Euro zaczyna się w Arłamowie
Selekcjoner Vital Heynen ma do dyspozycji szesnastu graczy, w składzie trenującym w Arłamowie są m.in. Bartosz Kurek – MVP mundialu, Marcin Komenda, rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów czy Jakub Kochanowski z PGE Skry Bełchatów. Na początku zgrupowania Polacy trenują na boiskach do siatkówki plażowej oraz w siłowni.
– Przede wszystkim ważne jest to, w jaki sposób teraz wrócimy – mówi Michał Mieszko Gogol, asystent selekcjonera. – Chcemy by ten proces wejścia w ćwiczenia był bardzo łagodny, choć przerwa nie była może zbyt długa. Zawodnicy zaczęli od treningów na piasku, by nie obciążać stawów, kolan, a powoli zaadoptować się do obciążeń w hali, które czekają w najbliższych dniach. Od czwartku zaczynamy normalne treningi sześciu na sześciu, będziemy pracować nad udoskonaleniem tego, co wierzymy jest warte poprawy. Chcemy jak najlepiej się przygotować do zbliżających się mistrzostw Europy. W Arłamowie jesteśmy do szóstego września, już ósmego spotykamy się w Spale i praktycznie po trzech dniach wyruszamy do Holandii na mistrzostwa Europy. Nie będziemy rozgrywać żadnych meczów kontrolnych. To jest spowodowane także tym, że pierwsza runda Euro jest dość długa, mamy do rozegrania aż pięć meczów. Zakładam, że trener Heynen będzie w nich rotował składem, a my będziemy mogli sprawdzić wiele różnych wariantów gry. Chcemy się dobrze przygotować do najważniejszych etapów mistrzostw, a przy tym nie tracić niepotrzebnie sił i energii. Taki jest nasz plan na najbliższe tygodnie – dodaje Gogol.
Mistrzowie świata w dobrych humorach powrócili do treningów, wielu z nich podkreśla, że w naładowaniu baterii bardzo pomogły krótkie urlopy. – Po kwalifikacjach olimpijskich faktycznie była chwila wytchnienia – opowiada Paweł Zatorski, podwójny mistrz świata. – Nie byłem wprawdzie na egzotycznych wakacjach, ale i tak jestem trochę opalony po kilku dniach wspaniałego odpoczynku w Gdańsku. Później dopaliłem się jeszcze na kortach tenisowych, gdzie starałem się wybiegać, utrzymać przynajmniej trochę dyspozycję fizyczną na tyle, żeby przyjechać w dobrej dyspozycji do Arłamowa – zauważa libero drużyny Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i dodaje: – Myślę, że mimo bardzo napiętego kalendarza gier nie damy się zwariować. Trochę niestety balansujemy na krawędzi ryzyka, jeżeli chodzi o możliwość odniesienia kontuzji, mam nadzieję że w końcu dojdzie do refleksji i kalendarz światowej siatkówki zostanie odrobinę mądrzej planowany – apeluje gracz, który jest już gotowy do walki w mistrzostwach Europy. – Półtora tygodnia przerwy wystarczyło, żebym zatęsknił za piłką do siatkówki. Do Arłamowa przyjechałem z ogromną chęcią, tym bardziej że w Gdańsku zdobyliśmy już swój główny cel na ten sezon, czyli wywalczyliśmy awans na igrzyska. Teraz musimy przestawić w swoich głowach jeden pstryczek i z powrotem skupić się, zmotywować na kolejne wyzwanie. To nie jest jednak łatwe, skoro od kilku miesięcy, jak nie od roku mówiło się, że turniej w Gdańsku jest tym najważniejszym. Wygraliśmy go, wszyscy są w euforii, a tymczasem przed nami nowe cele. Trzeba zejść na ziemię i my to właśnie robimy poprzez ciężkie treningi. Mam nadzieję, że na mistrzostwach Europy pokażemy dobrą dyspozycję.
Na wyjazd na Euro bardzo liczy Marcin Komenda, rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów, który w szesnastce zastąpił Grzegorza Łomacza: – Jestem bardzo szczęśliwy, dla jest do można powiedzieć spełnienie marzeń. Jako dziecko marzyłem żeby bywać na zgrupowaniach reprezentacji, tym bardziej przed tak dużym turniejem, jakim są mistrzostwa Europy. Mam nadzieję, że znajdę się w tym docelowym składzie na Euro, będę robił wszystko, by tak się stało, zobaczymy jak będzie – mówi Komenda i uzupełnia: – W tym sezonie graliśmy w czterech rozgrywających, każdy dostał swoje szanse. Grzesiek Łomacz i Fabian Drzyzga jako ci doświadczeni nie musieli niczego udowadniać, bo już nie raz pokazywali swoją klasę. My z Marcinem Januszem jesteśmy tymi młodymi-wchodzącymi, którzy dopiero marzą o sukcesach. Chcemy się rozwijać i iść do przodu. To dla nas najważniejsze.
CEV Mistrzostwa Europy zostaną rozegrane w dniach 12-29 września 2019 w czterech krajach (Francja, Belgia, Słowenia, Holandia) i aż dziewięciu miastach. W pierwszej fazie mistrzostw Europy (12-19 września) 24 drużyny, podzielone na cztery grupy zagrają systemem każdy z każdym. Do kolejnej rundy awansują po cztery najlepsze zespoły z każdej z grup. Biało-czerwoni swoje mecze rozegrają w Holandii, a ich przeciwnikami będą kolejno reprezentacje Estonii, Holandii, Czech, Czarnogóry i Ukrainy.
Grupa A, Montpelier: Francja, Bułgaria, Grecja, Portugalia, Rumunia, Włochy
Grupa B, Bruksela i Antwerpia: Belgia, Austria, Hiszpania, Niemcy, Serbia, Słowacja
Grupa C, Ljubljana: Słowenia, Białoruś, Finlandia, Macedonia, Rosja, Turcja
Grupa D, Rotterdam i Amsterdam: Holandia, Czechy, Czarnogóra, Estonia, Polska, Ukraina
Mecze reprezentacji Polski w fazie grupowej:
13 września (piątek) 17:00 Estonia – Polska (Rotterdam)
15 września (niedziela) 16:00 Holandia - Polska (Rotterdam)
16 września (poniedziałek) 20:00 Polska – Czechy (Rotterdam)
17 września (wtorek) 17:00 Czarnogóra – Polska (Amsterdam)
19 września (czwartek) 20:00 Polska – Ukraina (Amsterdam)
W 1/8 finału (21-22 września) cztery najlepsze zespoły grupy A zmierzą się z przeciwnikami z grupy C. „Polska” grupa D połączy się z grupą B według następującego schematu:
A1-C4 B1-D4
A2-C3 B2-D3
C1-A4 D1-B4
C2-A3 D2-B3
Potyczki ćwierćfinałowe rozegrane zostaną 23 i 24 września, a mecze o półfinałowe i o medale 26-29 września.
Szczegóły: https://www.pzps.pl/images/2019_01/16932d.png