Final Six Ligi Światowej: Polacy mają plan na Francuzów
Polska zajęła pierwsze miejsce w grupie J i w sobotnim półfinale Final Six Ligi Światowej zmierzy się z Francją. – Nasz rywal to bardzo mocny zespół, dlatego też spodziewamy się trudnego meczu. Mamy plan na Francuzów, teraz musimy go zrealizować na boisku – zapowiada Bartosz Kurek.
Reprezentacja Polski pokonując w czwartek Włochy 3:1 zapewniła sobie awans do półfinału, stawką meczu z Serbią było więc pierwsze miejsce w grupie. Polacy, aby zrealizować cel musieli wygrać dwa sety i to zrobili, a spotkanie ostatecznie przegrali 2:3.
– Nie lubię przegrywać. Udało się nam zająć pierwsze miejsce w grupie, ale musimy grać dużo lepiej, a przede wszystkim kontrolować to, co się dzieje na boisku. Mieliśmy swoje szanse na wygraną, ale jej nie wykorzystaliśmy. W sobotę musimy być silni i skoncentrowani na przeciwniku – przyznał Stephane Antiga, trener polskiej drużyny.
Francuzi, rywale biało-czerwonych w tegorocznej edycji Ligi Światowej turniej w Rio zaczęli koncertowo. Pomimo długiej podróży i braku czasu na odpoczynek w pierwszym meczu grupowym pokonali faworytów do medalu – Brazylijczyków 3:1, potwierdzając tym samym, że nie znaleźli się w Rio de Janerio przez przypadek. Z kolei urywając seta Amerykanom zapewnili sobie awans do grona czterech najlepszych drużyn, choć trzeba przyznać, że wrócili do gry w nieprawdopodobnych okolicznościach, przegrywając w trzecim secie 13:17 i broniąc piłkę meczową.
– Jestem bardzo zaskoczony, że udało się nam awansować do półfinału Final Six Ligi Światowej. Piątkowego meczu nie zaczęliśmy dobrze. Z kolei Amerykanie bardzo dobrze grali w bloku, świetnie zagrywali i atakowali. W pierwszej części spotkania nie mieliśmy argumentów, żeby im się przeciwstawić. Na szczęście wygrana w trzecim secie zapewniła nam awans do sobotniego półfinału –podsumował piątkowy mecz przeciwko USA Laurent Tillie, trener reprezentacji Francji.
Podopieczni francuskiego szkoleniowca po serii piętnastu zwycięstw z rzędu, ponieśli pierwszą porażkę w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Podczas spotkania z USA nie wystrzegali się prostych błędów, a skuteczność w ataku dotychczasowych liderów zespołu – Antonina Rouziera, Ervina Ngapetha i Kevina La Roux pozostawiała wiele do życzenia. Czy kilka dodatkowych godzin odpoczynku, w porównaniu z biało-czerwonymi, wystarczy aby pokonać reprezentację Polski, która zakończyła zmagania w fazie grupowej na pierwszym miejscu? Polacy przed sobotnim półfinałem nie ukrywają, że mają plan na francuską drużynę.
– Francja jest groźnym rywalem. Wygrali z gospodarzem turnieju 3:1. Oglądaliśmy ich wszystkie mecze i trzeba przyznać, że grają koncertowo. Mamy plan na Francuzów teraz musimy go zrealizować na boisku – podkreślił Bartosz Kurek, atakujący biało-czerwonych.
Początek półfinału Polska – Francja zaplanowano na godzinę 17. Dwie godziny wcześniej na boisko wyjdą zespoły USA i Serbii.