Finał Pucharu CEV: Dynamo - Asseco Resovia 3-2
W rewanżowym finałowym meczu Pucharu CEV: Dynamo Moskwa - Asseco Resovia Rzeszów 3-2 (28:30, 25:22, 26:24, 24:26,15:9 ). W pierwszym meczu w Rzeszowie wicemistrzowie Rosji wygrali 3-2 i zdobyli trofeum.
- Graliśmy bardzo dobrze i mieliśmy ogromną szansę. Jest niedosyt bo nawet z tak klasowym zespołem można było ugrać więcej - mówi szkoleniowiec Asseco Resovii, Andrzej Kowal. Po grze jego zespołu widać było, że bardzo szybko wymazał z pamięci straconą ogromną szansę na wygraną w pierwszym pojedynku. Resoviacy od samego początku poszli na ostrą wymianę ciosów i ryzykowali na zagrywce. - Byłem przekonany o tym, że tu wygramy - mówił szkoleniowiec Asseco Resovii, - Jechaliśmy wszyscy do Rosji bardzo pozytywnie nastawieni, nawet pomimo porażki w Rzeszowie. Wiedzieliśmy, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Oczywiście, normalne jest, że musieliśmy tutaj podjąć większe ryzyko, stąd ogromna liczba zepsutych zagrywek (23 - przyp. red). Przy takiej efektywności przeciwnika z pierwszego ataku nie mieliśmy większego wyboru. Graliśmy naprawdę nieźle i zrobiliśmy bardzo dużo - stwierdza Kowal.
W inauguracyjnej partii niedzielnego meczu jak w transie spisywał się Georg Grozer, który atakował aż 16 razy (63 proc. skuteczność). W niezwykle zaciętej końcówce więcej zimnej krwi wykazali podopieczni trenera Kowala i wygrali za piątym setbolem. W secie II resoviacy niemal od samego początku musieli gonić rywali. Doprowadzili nawet do remisu 17:17, ale w końcówce nie do zatrzymania byli Veres i Pawłow i Dynamo objęło prowadzenie 2-1.
Resoviacy nie zamierzali jednak się poddawać. Dopingowani przez 30-osobową grupę kibiców, która po 36 godzinach podróży dotarła do Moskwy, od samego początku IV seta dyktowali warunki gry. Ekipa z Rzeszowa prowadziła 8:5, 10:6 i 18:14 i dopiero na samym finiszu złapał zadyszki. Prowadząc 24:21 goście zupełnie oddali pole rywalom, którzy doprowadzili do remisu, ale w porę przyszło opanowanie i losy pojedynku rozstrzygnęły się w tie-breaku. W połowie tej części meczu swoje zrobiły asy serwisowe Pawłowa, po których Dynamo odskoczyło na bezpieczny dystans i nie dało sobie już wyrwać zwycięstwa.
DYNAMO Moskwa - ASSECO RESOVIA 3-2 (28:30, 25:22, 26:24, 24:26, 15:9)
DYNAMO: Grankin 2, Kalinin 10, Lee 13, Pawłow 30, Veres 18, Szczerbinin 5 oraz Bragin (libero), Krugłow 1, Karitonow, Bezrukow, Markin, Stiepanian (libero),
ASSECO RESOVIA: Tichacek 2, Lotman 6, Grzyb 11, Grozer 23, Achrem 21, Nowakowski 12 oraz Ignaczak (libero), Kosok, Bojić 7, Dobrowolski
MVP meczów finałowych Nikołaj Pawłow.