Final Six Ligi Światowej: Polacy o swoim awansie do półfinału
Po wygranej 3:1 z reprezentacją Włoch biało-czerwoni są już pewni udziału w półfinale turnieju Final Six w Rio de Janeiro. Choć starcie z Italią może nie było ich najlepszym w sezonie, to najważniejszy jest wynik, nie styl.
Oto, co powiedzieli polscy gracze dla Polsatu Sport:
Michał Kubiak: – Cieszymy się bardzo z wygranej. Nie był to najlepszy mecz, zdajemy sobie z tego sprawę. Pierwsze spotkania w turnieju zawsze są nerwowe. Wiedzieliśmy, że Włosi grają takim a nie innym składem, wiedzieliśmy, że musimy wygrać za trzy punkty. Także to wszystko się jakoś nałożyło. Najważniejsze jest to, że udało nam się wygrać za trzy punkty. Jesteśmy już w półfinale i to jest dla nas najważniejsze.
Marcin Możdżonek: – Czekaliśmy na moment, aby złamać przeciwnika. Ten moment nastąpił, mecz wygraliśmy, trzy punkty nasze. Bardzo trudno się gra przeciwko takiemu zespołowi, w którym coś się dzieje nie tak, nie do końca im zależy, mogą sobie pozwolić na większą nonszalancję na boisku. Nie jest to łatwe. Najważniejsze, że wytrzymaliśmy to i mamy trzy punkty. Styl się nie liczy i jesteśmy w półfinale. Jutro Serbia. Naszym dużym atutem jest długa ławka rezerwowych. Kto wejdzie, wniesie coś nowego do gry. Mamy powód do radości. Trenerzy mogą się z tego cieszyć i wszyscy w Polsce.
Paweł Zatorski: – Wiedzieliśmy po meczu Serbów i Włochów, że wygrywając za trzy punkty, będziemy w półfinale. Chcieliśmy to zrobić. Mamy ten cel wykonany i skupiamy się na jutrzejszym meczu. Jeszcze tak naprawdę nie wiemy, z kim wolelibyśmy grać w półfinale. Myślę, że nie możemy na to patrzeć, bo musimy patrzeć na następny mecz, na następnego rywala. W pierwszym secie od początku zagraliśmy bardzo dobrze zagrywką, to ustawiło całą partię. Mateusz Bieniek bardzo rozstrzelał przeciwników. Później inni dołożyli swoją cegiełkę i grało nam się łatwo. Było pewne, że w drugim secie nie będzie nam prosto. Cieszymy się, że udało nam się wyciągnąć tę drugą partię, bo mogło być tutaj trudno jeszcze dzisiaj.
Fabian Drzyzga: – Drugi set był kluczowy. Wyciągnęliśmy go ze stanu, może nie tak bardzo głębokiego, bo nie mieliśmy tak dużej straty. Fajnie, że go wyciągnęliśmy taką naszą dobrą grą. W trzecim chyba za mocno się rozluźniliśmy, ale dobrze, że taki zimny prysznic przyszedł dzisiaj i na ostatniego seta się sprężyliśmy i graliśmy już swoją siatkówkę, więc cały mecz musimy pozytywnie ocenić. Zaczęliśmy to spotkanie super, ale musimy pamiętać, że takie sety nie trwają wiecznie. Wszystko się kończy, a z tym się kończy taka super gra.
Myślę, że trenerzy mają plan na kolejny mecz. My na pewno nie mamy już przerwy w tym turnieju, gramy dzień po dniu i musimy te siły trzymać na ten półfinał już na pewno. Z kim będziemy grać jest bez znaczenia, ponieważ ta druga grupa jest mocna i każdy zespół jest dobry. Musimy być po prostu dobrze dysponowani na 100% i mieć dużo, dużo siły na to spotkanie.
Pomeczowa konferencja:
Luca Vettori, atakujący reprezentacji Włoch: – Nie zagraliśmy w tym meczu tak dobrze, jak dzień wcześniej. Polacy skutecznie wykorzystywali wysokie piłki, a ich środkowi spisali się znakomicie. Mieliśmy trochę problemów, by sforsować polski blok. W czwartym secie mieliśmy kilka kluczowych momentów, ale ich nie wykorzystaliśmy.
Mauro Berruto, trener reprezentacji Włoch: – Z mojej perspektywy zagraliśmy lepszy mecz niż z Serbami, ale reprezentacja Polski gra na najwyższym poziomie. W pierwszym secie byliśmy poza meczem. Szkoda przegranej w drugiej partii, bo naprawdę byliśmy blisko. Potem bardzo chcieliśmy wygrać kolejnego seta i cały mecz. Spotkaliśmy się z mistrzami świata i stawiliśmy im czoła. Teraz musimy czekać na wyniki piątkowych spotkań, ale
z każdym meczem polepszamy swoją grę.
Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski: – Jestem bardzo szczęśliwy i wierzę, że zasługiwaliśmy na to zwycięstwo. To bardzo ciężki turniej, w którym każda z sześciu drużyn jest bardzo dobra. Od połowy drugiego seta do trzeciego straciliśmy swoją koncentrację
i pozwoliliśmy Włochom wejść w mecz, którzy bardzo dobrze zaczęli grać blokiem. Jestem dumny z mojego zespołu.