Francuzi rozczarowani brakiem medalu
- Zasługiwaliśmy na coś więcej, gdyż mamy na tyle mocną drużynę, że powinniśmy się pokusić o lepszy wynik niż czwarte miejsce. To był jednak ciężki turniej dla nas i kończymy go niestety bez medalu - mówi Yacine Louati, nowy przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów.
PLUSLIGA.PL: W rywalizacji o brązowy medal mistrzostw Europy przegraliście w tie-breaku ze Słowenią, ale widać było, że do samego końca walczyliście o miejsce na podium.
Yacine Louati, przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów i reprezentacji Francji: To prawda. Mecz ze Słowenią był bardzo zacięty, ale na końcu przegraliśmy i trudno jest się z tym pogodzić. Jak przegrywa się już 0:2, ale potem doprowadza do tie-breaka i jednak się go przegrywa, to odczuwa się duże rozczarowanie. Jest wtedy podwójne zmęczenie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Możemy żałować, że nie wykorzystaliśmy wielu okazji, które mieliśmy w tie-breaku, ale tego nie zrobiliśmy. Takie niewykorzystane sytuacje się mszczą, a my mieliśmy co najmniej dwie, trzy dogodne sytuacje, żeby przełamać Słoweńców i zdobyć punkty przy swojej zagrywce. Gdybyśmy wtedy przycisnęli rywali i wyszli na prowadzenie, to mecz mógłby się zupełnie inaczej potoczyć. Tak się jednak nie stało i to Słoweńcy poszli za ciosem wykorzystując swoje szanse na zbudowanie przewagi.
PLUSLIGA.PL: Przed turniejem zapowiadaliście, że to właśnie mistrzostwa Europy są dla Francji docelową imprezą na ten sezon. Zakończyliście jej jednak bez medalu. To duże rozczarowanie?
Zdecydowanie. Mecz o brąz ze Słowenią był naszym ostatnim tego lata w reprezentacji, bo jako gospodarze turnieju olimpijskiego nie musimy się martwić o kwalifikację. Tym bardziej ciężko nam jest pogodzić się z porażką na koniec i brakiem medalu. Myślę, że jako grupa zasługiwaliśmy na coś więcej, gdyż mamy na tyle mocną drużynę, że powinniśmy się pokusić o lepszy wynik niż czwarte miejsce. To był jednak ciężki turniej dla nas i kończymy go niestety bez medalu. Trzeba oddać Włochom, że w półfinale z nami zagrali na bardzo dobrym poziomie. Z kolei Słowenia też w tych wygranych setach meczu o brąz była lepsza, więc zostaliśmy z niczym...
PLUSLIGA.PL: W trakcie mistrzostw wychodził pan w większości meczów w podstawowym składzie francuskiej drużyny. W meczu o brąz trener Andrea Giani desygnował jednak innych przyjmujących niż wcześniej. To świadczy o dużej rywalizacji jaką macie właśnie na tej pozycji?
Jesteśmy drużyną i nie skupiamy się na wewnętrznej rywalizacji, tylko na pracy dla zespołu. Mamy w drużynie wielu bardzo dobrych graczy i wszyscy możemy na sobie polegać. Kevin Tillie, który grał w meczu ze Słowenią, jest świetnym przyjmującym, rozegrał bardzo dobry mecz i cieszę się, że dobrze się spisał. Ja też, jeśli trener wystawia mnie na boisko, staram się jak najwięcej pomóc, czy jako ten podstawowy przyjmujący, czy tylko jako zmiennik. Jedyne, czego żałuję po tym ostatnim meczu, to tego, że wspólnym wysiłkiem nie udało nam się wywalczyć medalu. Natomiast to że miałem tylko epizodyczne wejście nie miało tutaj żadnego znaczenia. Trzymamy się razem; wspólnie wygrywamy i wspólnie przegrywamy.
PLUSLIGA.PL: Ze swojej postawy we wcześniejszych spotkaniach, w których grał pan sporo, jest pan zadowolony?
Tak, czułem się świetnie. Chciałem dać drużynie wszystko, co tylko miałem. Na końcu jest mi przykro, że zakończyliśmy mistrzostwa jedynie na czwartym miejscu. Mimo że w meczu o brąz niewiele grałem, to byłem cały czas z drużyną i wspierałem kolegów, którzy byli na boisku.
PLUSLIGA.PL: Podobnie jak w przypadku polskiego zespołu Francja zabrała na Euro aż pięciu przyjmujących i każdy z nich miał okazję grać. To na tej pozycji macie największą głębię składu?
Myślę, że tak. Prezentujemy wszyscy zbliżony poziom gry i trener może nami rotować. We współczesnej siatkówce ważne jest, żeby dokonywać zmian i grać szerszym składem. Mecze mogą być długie i wyczerpujące, a w takich zaciętych warto korzystać z dużej liczby graczy i wydobyć potencjał całej drużyny. Może akurat w przypadku Słowenii jest inaczej, bo oni dokonują mało zmian i grają w większości jedną szóstką, ale jeśli grają na swoim dobrym poziomie, to też nie potrzebują niczego zmieniać.
PLUSLIGA.PL: Teraz może pan koncentrować się już na sezonie klubowym. Kiedy dołączy pan do Asseco Resovii?
W następny poniedziałek. Będę miał osiem dni na odpoczynek. Życzyłbym sobie, żeby ta przerwa była jeszcze dłuższa, skoro nie gramy kwalifikacji olimpijskich, ale jest w porządku. Cieszę się, że wkrótce dołączę do zespołu i liczę na udane przygotowania do sezonu ligowego.
Powrót do listy