Felipe Bandero: ostatnie zwycięstwo było dla nas bardzo ważne
AZS Częstochowa po ostatnim zwycięstwie nad BBTS-em Bielsko-Biała awansował na dwunaste miejsce w tabeli. Na zakończenie fazy zasadniczej w sobotę Akademicy zmierzą się na wyjeździe z AZS Politechniką Warszawską. - Do końca rozgrywek nie zostało już wiele spotkań, więc musimy grać i wygrywać, aby zająć możliwie jak najwyższe miejsce - powiedział Felipe Bandero, MVP środowego meczu.
PLUSLIGA.PL: W ostatniej kolejce AZS Częstochowa pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:1, dzięki temu awansował na dwunaste miejsce w tabeli. Z kolei do pana rąk trafiła nagroda MVP. Chyba jest pan zadowolony po tym spotkaniu?
FELIPE BANDERO: Jestem bardzo szczęśliwy. W środę otrzymałem pierwszą nagrodę MVP w tym sezonie. Przez znaczną część rozgrywek nie mogłem pomóc drużynie, ponieważ miałem kontuzję. Dla nas to ostatnie zwycięstwo było bardzo ważne. Jestem szczęśliwy, że udało się nam wygrać. Mam zaufanie do naszej drużyny. Jeśli gramy wszyscy razem doskonale wiemy, co mamy robić i na co nas stać.
Chyba zgodzi się pan ze mną, że w środę bielszczanie nie mieli wielu argumentów, żeby wam się przeciwstawić?
FELIPE BANDERO: Rzeczywiście w środę zagraliśmy bardzo dobry mecz. Przed tym pojedynkiem wiedzieliśmy jak ważne dla naszego zespołu jest to spotkanie. Uważam, że każdy z zawodników ciężko pracował przez ostatnie dni, aby w tym meczu pokazać się z jak najlepszej strony. Walczyliśmy o każdą piłkę. Kontrolowaliśmy to co dzieje się na boisku. Mieliśmy swoje problemy z drobnymi urazami i kontuzjami w ostatnich dniach, ale nie mogliśmy się poddać. Musieliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać. Sezon jest bardzo krótki. Do końca rozgrywek nie zostało już wiele spotkań, więc musimy grać i wygrywać, aby zająć możliwie jak najwyższe miejsce.
Można powiedzieć, że w ostatnich spotkaniach każdy punkt był i będzie na wagę złota.
FELIPE BANDERO: Oczywiście, że tak. Myślę, że drużyna nie zaczęła sezonu od tak dobrej gry, jaką potrafi naprawdę prezentować. Poza tym mieliśmy mecze, w których przez znaczną część seta prowadziliśmy równą walkę punkt za punkt. Jednak w końcówkach lepsi byli przeciwnicy. Staramy się nawzajem sobie pomagać. Zwłaszcza, że w zespole mamy wielu młodych zawodników, którzy w trudnych momentach potrzebują wsparcia. Zarówno ja, a także Rafeal Redwitz i Matej Patak każdego dnia pomagamy im jak tylko możemy.
Wracając jeszcze na chwilę do meczu w Bielsku. Bez większych problemów wygraliście pierwszego i drugiego seta. Z czego wynikały wasze problemy w trzeciej partii?
FELIPE BANDERO: Wielokrotnie powtarzam, że trzeci set zawsze jest najtrudniejszy. Myślę, że po części było to związane z koncentracją. Poza tym BBTS zaczął znacznie lepiej bronić, atakować, a także zagrywać. Z kolei po naszej stronie zaczęliśmy popełniać proste błędy w przyjęciu. W tej sytuacji trudnej było nam wyprowadzić skuteczną akcje. Do tego zaczęliśmy się zastanawiać, czy wykonując kolejny atak znowu zostaniemy podbici, czy dobrze przyjmiemy serwis. Na szczęście przetrzymaliśmy ten trudny moment i w kolejnym secie wróciliśmy do swojego poziomu gry.
W sobotę na zakończenie fazy zasadniczej zmierzycie się z AZS Politechniką Warszawską. Stawka meczu jest dość wysoka.
FELIPE BANDERO: Kolejny mecz rozegramy na wyjeździe. AZS Politechnika Warszawska to dobra drużyna. W zespole mają wartościowych zawodników. Przyznaję, że ja niewiele wiem jak gra ta drużyna. Kiedy graliśmy z nim pierwszy mecz w Częstochowie ja przechodziłem rehabilitację. Jednak od czwartku przeglądałem wszystkie dostępne materiały. Mam nadzieję, że będę dobrze przygotowany. Nie zostało wiele czasu do spotkania naszych zespołów, więc każda najmniejsza wskazówka dotycząca gry przeciwników jest bezcenna.