Francja chce wrócić do światowej czołówki
Mimo, że reprezentacja Francji nie zakwalifikowała się do Final Six Ligi Światowej, trener Les Bleus Laurent Tillie jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych. - Niewiele zabrakło, aby moja drużyna grała we Florencji. Chcemy wrócić do siatkarskiej elity - mówi francuski szkoleniowiec.
plusliga.pl: Proszę powiedzieć, co robił trener reprezentacji Francji na finale Ligi Światowej rozgrywanym we Florencji?
Laurent Tillie: Pojechałem podglądać przeciwników, z którymi moja drużyna zmierzy się na mistrzostwach świata w grupie D. Byłem ciekawy, jaki poziom prezentują Włochy, Iran i USA, czego można się od nich nauczyć. Moja reprezentacja w Lidze Światowej grała bardzo dobrze i byliśmy blisko awansu do Final Six.
- Tak naprawdę Pańskiej drużynie zabrakło dwóch punktów.
- Dokładnie. Tylko dwóch punktów. Moi zawodnicy całą Ligę Światową spisywali się bardzo dobrze, ale graliśmy z zespołami, które prezentują ten sam poziom co my. Ale to jest niższy, nazwijmy go drugi poziom gry. We Florencji chciałem popatrzeć na siatkówkę z wyższej półki. Dla mnie to bardzo interesujące zobaczyć różnicemiędzy zespołami z obu grup.
- Uważa pan, że formuła tegorocznej Ligi Światowej nie była dobra?
- Ja osobiście nie zgadzam się z tą formułą, ponieważ nie jest ona fair dla takich drużyn jak Francja, Kanada czy Australia. Ale dla publiczności, reklamodawców było to dobre rozwiązanie. Na meczach reprezentacji Polski, Włoch i Brazylii hale były wypełnione do ostatniego miejsca, było duże zainteresowanie rywalizacją. Ale czy takie rozwiązanie jest dobre dla rozwoju siatkówki?
- Wymienione przez Pana zespoły z tzw. zaplecza elity grają na tym samym poziomie i nie mają możliwości zmierzenia się z lepszym zespołem. To nie podnosi ich poziomu gry.
- Dokładnie, nie mamy możliwości sprawdzenia się na tle najlepszych zespołów. W zeszłym roku na mistrzostwach Europy mogliśmy zaprezentować swoje umiejętności się na tle Polski czy Bułgarii. Graliśmy też przeciwko USA i Brazylii w Lidze Światowej. Wtedy byliśmy w tzw. pierwszej grupie, w tym roku jesteśmy w drugiej.
- W przyszłym roku formuła rozgrywek Ligi Światowej będzie taka sama jak w obecnym i dalej będziecie w grupie B.
- I dlatego jest to dla nas bardzo przykre. Ale teraz wiem, że za rok musimy mocniej pracować na treningach, maksymalnie poprawić naszą grę, aby wrócić do światowej czołówki.
- Jak wyglądały przygotowania reprezentacji Francji do mistrzostw świata?
- Miałem sporo kontuzji w zespole. Z kłopotami zdrowotnymi zmagali się Earvin Ngapeth, Julien Lineel, Kevin Le Roux. Mimo tego pracowaliśmy bardzo ciężko przez całą Ligę Światową. Po FinalFour rozegranym w Australii moi chłopcy byli bardzo przybici przegraną, dlatego dałem im więcej wolnego, aby odpoczęli, zapomnieli o przegranej, zresetowali swoje umysły. Ja lubię pracować z ludźmi w oparciu o motywację. Jeśli masz dobrze zmotywowanych zawodników, łatwiej się pracuje. Jedyne, czego od nich oczekuję, to stu procentowego zaangażowania. Dlatego spotkaliśmy się dopiero pod koniec lipca i rozpoczęliśmy przygotowania do mistrzostw. Rozegraliśmy serię spotkań. Zrobiliśmy wszystko, żeby jak najlepiej wypaść w mistrzostwach w Polsce.