Finał Pucharu CEV: Asseco Resovia - Dynamo 2:3
Asseco Resovia Rzeszów przegrało z Dynamem Moskwa 2:3 (20:25, 25:22, 20:25, 25:23, 13:15) w pierwszym meczu finału Pucharu CEV. Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę w Moskwie.
Mecz rozpoczął się od skutecznego bloku Rosjan. Przy doskonałej zagrywce Grzyba, która odrzuciła rywali od siatki Polacy wyszli na prowadzenie 4:1. Jednak po chwili równie dobrym serwisem popisał się Pavlov i jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną Rosjanie odwrócili wynik na swoją stronę 6:7. Od tej pory Dinamo kontrolowało przebieg tej partii, nie dając dojść do głosu podopiecznym Andrzeja Kowala. Przede wszystkim rewelacyjnie zagrali zagrywką, a Resovia nie mogła sobie poradzić z przyjęciem. Rosjanie wygrali do 20.
Drugą partię dobrze otworzyli siatkarze z Moskwy. Przy stanie 5:10 na rozegraniu Tichacka zastąpił Dobrowolski. Skuteczne i zarazem efektowne bloki Nowakowskiego zniwelowały straty Resovii do jednego oczka 12:13, do remisu doprowadził Lotman, a do przerwy technicznej punktową zagrywką Achrem 16:15. Polacy z akcji na akcję grali coraz lepiej. Dobrze radzili sobie w polu serwisowym i świetnie zagrali na siatce. Wygrali odsłonę 25:22.
Rosjanie również dobrze rozpoczęli kolejną partię. W ataku brylował Veres. Przy stanie 7:12 cztery punkty z rzędu zdobył Grozer, któremu w końcu weszła zagrywka. Niemiec zredukował przewagę do jednego oczka 11:12. Jednak tym razem podopiecznym Andrzeja Kowala nie udało się przychylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Polacy nie radzili sobie z silnymi atakami rywali. Przegrali do 20.
Rzeszowianie już na początku czwartego seta stracili kilka punktów i na pierwszej przerwie technicznej przegrywali 4:8. Przy stanie 5:10 nasz zespół zaczął odrabiać straty, a zaczęło się od dobrej zagrywki Lotmana, przy której zawodnicy Resovii zdobyli 5 punktów 11:10. Od tego momentu rozpoczęła się bardzo zacięta i wyrównana walka. Dobrze piłki kolegom rozdawał Dobrowolski. Dużo lepiej a ataku zaczął grać Grozer. Po emocjonującej końcówce Polacy wygrali 25:23.
Tie-break punktowym atakiem rozpoczął Grozer. Początek piątego seta obfitował w piękne obrony po obu stronach siatki i długie akcje. Po punktowej zagrywce Boijica Resovia prowadziła 6:3 i o czas poprosił trener Jurij Czerednik. Po zmianie stron pojedynczym blokiem popisał się Lotman, który zatrzymał Pavlova 9:6. As serwisowy Kruglova zniwelował straty do jednego oczka, a atak Veresa doprowadził do remisu 13:13. Dwa kolejne punkty również zdobyli Rosjanie, a mecz zakończył Veres 13:15.
Resovia przegrała pierwszy mecz finału Pucharu CEV 2:3. Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę w Moskwie.