Francja powalczy o złoto Ligi Światowej
W emocjonującym starciu półfinałowym Ligi Światowej Francuzi pokonali 3:1 rewelację tegorocznych rozgrywek – Kanadę. Drużyna Stephane’a Antigi zagra o brąz z Amerykanami, Francuzi zmierzą się z gospodarzami Brazylią.
Po pierwszym łatwo wygranym secie przez Francuzów wydawało się, że mecz nie będzie miał żadnej historii. Kolejny raz okazało się jednak, że drużyna Kanady potrafi walczyć, czym chyba trochę zaskoczyła rywali. Bardzo dobrze grał nowy nabytek LOTOSU Trefla Gdańsk rozgrywający Tyler Sanders (a jeszcze odrobinę lepiej mistrz Polski Benjamin Toniutti), a w ataku Kanadyjczyków prowadził młodziutki atakujący ONICO AZS Warszawa Sharone Veronon-Evans, który kończył najtrudniejsze akcje. Ostatecznie wystarczyło to tylko na jednego seta, trzeba jednak przyznać, żę Kanadyjczycy zostawili po swojej grze dobre wrażenie. Rywali do triumfu poprowadził niezawodny Earvin N’gapeth (24 pkt).
Mecz o medale będą rozgrywane w Kurytybie w nocy polskiego czasu, z soboty na niedzielę: spotkanie o brąz o 1.00 a wielki finał rozpocznie się o 4.05.
Mecz podsumował Stephane Antiga, trener Kanady: – Oczywiście to Francja była faworytem, a jednak zagraliśmy przeciwko niej całkiem dobry mecz. Mogliśmy wprawdzie lepiej atakować, lecz czujemy się dobrze, bo rywal po prostu był silniejszy. Jestem też pewien, że możemy zagrać jeszcze lepiej i któregoś dnia pokonamy Francję – sporo przecież poprawiliśmy od poprzedniej edycji Ligi Światowej. Prezentujemy się lepiej we wszystkich elementach, mamy niezłą organizację na boisku a ja jestem zadowolony z zachowania chłopaków. To już wielki sukces, że dotarliśmy do turnieju finałowego, lecz nie chcemy na tym poprzestać. Kanada ma szansę na pierwszy, historyczny medal Ligi Światowej.