Espadon zamierza wrócić na właściwe tory
W minioną niedzielę kibice i zawodnicy Espadonu opuszczali Azoty Arenę ze spuszczonymi głowami. Drużyna Michała Gogola zagrała jeden z najgorszych meczów w sezonie i gładko uległa Cuprum Lubin 0:3. Już w piątek szczecinianie staną przed szansą na rehabilitację. Tym razem do stolicy Pomorza Zachodniego przyjedzie zespół Cerrad Czarnych Radom. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18:00.
O ostatnim pojedynku powiedziano i napisano już sporo. Espadon marzył, aby przedłużyć serię zwycięstw u siebie, a ostatecznie skończyło się na dotkliwej porażce. – To był mecz z gatunku tych, o których trzeba zapomnieć następnego dnia – mówi Michał Ruciak, przyjmujący szczecinian. – Ambicji i woli walki nigdy u nas nie brakuje, ale czasami trafi się taki dzień, że przeciwnik prezentuje się bardzo dobrze taktycznie i potrafi odebrać trochę ochoty do gry. Nie tak wyobrażaliśmy sobie konfrontację z Cuprum, ale takie rzeczy raz na czas się zdarzają. Po zakończeniu meczu porozmawialiśmy trochę w szatni, a następnie wyrzuciliśmy to spotkanie z głów i skupiliśmy się na pojedynku z Radomiem.
Czasu na przygotowania do kolejnego plusligowego pojedynku nie było jednak zbyt dużo, bo szczecińscy siatkarze będą musieli ponownie wyjść na parkiet już pięć dni po meczu z Cuprum. – Uciekła nam przez to jedna czy dwie jednostki treningowe, ale taki już bywa los sportowca. Jesteśmy przygotowani na to, że czasem trzeba rozegrać nawet trzy mecze w ciągu tygodnia, więc nikt nie będzie narzekał. Mikrocykl był wprawdzie krótki, ale nie zmienia to faktu, że przepracowaliśmy go bardzo solidnie, jesteśmy gotowi na przyjazd Radomia i będziemy walczyć, żeby punkty zostały w Szczecinie.
Ekipa Cerradu Czarnych zdobyła dotąd 34 „oczka” i plasuje się aktualnie na siódmej pozycji tabeli. Zespół z Radomia w dwóch ostatnich spotkaniach mierzył się z mistrzem i wicemistrzem kraju i zdołał ugrać jeden punkt (2:3 z ZAKSĄ na wyjeździe i 1:3 z Resovią u siebie). W obecnym sezonie drużyna Roberta Prygla jedenaście razy zwyciężała i dziesięciokrotnie schodziła z parkietu pokonana. Jedna z tych wygranych przypadła w meczu z Espadonem. Cerrad Czarni triumfowali wówczas 3:1 i zgarnęli komplet punktów. Tym razem wszyscy w Szczecinie mają nadzieję, że sytuacja się odwróci i to nasza drużyna będzie miała po meczu powody do radości.
– Radomianie potrafili ostatnio zdobyć nawet punkt w Kędzierzynie, więc udowodnili, że znajdują się w dobrej dyspozycji. Ich wyniki w żadnym stopniu nie wpływają jednak na nasze podejście do piątkowego spotkania. Rozegraliśmy ostatnio kilka niezłych pojedynków i teraz musimy to przełożyć na wygrywanie konkretnych setów i meczów. Jesteśmy odpowiednio zmotywowani i wszyscy wierzymy, że konfrontacja z Cerradem zakończy się dla nas zwycięstwem – kończy Ruciak.
Powrót do listy