Fabio Storti: Marzeniem jest medal PlusLigi
Zawodnicy ONICO Warszawa kończą drugi tydzień przygotowań do nowego sezonu PlusLigi. Pod nieobecność Stéphane’a Antigi za treningi odpowiada drugi trener ― Fabio Storti. Włoski szkoleniowiec opowiedział o kulisach przygotowań, współpracy ze Stéphane’em Antigą i celach na nadchodzący sezon PlusLigi.
Katarzyna Owczarek: W poprzednim tygodniu ONICO Warszawa rozpoczęło przygotowania do nowego sezonu PlusLigi. Jak wyglądają pierwsze treningi? Na czym skupia się Pan w pierwszych dniach przygotowań?
Pierwsze treningi były intensywne. Jestem zadowolony z chłopaków, ponieważ sprawują się bardzo dobrze. W pierwszym tygodniu w ogóle nie skakaliśmy, to normalne dla początkowej fazy przygotowań. Skupiamy się na podstawowych elementach siatkarskich, ponieważ obaj ze Stéphane’em Antigą uważamy, że te elementy muszą być wykonywane perfekcyjnie. Oprócz tego dużo czasu spędzamy na siłowni.
Siatkarze wrócili w dobrej formie czy jednak przyzwyczajenie się do regularnych treningów zajmie im trochę czasu?
Chłopaki wrócili w znakomitej formie. Dużo trenujemy na siłowni, więc czasem czują spore zmęczenie. Jest to jednak potrzebne, aby zawodnicy osiągnęli szczyt formy. Dzięki tej ciężkiej pracy na początku przygotowań będziemy mogli utrzymać wysoki poziom przez cały sezon.
Kiedy zawodnicy zaczną grać w szóstkach?
Do pierwszego meczu PlusLigi mamy jeszcze ponad sześć tygodni przygotowań. Myślę, że w przyszłym tygodniu dodamy do treningów wyskoki. Jednak w prawdziwą siatkówkę, mam na myśli grę w szóstkach, zaczniemy grać najwcześniej za dwa tygodnie.
Obaj nasi rozgrywający, Jan Firlej i Antoine Brizard, są obecnie na reprezentacyjnych zgrupowaniach. Nie jest to dla Pana problem?
Tak jak powiedziałem ― siatkarskie sparingi zaczniemy dopiero za jakiś czas. Do tego momentu do ekipy dołączy na pewno Janek Firlej, a na treningach mogę liczyć też na pomoc Pawła Zagumnego. Obaj zawodnicy bardzo ciężko pracują, dlatego ich nieobecność w początkowej fazie przygotowań nie jest żadnym problemem.
Niedawno drużyna odbyła trening siatkówki plażowej. Taka forma aktywności to bardziej rozrywka czy jednak istotny element w przygotowaniach do sezonu?
Jedno i drugie. Zawodnicy dobrze się bawili, ale przy okazji trenowali także ważne elementy techniczne. Stworzyliśmy pięć par, które grały ze sobą nawzajem. Ta para, która odpoczywała od plażowych rozgrywek, ćwiczyła razem z Michałem Adamczewskim. Mieliśmy piękną pogodę, więc połączyliśmy przyjemne z pożytecznym. Przy okazji zobaczyłem też trochę Warszawy, bo na trening pojechałem na rowerze. Na więcej zwiedzania przyjdzie jeszcze czas.
W następnym miesiącu drużyna zacznie rozgrywać pierwsze mecze. Czeka Pan na to z utęsknieniem?
Tak, mecze, nawet te towarzyskie, budują w drużynie atmosferę. Sparingi dają nam również możliwość sprawdzenia się ― na jakim jesteśmy poziomie, czego nam jeszcze brakuje i nad czym musimy popracować.
Stéphane Antiga przyjedzie do Warszawy dopiero w październiku. Jak więc wygląda jego udział w przygotowaniach drużyny ONICO Warszawa?
Stéphane koordynuje wszystkie nasze działania, to on decyduje o wszystkim, co wykonujemy na treningach. Z Michałem Adamczewskim ustala szczegóły pracy na siłowni, a mnie przesyła codziennie plan treningowy. Zazwyczaj rozmawiamy trzy razy dziennie ― po każdym treningu opowiadam mu o przebiegu zajęć. Wysyłam mu również filmiki, aby mógł zobaczyć, jak zawodnicy wykonują dane ćwiczenia.
Pod nieobecność Stéphane’a Antigi niemal wszystko jest w Pana rękach. Jest Pan podekscytowany nowymi wyzwaniami?
Tak, jestem podekscytowany. Cieszę się, że Stéphane obdarzył mnie takim zaufaniem. Chcę wykonywać powierzoną rolę jak najlepiej, ponieważ jest to świetna okazja do nauki. Jest to również ważny krok w mojej karierze.
Tak jak Pan wspomniał, do sztabu dołączył także Paweł Zagumny i Michał Adamczewski. Jak wygląda ta współpraca?
Michał odpowiada za przygotowanie fizyczne, czyli treningi na siłowni, rozgrzewki czy stretchingi. Guma pomaga nam niemal we wszystkim. Jest obecny na treningach, odpowiada za kontakt z klubem ― zapewnia nam najwyższy komfort pracy. Razem przygotujemy chłopaków do nadchodzącego sezonu PlusLigi.
Stéphane Antiga powiedział niedawno, że w przyszłym sezonie chce walczyć o medal PlusLigi. Co Pan sądzi na ten temat?
Ja bym to rozdzielił na cel i marzenie. Marzeniem jest medal PlusLigi, natomiast nie można wybrać jednego celu, ponieważ będzie się on zmieniał w trakcie sezonu. Apetyt rośnie w miarę jedzenia ― chcemy więc uniknąć kontuzji, grać na najwyższym poziomie i, co oczywiste, zakwalifikować się do fazy play-off, w której będziemy mogli zawalczyć o medale. Poziom PlusLigi wzrasta, jest wielu kandydatów do medali, więc jestem pewien, że będzie to pasjonujący sezon.
A co sądzi Pan na temat ilości zespołów grających w PlusLidze?
Największy problem stanowi obciążenie zawodników. Wielu siatkarzy grających w polskich klubach występuje również w kadrach narodowych, co oznacza, że rocznie rozgrywają nawet siedemdziesiąt meczów. Są zmęczeni, mają bardzo mało wolnego, a ciało potrzebuje odpoczynku. Uważam, że źle wpływa to na ich kariery. Powinniśmy bardziej zadbać o zdrowie naszych siatkarzy, dlatego uważam, że szesnaście klubów to za dużo.