Facundo Conte: to dla nas bardzo dobry początek
W pierwszym meczu grupy B Pucharu Świata, reprezentacja Argentyny pokonała Iran 3:1 (25:27, 25:22, 25:22, 26:24). Najlepszym zawodnikiem spotkania, zdobywając 26 punktów, był przyjmujący PGE Skry Bełchatów Facundo Conte. – Powinniśmy się skupić na tym, by grać jak najlepszą siatkówkę, bez względu na to, z jakim przeciwnikiem przyjdzie nam się zmierzyć – powiedział po spotkaniu.
PLUSLIGA: Wygraliście pierwszy mecz Pucharu Świata a pan otrzymał nagrodę MVP. Jak się pan czuje po pokonaniu Iranu?
FACUNDO CONTE: Cieszę się bardzo z tego, jak nasz zespół rozegrał to spotkanie, szczególnie po przegranym na przewagi pierwszym secie. Był on bardzo ważny. Ten mecz miał dla nas duże znaczenie, ponieważ inaczej podchodzi się do tak wymagającego turnieju, jeśli wygrywasz. Każdy wygrany mecz jest kolejnym krokiem w drodze po kwalifikację olimpijską. Cieszę się ze zdobycia trzech punktów. To dla nas bardzo dobry początek i teraz patrzymy już na kolejne mecze.
Który moment tego spotkania był najtrudniejszy? Pierwszy set, czy stracona znaczna przewaga w czwartym i nerwowa końcówka?
FACUNDO CONTE: Trudnoo jest czasami powrócić do gry po przegranej w pierwszej partii. To był długi set. Dwa razy zdarzyła się nam mała dekoncentracja, nie graliśmy dobrze. Cieszę się, że mimo to powróciliśmy do naszego dobrego poziomu i to właśnie zadecydowało o naszej wygranej. Cały czas wierzyliśmy, że możemy pokonać Iran. Nawet jeśli oni grali dobrze i prowadzili kilkoma punktami, my nie poddawaliśmy się i doprowadziliśmy do ważnego dla nas zwycięstwa.
Czy z pana perspektywy, jako zawodnika, Iran nie gra już na takim poziomie jak w zeszłym roku i nie jest już tak niebezpieczny?
FACUNDO CONTE: Moim zdaniem rzeczywiście nie są w tak dobrej formie, jak w zeszłym roku, ale nadal są bardzo mocnym zespołem. Pokazują to w wielu turniejach. Reprezentacja Iranu zaskoczyła wszystkich swoją dobrą grą parę lat temu i do dziś pozostają niebezpieczną drużyną. Dla nas to bardzo istotne spotkanie, dlatego byliśmy mocno skoncentrowani przed tym meczem. Chcieliśmy zwyciężyć i w dobrym stylu rozpocząć ten turniej. Tak się właśnie stało.
Jutro zagracie z Wenezuelą, a pojutrze z reprezentacją Polski. Przed startem pucharu rozegraliście z biało-czerwonymi mecz towarzyski i pokonaliście ich w czterech setach. Czy sądzi pan, że w czwartek będzie podobny wynik?
FACUNDO CONTE: Ten mecz był cztery dni temu, a teraz może się wszystko zmienić. To było dla nas ważne spotkanie, ponieważ mogliśmy zmierzyć się z mistrzami świata, a wygrana jeszcze nas podbudowała. W czwartek będzie jednak kompletnie inaczej. To będzie oficjalne spotkanie, więc nie można ich ze sobą porównywać. My koncentrujemy się na najbliższym meczu z Wenezuelą, potem dopiero zaczniemy myśleć o spotkaniu z Polakami. Ważne jest, by koncentrować się na tym, co przed nami, nie wybiegać myślami daleko w przyszłość. Puchar Świata to długi turniej. Powinniśmy się skupić na tym, by grać jak najlepszą siatkówkę, bez względu na to, z jakim przeciwnikiem przyjdzie nam się zmierzyć: tym z wysokiej półki, czy z nieco niżej notowanymi zespołami. Dlatego jutrzejszy mecz jest także bardzo istotny.