Finał nie dla biało-czerwonych. Polska – Bułgaria 2:3 po horrorze
Reprezentacja Polski w półfinale igrzysk europejskich przegrała 2:3 z Bułgarami. W niedzielę zagra o brąz.
Początek spotkania to ogromna nerwowość w naszych szeregach – Paweł Woicki starał się rozgrywać do doświadczonego atakującego Dawida Konarskiego, jednak wysoki zespół Bułgarii doskonale spisywał się w bloku. Biało-czerwoni grali bardzo niepewnie, popełniali proste błędy, nie pomogły ani zmiany, ani przerwy brane przez trenera Andrzeja Kowala. W pierwszej odsłonie nie byli w stanie nawiązać walki z Bułgarami, przegrywając do 14.
W drugim secie wreszcie doczekaliśmy się, by biało-czerwoni (z Michałem Kędzierskim i Szymonem Roamciem w pierwszym składzie) zaczęli skuteczniej zagrywać i stawiać blok. Do tego fantastycznie ze skrzydeł radzili sobie Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka. Bułgarzy coraz częściej się mylili, bo zespół trenera Kowala potrafił ich naciskać. W półfinale po dwóch setach zabawa zaczyna się od początku.
W kolejnym secie biało-czerwoni znowu zaczęli słabiej, aż do połowy tej partii musieli gonić rywali. Nadal nieźle blokowaliśmy (na początku meczu rywale prowadzili w bloku 5-1, w połowie trzeciego seta w tym elemencie był już remis 6-6), jednak Bułgarzy zagrali konsekwentnie. Gdy Szymon Romać popisał się wspaniałą serią mocnych zagrywek (prowadziliśmy 20:18) wydawało się, że biało-czerwoni będą górą. W końcówce przydarzyły się nam jednak dwa błędy w przyjęciu i to rywali od awansu do wielkiego finału dzieli już tylko set.
Na szczęście w czwartym secie Polacy zaczęli znowu konsekwentnie i pewnie w ataku. Prowadzili od samego początku, stopniowo zwiększając przewagę (prowadzili już 19:13), by w końcówce dać się rywalom odbudować. Liderem biało-czerwonych w ataku nadal był Szalpuk, nieźle radzili sobie także nasi środkowi (na boisku pojawił się Bartłomiej Grzechnik).
W decydującym straciu wielkim sprytem popisywał się doświadczony Aleksiew, który kończył ataki nawet w najtrudniejszych sytuacjach. W polskim zespole świetnie grał Szalpuk, a przy prowadzeniu 10:8 wydawało się, że to nasz zespół będzie górą. Niestety, w bardzo nerwowej końcówce biało-czerwoni popsuli dwa ważne serwisy, a Bułgarzy skończyli seta przy drugiej piłce meczowej.
POLSKA 2
BUŁGARIA 3
(14:25, 25:19, 22:25, 25:23, 13:15)
POLSKA: Woicki, Śliwka 15, Dryja 8, Konarski 3, Szalpuk 23, Kosok 6 oraz Wojtaszek (l), Kędzierski 1, Romać 18, Grzechnik 4. Trener: Kowal.
BUŁGARIA: G. Bratojew 2, Aleksiew 19, Gotsjew 4, Jeliażkow 21, V. Bratojew 17, Nikołow 3 oraz Bożiłow (l), Dimitrow, Ragin 2. Trener: Jeliażkow.
Mecz o 3. miejsce odbędzie się w najbliższą niedzielę, o godz. 7.30 polskiego czasu.
Powrót do listy