Final Six Ligi Światowej: USA – Francja 3:1, Brazylia poza turniejem!
Amerykanie prowadzili już 2:0, mieli piłkę meczową w trzeciej partii, jednak Francuzi we wspaniałym stylu wrócili do gry! O ostatecznej kolejności w tej grupie zdecydowały małe punkty – z najgorszym stosunkiem odpadła z turnieju reprezentacja Brazylii!
Przed rozpoczęciem meczu w bardziej konfortowej sytuacji byli Francuzi, którzy w pierwszym meczu grupowym pokonali Brazylię 3:1. Amerykanie ostatni mecz grupowy zaczęli bez Aarona Russella, który w czwartek doznał kontuzji stawu skokowego.
Początek należał do znakomicie spisujących się w Rio Francuzów. Prowadzili już 14:11, by jednak szybko oddać prowadzenie po nieudanym ataku Antonina Rouziera. Były atakujący m.in. ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle mylił się coraz częściej, a Amerykanie rewelacyjnie bronili. W pierwszej partii zawodnicy USA byli także zdecydowanie lepsi w bloku (4 pkt, rywale bez pkt tym elementem), a wreszcie zaczął się także odradzać MVP sprzed roku – Taylor Sander, który wczoraj w straciu z Brazylią był kompletnie bez formy.
W drugim secie nadal przebieg meczu kontrolowali Amerykanie. Zawodził Rouzier, którego zmienił Mory Sidibe, jednak rezerwowy francuski atakujący spisał się fatalnie i nie był w stanie pomóc swojej drużynie. Kłopoty przezywał też lider Francuzów Ngapeth, który nie grał tak błyskotliwie, jak w poprzednich spotkaniach. Amerykanie po dwóch setach przeważali w ataku (25-21) i bloku (7-3). Dla Francuzów sytuacja stała się dramatyczna, bo jeśli przegrają trzeciego seta odpadną z rywalizacji. To brutalne, bo wczesniej wygrali w tej Lidze Światowej piętnaście kolejnych meczów i byli rewelacją sezonu.
Gdy Amerykanie prowadzili 17:13 wydawało się, że nic nie może im już odebrać pewnego awansu. Okazło się jednak, że w chwili zyciowej próby obudzili się liderzy francuskiej drużyny – Ngapeth i Rouzier. Obaj skrzydłowi pociągnęli za sobą resztę zespołu i najpierw dogonili rywali przy stanie 20:20, by później obronić piłkę meczową i wygrać na przewagi. Wszystko zdecyduje się w kolejnej partii, jeśli wygra reprezentacja USA to o tym, kto zagra w półfinale będą decydowały małe punkty!
Decydujący set znowu lepiej zaczeli Amerykanie, którzy prowadzili przez cały czas. Widać było, że obie drużyny bardziej myślały już, by znaleźć się w półfinale niż walczyć o pierwsze miejsce w grupie. Ostatecznie kadra USA prowadzona przez Matthew Andersona wygrała ze spokojem seta i całą grupę, na drugim miejscu uplasowali się Francuzi, a z dalszej rywalizacji odpadli gospodarze Brazylijczycy.
– Zmienność nastrojów w tym meczu była niesamowita, dawno nie widziałem takiego spotkania – powiedział po meczu na antenie Polsatu Sport były selekcjoner Ireneusz Mazur, który stanowczo wykluczył fakt, by obie drużyny celowo wyrzuciły z turnieju gospodarzy. – Tego nie dałoby się wyreżyserować, wybijmy sobie z głowy takie myśli, nie ma mowy o żadnej ustawce – podsumował Mazur.
USA - Francja 3:1
(25:21, 25:22, 24:26, 25:20)
USA: Christenson 5, Sander 19, Smith 7, Anderson 19, Jaeschke 8, Holt 6 oraz E. Shoji (l), Holmes, Lee, Lotman 1. Trener: Speraw.
Francja: Toniutti 2, K.Tillie 6, Le Roux 11, Rouzier 10, Ngapeth 18, Le Goff 7 oraz Grebennikov (l), Jaumel, Marechal, Sidibe, Lafitte 2. Trener: L.Tillie.
TABELA GRUPY I
Miejsce | Drużyna |
Z–P |
Pkt |
Sety |
Małe pkt |
Ratio małych pkt |
1. | USA | 1–1 | 3 | 4:4 | 197-191 | 1,031 |
2. |
Francja |
1–1 | 3 | 4:4 | 197-197 | 1,000 |
3. |
Brazylia |
1–1 | 3 | 4:4 | 200–206 |
0,970 |
Boldem zespoły, które awansowały do półfinałów.
Powrót do listy