Final Six Ligi Narodów: Polska - Rosja 1:3
Biało-czerwoni znaleźli się w gronie sześciu najlepszych drużyn Siatkarskiej Ligi Narodów i w środowy wieczór rozpoczęli bój o zwycięstwo w tym turnieju. W pierwszym spotkaniu przegrali z Rosją 1:3 (18:25, 23:25, 25:22, 17:25) i mocno oddalili się od półfinału. W czwartek zmierzą się z USA.
Brazylia, USA, Serbia, Polska, Rosja i Francja to najlepsze ekipy pierwszej edycji Siatkarskiej Ligi Narodów, która w tym roku zastąpiła Ligę Światową. W turnieju finałowym rozgrywanym we francuskim Lille Polacy znaleźli się w grupie B, z Rosją i USA. Po raz drugi z rzędu areną zmagań najlepszych siatkarskich ekip jest stadion piłkarski. W zeszłym roku, w Brazylii zespołu walczyły nie tylko z rywalami, ale także z przenikającym zimnem, które im towarzyszyło. Tym razem aura jest znacznie bardziej sprzyjająca, bo w Lille siatkarzy przywitało słońce.
Biało-czerwoni zainaugurowali Final Six meczem z Rosją. W fazie grupowej, w pierwszy weekend turnieju, w Krakowie podopieczni Vitala Heynena pokonali Rosjan 3:0. Wtedy jednak najlepsza drużyna Starego Kontynentu wystąpiła w okrojonym składzie (m.in. bez Maksima Michaiłowa i Dmitrija Wołkowa).
I właśnie Wołkow najbardziej dał się Polakom we znaki w secie otwarcia. Dobrze spisywał się na siatce, a w końcówce dwukrotnie zapunktował zagrywką, dając swojej drużynie prowadzenie 23:16. Przez całą inauguracyjną odsłonę nasi siatkarze mieli spore kłopoty z dokładnym przyjęciem serwisu rywali, sami zaś nie robili im krzywdy tym elementem. Siła ataku biało-czerwonych opierała się prawie wyłącznie na Bartoszu Kurku (8 oczek).
W drugiej części gry na boisku pozostali Lemański (wszedł za Bieńka) i Szalpuk (zmienił Kwolka). Przyjmujący Skry Bełchatów wspomógł Kurka w ofensywie i podobnie jak w pierwszym secie, polski zespół długo toczył z Rosjanami wyrównany bój. W pierwszej partii przeciwnicy odskoczyli po drugiej regulaminowej przerwie, w drugiej Polacy nie pozwolili im odjechać zbyt daleko, ale też nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
W trzeciej odsłonie, oprócz Kurka i Szalpuka do zdobywania punktów włączył się także Kochanowski, co od razu widać było na tablicy wyników. Tym bardziej, że Rosjanie mocno obniżyli loty w polu serwisowym, popełnili też aż 9 błędów własnych. Wciąż świetnie spisywał się Bartosz Kurek (w trzech setach skończył 22 z 31 piłek). Obraz meczu zmienił się dość gwałtownie w następnej partii, głównie za sprawą rosyjskiego bloku, który cztery razy z rzędu powstrzymał polski atak. Nie pomogła seria zmian dokonanych przez trenera Heynena - jak za dotknięciem czarodziej różdżki, Polakom odcięło ofensywną moc (4:10). W całym spotkaniu siatkarze Sbornej wyraźnie górowali na siatce i w zagrywce, mieli też znacznie lepszy od Polaków rozkład ataku.
Składy:
Polska: Łomacz, Śliwka, Bieniek, Kurek, Kochanowski, Kwolek, Zatorski (libero) oraz Lemański, Szalpuk, Drzyzga, Muzaj, Schulz, Bednorz
Rosja: Kowaliew, Wołkow, Wolwicz, Michaiłow, Muserski, Kliuka, Sokołow (libero) oraz Kabeszow (libero), Poletajew, Kobzar
Statystyki meczu: http://www.volleyball.world/en/men/schedule/9047-russia-poland/post
Powrót do listy