Fart Kielce "odczarował" Halę Legionów
Kielczanie po raz pierwszy w tym sezonie odnieśli dziś zwycięstwo na własnym parkiecie. Podopieczni Grzegorza Wagnera pokonali Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:23, 22:25, 25:21, 25:19). MVP meczu został wybrany Rafał Buszek.
- Dzisiaj po przeciwnej stronie siatki było sześciu wojowników, a z naszej strony znowu powtórzyła się sytuacja, w której czekamy aż mecz sam się wygra – tak skomentował dzisiejszą konfrontację trener gości, Lorenzo Bernardi. Jastrzębianie niespodziewanie wybiegli na boisko z Brianem Thorntonem na rozegraniu. Już pierwsze akcje pokazały, że zawodnicy Fartu Kielce są bardzo zmobilizowani i zmotywowani do wygranej. Świetna gra blokiem i pewność w ataku sprawiły, że kielczanie szybko objęli prowadzenie w secie otwarcia. Jastrzębski Węgiel jednak nie odpuszczał i w końcówce z 23:19 zdołał doprowadzić do stanu 24:23. Kończący atak należał jednak do gospodarzy.
Po pierwszej, bardzo dobrej partii w szeregi podopiecznych Grzegorza Wagnera wkradła się dekoncentracja. Słabszy moment kielczan szybko wykorzystali jastrzębianie, którzy skutecznie punktowali rywali na kontrze. W ekipie gospodarzy zaczęli zawodzić atakujący, którzy mieli problemy ze skończeniem akcji i ten set padł łupem przyjezdnych.
Kolejne dwie partie to popis gry kielczan, którzy po słabszym drugim secie powrócili do dobrej dyspozycji. Bardzo dobrze funkcjonował blok gospodarzy, w ataku nie mylili się Nilsson i Buszek, a w obronie cuda wyczyniał Michał Żurek. Jastrzębianie zupełnie nie wiedzieli jak przeciwstawić się skutecznej grze rywali. Lorenzo Bernardi próbował dokonywać zmian – na boisku pojawili się Vinhedo, Nemer i Malinowski, ale roszady w składzie nie przyniosły pozytywnych rezultatów. Fart pewnie wygrał oba sety i zarazem pierwszy raz w tym sezonie odniósł zwycięstwo we własnej hali.
- To co zrobiło różnicę dzisiaj to była obrona i blok – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Zbigniew Bartman, kapitan Jastrzębskiego Węgla. Fart samym blokiem zdobył dziś dwanaście punktów przy tylko dwóch jastrzębian. - My dzisiaj nie istnieliśmy, a zespół gospodarzy grał rewelacyjnie w tych elementach. To jest kolejny dowód na to, że PlusLiga jest bardzo wyrównanymi rozgrywkami i teraz czeka nas ciężka praca – dodał Bartman.
- Bardzo mnie cieszy, że wróciliśmy do swojej gry sprzed sezonu – zagraliśmy bardzo dobry mecz – powiedział Maciej Pawliński. - Nie było nam łatwo, bo jednak myśleliśmy, że to wszystko będzie inaczej wyglądało do tej pory. Brawo dla chłopaków - wytrzymali presję, utrzymali dobry poziom gry przez cały czas. Oczywiście zdarzały się przestoje, ale to jest normalne. Mecze wygrywają ci, którzy walczą. Ja się cieszę, że ten zespół znowu wrócił na swoje tory, ale wierzę, że ta drużyna może grać jeszcze lepiej, tylko apeluję o troszkę cierpliwości – mówił zadowolony szkoleniowiec Fartu Kielce, Grzegorz Wagner.