Finał Ligi Narodów: srebrny medal dla reprezentacji Polski
Reprezentacja Polski przegrała z Brazylią w finale tegorocznej edycji Ligi Narodów 1:3 (25:22, 23:25, 16:25, 14:25). Brązowy medal zdobyli Francuzi, pokonując Słowenię w trzech setach.
W sobotę w pierwszym meczu pólfinałowym Francja przegrała z Brazylią, w drugim Słoweńcy zaś musieli uznać wyższość biało-czerwonych, którzy pokonali podopiecznych Alberto Giullaniego w trzech setach.
- Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy ten mecz. Teraz skupiamy się na niedzielnym finale. Na utrzymaniu rytmu, dobrej grze od początku do końca i walki o każdą piłkę. Nie mamy dodatkowej motywacji, zawsze chcemy wygrywać i z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko. Dziś pokazaliśmy, że nawet nie grając dobrze może wygrywać – powiedział po meczu ze Słowenią kapitan reprezentacji Polski Michał Kubiak.
Polska - Brazylia 1:3 (25:22, 23:25, 16:25, 14:25)
Polska: Bartosz Kurek, Fabian Drzyzga, Michal Kubiak, Wilfredo Leon, Piotr Nowakowski, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero), Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz
Już pierwsze akcje pokazały, że będzie to zacięty mecz. Obie ekipy postawiły na bardzo mocną zagrywkę, ale to Polacy na początku lepiej radzili sobie z jej przyjęciem i kończyli akcje na siatce 8:6. W naszej drużynie nieomylny w ataku był Bartosz Kurek, wspomagał go Michał Kubiak i cały czas utrzymywaliśmy przewagę 16:14. W drugiej części partii w ekipie biało-czerwonych pojawiły się kłopoty w przyjęciu, przez co stracili na chwilę prowadzenie 18:19. Jednak szybko wrócili do dobrej gry i odzyskali prowadzenie 23:20. Ostatni punkt w premierowej odsłonie zdobył Bartosz Kurek 25:20.
Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli Brazylijczycy. Zagrali skuteczniej w ataku i szybko uzyskali przewagę 8:5. Biało-czerwoni mieli problemy z przyjęciem zagrywki, a co za tym idzie rozegraniem punktowej akcji, przez co rywale odskoczyli na cztery punkty 16:12. Przy stanie 18:13 w polu zagrywki stanął Fabian Drzyzga i jego koledzy zdołali doprowadzić do remisu 18:18. Zaciętą końcówkę lepiej rozegrali podopieczni Carlosa Schwanke. Ponownie pokazali swoją siłę w ataku i odskoczyli na dwa punkty 22:20. Ta różnica wystarczyła im, aby wygrać partię 25:23.
Kolejny set był wyrównany tylko do stanu 5:5. Później biało-czerwoni zaczęli popełniać błędy, nie potrafili wyprowadzić skutecznej akcji na siatce i przewaga rywali rosła 9:6, 13:9. Brazylijczycy grali swoją siatkówkę – szybką, bezbłędną, świetnie spisywali się w kontrataku 18:14. Polskiej ekipie nie pomogli wprowadzeni na zmianę Kamil Semeniuk i Aleksander Śliwka, bowiem cały zespół miał kłopoty w przyjęciu i ataku. W końcówce grali już tylko podopieczni Carlosa Schwanke, którzy zakończyli seta wysoką wygraną 25:16.
Set numer cztery był ostatnim w tym spotkaniu. Choć na początku Polacy walczyli punkt za punkt 8:8, to im dłużej ta partia trwała, tym gorzej spisywali się biało-czerwoni. Nie funkcjonował żaden element gry, począwszy od zagrywki a na bloku kończąc. Brazylijczycy zaś nakręcali się z każdą akcją i powiększali przewagę 17:12, 21:12. Mecz zakończył Wallace 25:14.
Mecz o brązowy medal Francja - Slowenia 3:0 (25:20, 25:18, 25:19)
Partia otwierająca spotkanie należała do reprezentacji Francji. Zaczęli od mocnej zagrywki, dobrze grali w obronie i wyprowadzali punktowe kontry 11:8. W połowie seta Słoweńcy poprawili grę i doprowadzili do remisu 13:13 i dość długo dotrzymywali kroku rywalom, choć mieli jeden, dwa punkty straty 19:17. W końcówce podopieczni Laurenta Tille przejęli kontrolę nad setem i wygrali 25:20.
Drugi set wyglądał niemal identycznie. Po początkowo wyrównanej grze 5:5, w kolejnych akcjach Francuzi rządzili na boisku, z utrzymując bezpieczny dystans do Słoweńców 15:12, 20:14. Podopieczni Alberto Giulianiego byli bezradni wobec dobrze dysponowanych przeciwników, popełniali błędy, które kosztowały ich utratę punktów. Tę partię Francuzi wygrali do 18.
W trzeciej odsłonie Słoweńcy na początku prowadzili czterema punktami 6:2, jednak w miarę upływu czasu ich przewaga zmalała do dwóch oczek. Utrzymali ją do drugiej przerwy technicznej 16:14. Po niej podopieczni Laurenta Tille po raz trzeci w tym spotkaniu przejęli kontrolę. Grali cierpliwie, dobrze funkcjonował w ich zespole system blok-obrona. Ostatecznie wygrywali seta 25:19 i tym samym zdobyli brązowy medal Ligi Narodów.
Powrót do listy