Finale Six LŚ: Czy Antiga zdoła powstrzymać Francję?
Nadszedł czas ostatecznych rozstrzygnięć w Lidze Światowej. Walkę o medale stoczą Brazylia, Kanada, Francja i USA. Nie zabraknie akcentów z polskich boisk, szczególnie w drugim starciu półfinałowym.
Kanarkowi rozgrzeją marznącą publiczność
W pierwszym półfinale spotkają się Brazylia i USA. Gospodarze rozkręcają się powoli, z meczu na mecz pokazując coraz lepszą siatkówkę. Choć sporo narzekają na warunki, w których rozgrywany jest turniej, gdy tylko sędzia da znak do rozpoczęcia rywalizacji, stają na wysokości zadania. W fazie grupowej pokonali Kanadę i Rosję. - W obydwu spotkaniach mieliśmy swoje problemy, ale najważniejsze, że je przezwyciężyliśmy. W półfinale czeka nas jeszcze większe wyzwanie i musimy przede wszystkim skupić się na własnej grze - ocenił Bruno Rezende, który przed startem turnieju najmocniej krytykował nieprzyjazne okoliczności. Najbardziej złościł się na bardzo późną godzinę rozgrywania finału, 23.05.
Zespół z Ameryki Północnej, który w tegorocznej „Światówce” mocno testuje młodzież, także zdążył już zaimponować walecznością i skutecznością. Świetnie spisuje się były gracz Cerradu Czarnych Radom, a nowy beniaminka z Zawiercia David Smith, który obok Taylora Sandera i Thomasa Jaeschke jest wyróżniającą się postacią w swojej drużynie. - Najlepszym co można powiedzieć o naszym zespole jest to, że stanowimy jedność, że w trudnych momentach nie tracimy zimnej krwi. Po porażce z Francją nie panikowaliśmy, wiedzieliśmy, że wszystko ciągle jest w naszych rękach - stwierdził kapitan USA Kawika Shoji.
Antiga i jego 18-letni podopieczny przed wielką szansą
W drugim półfinale aż roi się od zawodników znanych z PlusLigi. W Kanadzie są to: Jason DeRocco, Gordon Perrin, Tyler Sanders, Jason DeRocco, Sharone Vernon-Evans i Brad Gunter. Po francuskiej stronie boiska zagrają Benjamin Toniutti, Antoine Brizarda i Thibault Rossard. Klasą sam dla siebie jest w Kurytybie rozgrywający Les Bleus i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, ale coraz większą uwagą cieszy się najmłodszy gracz turnieju, atakujący Sharone Vernon-Evans.
- Fajnie, że mogłem pomóc drużynie w spotkaniu z Rosją. Starałem się po prostu robić to, o co prosili mnie szkoleniowcy, żebym zrobił. Mam nadzieję, że mój progres będzie trwał, a w półfinale spiszę się równie dobrze, jak przeciwko Rosjanom - skomentował nowy nabytek ONICO Warszawa. Jego starszy kolega Gordon Perrin, który broni barw Asseco Resovii Rzeszów także jest pod wrażeniem Vernona-Evansa. - Było nam trudno załatać dziurę w ataku po tym, jak Gavin Schmitt zrezygnował z gry w reprezentacji. Sam się zastanawiałem ile czasu może zająć znalezienie dobrego atakującego. On musi się jeszcze sporo nauczyć, ale właśnie taki turniej jest najlepszym mmiejscem, by zgromadzić doświadczenie. Z każdym zagranym meczem będzie czuł się pewniej w polu gry i będzie lepszym zawodnikiem - skomentował.
Obydwaj będą mieli okazję sprawdzić się w półfinałowym boju przeciwko Francji. Trener Stephane Antiga ma nadzieję, że jego podopieczni spiszą się równie dobrze, jak w potyczce z Rosją. - Nie wiem czy był to nasz najlepszy pojedynek w Lidze Światowej, ale na pewno nie było łatwo. Popełniliśmy mniej błędów niż w meczu z Brazylią i mam nadzieję, że tę tendencję utrzymamy w półfinale.
Po drugiej stronie siatki stanie jeden z najlepszych rozgrywających na świecie, rodak Antigi Benjamin Toniutti. Siatkarz ZAKSY docenia pracę, jaką do tej pory wykonał z Kanadyjczykami były selekcjoner biało-czerwonych. - Czeka nas ciężki półfinał z Kanadą, która gra tutaj bardzo dobrze, a w trakcie całego turnieju znacznie dojrzała jako drużyna. Z każdym tygodniem grają lepszą siatkówkę - uznał. Ale wierzy, że podobnie jak w poprzednich dwóch spotkaniach, to jego zespół zejdzie z boiska w roli zwycięzcy.
Final Six LŚ - półfinały:
Brazylia - USA, piątek godz. 19.55
Francja - Kanada, piątek godz. 22.30