Fabian Drzyzga: fajny jest ten brązowy medal
Po ośmiu latach Polska wróciła na podium mistrzostw Europy. Wczoraj biało-czerwoni pokonali Francję w trzech setach i zakończyli tegoroczny czempionat Starego Kontynentu z brązowymi krążkami na szyjach.
- Fajny jest ten brązowy medal – przyznał przechodząc przez strefę mieszaną Fabian Drzyzga, rozgrywający polskiej reprezentacji. Próżno jednak było szukać ekscytacji wśród polskich zawodników – była radość, ale taka umiarkowana. Wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że był potencjał na coś więcej. Porażka ze Słowenią w półfinale dość mocno wpłynęła na morale polskiej drużyny. - Mieliśmy jeden dzień na przetrawienie tego, że tak powiem „bagna” i to nam pomogło, bo gdybyśmy grali dzień po dniu, to na pewno gorzej weszlibyśmy w ten mecz i gorzej zagrali to spotkanie. Czasami trzeba przełknąć „żabę”, przetrawić porażkę, która nam się przytrafiła dlatego, że to my zagraliśmy źle, a nie Słowenia super mecz – tłumaczył Drzyzga, na którego spłynęło wiele słów krytyki za mecz półfinałowy.
- Nie potrzebuję żadnej krytyki od dziennikarzy, bo ja wiem jak gram w siatkówkę i wiem, że mecz półfinałowy zagrałem po prostu po ludzku słabo. Nie będę brał żyletek i się ciął przez ten mecz. Cieszę się, że wczoraj było już normalnie – tłumaczył Drzyzga.
W spotkaniu z Francuzami znów zobaczyliśmy zespół walczący, nie spuszczający głów po nieudanych akcjach, podobny do tego, który oglądaliśmy w fazie grupowej. Tym razem nie zawiedli liderzy, którzy kończyli piłki w najważniejszych momentach spotkania. Cała drużyna na czwartkową porażkę ze Słowenią zareagowała prawidłowo i wyciągnęła wnioski.
- Uważam, że ta grupa zawodników jest bardzo solidna i mocna. Niestety przytrafiają nam się i będą przytrafiać gorsze mecze, ale już nie ma co tego rozpamiętywać. Każdy chciałby wygrać złoto, ale jest tylko jeden złoty medal, a kilka ekip, które chciałyby go zdobyć - wyznał rozgrywający.
Dla Polaków ten medal jest ważnym przełamaniem złej passy w mistrzostwach Europy. Ostatnie trzy edycje tego turnieju nie były dla nich szczęśliwe. - Nie często zdobywamy medale co roku – w tej polskiej siatkówce jest przeważnie tak, że mamy jeden rok super, a potem kilka lat posuchy. Jesteśmy na tyle ambitni, że chcielibyśmy być w finale, a tam wszystko mogło się zdarzyć, ale najważniejsze, że po słabym meczu zagraliśmy dobre spotkanie i mamy ten brązowy medal, bo zawsze lepiej skończyć ostatni mecz zwycięstwem, niż porażką – podsumował Fabian Drzyzga.
Brąz mistrzostw Europy nie jest jeszcze zwieńczeniem tegorocznego sezonu reprezentacyjnego. Już we wtorek rozpocznie się Puchar Świata w Japonii, w którym biało-czerwonych czeka aż jedenaście spotkań w ciągu czternastu dni. Pierwszym rywalem Polaków będą Tunezyjczycy.
Powrót do listy
Powiązane informacje
POWIĄZANE WIADOMOŚCI