Finał ME mężczyzn: Serbia - Słowenia 3:1. Złoty medal dla Serbów! MVP turnieju Uros Kovacević
Serbia pokonała Słowenię 3:1 (19:25, 25:16, 25:18, 25:20) w meczu finałowym CEV Mistrzostw Europy w piłce siatkowej mężczyzn, który rozgrywany był w AccorHotels Arena w Paryżu. To drugi w historii złoty medal Serbów wywalczony na mistrzostwach Starego Kontynentu. Z kolei dla Słoweńców to drugi srebrny medal. Pierwszy wywalczyli cztery lata temu w Sofii. Brązowy medal w sobotę zdobyła reprezentacja Polski, która pokonała Francję 3:0. MVP turnieju został wybrany Uros Kovacević.
Serbia po fantastycznej walce w półfinale Mistrzostw Europy pokonali Francję 3:2. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy zagrać w dzisiejszym finale. Jesteśmy gotowi do walki - powiedział przed pierwszym gwizdkiem Nikola Peković, libero serbskiej drużyny.
Z kolei Slobodan Kovac, trener reprezentacji Serbii dodał - Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby przygotować zespół do jak najlepszej gry w niedzielnym finale.
Słowenia również w półfinale zaprezentowała świetny poziom sportowy i pokonała Polskę 3:1. - Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Jesteśmy przygotowani do na ciężką walkę. Mam nadzieję, że pokażemy dobrą siatkówkę - wyznał Alberto Giuliani, trener Słoweńców.
Pierwsze dwie akcje finału rozpoczęły się od błędów w polu serwisowym. Jako pierwszy błąd popełnił Klemen Cebulj, a drugi Aleksader Atanisjević 1:1. Chwilę później Tine Urnaut na prawym skrzydle zatrzymał atakującego Serbii 2:1. W dalszej części gra była wyrównana 6:6. Przez moment Serbowie objęli prowadzenie 8:6, ale to było ostatnie ich prowadzenie w tej partii. Słoweńcy szybko odrobili straty i objęli prowadzenie 17:13. Podopiecznych Albero Giulianiego należało pochwalić za bardzo dobrą skuteczność w ataku oraz bloku. Zawodnicy z Serbii mieli bardzo duże problemy, żeby przebić się na drugą stronę siatki. Drużyna ze Słowenii do końca tej partii utrzymała równy rytm i pewnie zwyciężyła 25:19.
Drugi set zaczął się od skutecznego ataku Mitja Gaspariniego 1:0. W kolejnej akcji równie dobrym zagraniem odpowiedział Uros Kovacević 1:1. Widać było, że podopieczni Slobodana Kovacevicia szybko wyciągnęli wnioski z porażki w pierszej partii. Dobra skuteczność w kontrataku objęli prowadzenie 6:3. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Nemanja Petrić 9:5. Do tego zespół Serbii włączył do swojej gry skuteczny i szczelny blok 11:5. W tym fragmencie gry Słoweńcy nie mieli żadnych argumentów, aby nawiązać równą walkę z przeciwnikiem 13:21. Na nic zdała się zmiana atakującego w słoweńskiej drużynie. Wygraną pewnym atakiem ze skrzydła przypieczętował Atanasijević 25:16.
Kolejna partia finału mistrzostw Starego Kontynentu rozpoczęła się od równej gry punkt za punkt 3:3 i 4:4. Chwilę później przysłowiowy piąty bieg włączyli zawodnicy reprezentacji Serbii. Nie wstrzymywali ręki w żadnym elemencie siatkarskiego rzemiosła 17:11. Z kolei Słoweńcy zaczęli popełniać proste, niewymuszone błędy. Nie byli już w stanie odrobić tej straty punktowej. Ostatni punkt w tym secie zdobył Kovacević 25:18. Serów dzieliła tylko partia o trzeciego złotego medalu Mistrzostw Europy.
Jeśli ktoś sądził, że Słowenia podda się bez walki - ten był w błędzie. Szybko ten zespół wypracował sobie kilkupunktową przewagę 3:1 na początku czwartego seta. Jednak Serbowie równie szybko zaczęli odrabiać straty, a nawet objęli prowadzenie 6:4. Bardzo dobrze w polu serwisowym spisywał się Srećko Lisinac 9:7, który równie dobrze radził sobie w ataku oraz bloku 10:7. Podopieczni włoskiego szkoleniowca Alberto Giulianiego robili, co w ich mocy, aby nawiązać równą walkę z przeciwnikiem 12:18. Do końca seta sytuację na parkiecie kontrolowali reprezentanci Serbii 19:14. W ostatniej akcji finałowego meczu EuroVolley 2019, Petrić posła na stronę rywali asa serwisowego 25:20, tym samym Serbia wywalczyła drugi złoty medal podczas Mistrzostw Europy.
Statystyki meczu: https://www.cev.eu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=36907