 6 lutego o godzinie 18:00, gdy do stolicy Pomorza Zachodniego przybędzie LOTOS Trefl Gdańsk.
Rok 2017 rozpoczął się dla naszych zawodników naprawdę emocjonująco. Siatkarze Espadonu w kilku kolejnych meczach ligowych zaprezentowali się z dobrej strony i byli też o kilka piłek od wywalczenia przepustki do turnieju finałowego Pucharu Polski. W zeszłym tygodniu drużyna jechała do Warszawy na pojedynek z ONICO AZS Politechniką Warszawską i apetyty były naprawdę spore. Skończyło się na rozczarowaniu, bo Espadon zagrał kiepsko i ze stolicy nie wywiózł nie tylko punktów, ale nawet seta.
– Nie ma co ukrywać, że zawiedliśmy na pełnej linii – komentuje tamto spotkanie Łukasz Perłowski, środkowy szczecinian. – Ostatnio graliśmy z Zaksą, Resovią oraz dwukrotnie ze Skrą, więc byli to rywale z najwyższej możliwej półki. Politechnika to na papierze nieco słabszy przeciwnik i dlatego bardzo nam zależało, żeby wywieźć z tamtego meczu punkty. Niestety, w mojej ocenie zanotowaliśmy jeden z najsłabszych występów w sezonie i musieliśmy wracać do Szczecina z niczym. Miały być długo wyczekiwane punkty, pozostała złość i niedosyt.
W poniedziałek zespół trenera Gogola stanie przed okazją na rehabilitację. Rywalem ekipy z województwa zachodniopomorskiego będzie LOTOS Trefl Gdańsk, czyli aktualnie ósma drużyna tabeli. Obie ekipy spotkały się już w tym sezonie 26 października, a podopieczni Andrei Anastasiego triumfowali na własnym parkiecie 3:1. Spotkanie zostało rozegrane w ramach piątej kolejki PlusLigi, a zwycięski set był pierwszym, jaki zawodnicy ze Szczecina wygrali od czasu swojego awansu do ekstraklasy. – W Gdańsku nawiązaliśmy z LOTOSEM walkę i byliśmy bliscy tego, aby ugrać coś więcej niż tylko ta jedna partia. Niestety, okazało się, że tamtego dnia było nas stać tylko na tyle i ostatecznie przegraliśmy 1:3, czyli za zero punktów.
Poniedziałkowa konfrontacja będzie pierwszym z czterech meczów, jakie Espadon rozegra we własnej hali w tym miesiącu. Później do Szczecina przyjadą jeszcze drużyny Cuprum Lubin (12 lutego), Cerrad Czarnych Radom (17 lutego) i GKS-u Katowice (26 lutego). Jedynym spotkaniem, jakie nasz zespół rozegra w najbliższych tygodniach poza Azoty Areną, będzie wyjazd na pojedynek z Jastrzębskim Węglem (22 lutego).
– Przed nami kolejna seria spotkań z wymagającymi rywalami i będzie naprawdę ciekawie. LOTOS to bardzo dobry zespół, ale my na pewno podejmiemy walkę, bo wszyscy chcemy zrehabilitować się za wpadkę w Warszawie i powrócić do dyspozycji, jaką prezentowaliśmy przed pojedynkiem z Politechniką.
Środkowy szczecinian namawia także kibiców, aby przyszli na trybuny i wspomogli zespół swoim dopingiem. – Obiecuję, że będziemy chcieli zagrać dużo lepiej niż w minionym tygodniu i zapewnić naszej publiczności sporo pozytywnych emocji oraz naprawdę dobrą siatkówkę. Damy z siebie wszystko, abyście mieli w poniedziałek powody do radości i nie wychodzili z hali zawiedzeni – kończy Perłowski.
Transmisja meczu w Polsacie Sport.
Powrót do listy