Fynnian McCarthy: PlusLigę wyróżnia duża liczba dobrych zespołów
Fynnian McCarthy: PlusLigę wyróżnia duża liczba dobrych zespołów
PLUSLIGA.PL: BOGDANKA LUK Lublin pokazała się z bardzo dobrej strony w silnie obsadzonym turnieju (BOGDANKA Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza – przyp. red.), w którym uległa Sir Susa Vim Perugia 1:3, ale w meczu o trzecie miejsce pokonała Asseco Resovię 3:0. To dobry znak przed inauguracją PlusLigi, zwłaszcza że graliście jeszcze bez Wilfredo Leona?
Fynnian McCarthy (kanadyjski środkowy BOGDANKI LUK Lublin): Myślę, że dla nas to był bardzo udany turniej i dobry sprawdzian przed startem sezonu ligowego. Mogliśmy się zmierzyć z mocnymi zespołami, bo turniej był mocno obsadzony. Staraliśmy się grać naszą najlepszą siatkówkę, na jaką było nas stać na ten moment i pokazać dobry poziom gry przed pierwszym meczem w PlusLidze. Uważam, że w półfinale z mocną kadrowo Perugią zaprezentowaliśmy się z całkiem dobrej strony i stworzyliśmy świetne widowisko. W meczu o trzecie miejsce z Asseco Resovią zagraliśmy jeszcze lepiej. Wyciągnęliśmy wnioski z sobotniej porażki i poprawiliśmy naszą grę, a to jest właśnie nasz cel, żeby z każdym dniem i treningiem grać coraz lepiej.
PLUSLIGA.PL: Tak się złożyło, że w trakcie przygotowań do sezonu rozegraliście aż trzy spotkania z Asseco Resovią i wygraliście dwa z nich. Oba zespoły znają się już na wylot?
Tak i na pewno to też nam pomogło w tym ostatnim spotkaniu na turnieju. Miasta Lublin i Rzeszów są położone dość blisko siebie, więc stąd tak dużo sparingów między nami. Asseco Resovia ma dobry zespół, więc walka z taką drużyną jest dla nas za każdym razem czymś niesamowitym. To też okazja, żebyśmy szli w górę jako zespół, sprawdzali się na tle mocnego rywala i byli jak najlepiej przygotowani do ligowej walki. Tym razem to my byliśmy górą w starciu z Asseco Resovią i bardzo się z tego cieszymy.
PLUSLIGA.PL: Dużym atutem BOGDANKI LUK Lublin będzie zagrywka, która jest też pana mocną stroną?
Mamy faktycznie kilku mocno zagrywających w zespole i serwis może być naszą silną bronią. Uważam, że to będzie bardzo ważny element w naszej grze na przestrzeni całego sezonu i musimy go jak najlepiej wykorzystać. Nawet jeśli będziemy mieli stratę do rywali, to nie możemy się załamywać, tylko właśnie liczyć na jakaś udaną serię na zagrywce, która może nas przywrócić do gry. Jesteśmy w stanie mieć serię 3-4 punktów z rzędu przy swojej zagrywce, a to nam może wiele dać w trakcie danego seta. Właściwie każdy w drużynie może zapunktować na zagrywce i to jest nasza mocna strona.
PLUSLIGA.PL: Jak się pan odnajduje w zespole z Lublina, w którym nie brakuje obcokrajowców i też debiutantów w PlusLidze?
Zostałem bardzo dobrze przyjęty kolegów. Dzięki temu, że nie brakuje u nas obcokrajowców, to porozumiewamy się swobodnie po angielsku i nie ma z tym żadnego problemu. Nie miałem żadnych kłopotów, żeby zaaklimatyzować się w zespole. Mamy fajną grupę chłopaków, którzy są otwarci, przyjaźni, więc to znakomite uczucie, żeby z nimi wspólnie pracować i spędzać czas. Mamy niesamowitą drużynę.
PLUSLIGA.PL: Czy po igrzyskach w Paryżu, które nie były udane dla reprezentacji Kanady, miał pan uczucie niedosytu, czy też jednak w tak mocnej stawce zespołów, jakie grały w tym turnieju, trudno było pokusić się o niespodziankę?
Mieliśmy faktycznie trudną grupę z mocnymi rywalami i przede wszystkim igrzyska były dla nas poważną lekcją na przyszłość, z której mamy dużo wniosków do wyciągnięcia. Na pewno nasze aspiracje były większe i chcieliśmy mieć na koncie jakieś zwycięstwa, ale uważam, że ta lekcja, którą musieliśmy tam przeżyć, nie pójdzie na marne i to doświadczenie, jakie zebraliśmy w Paryżu, da nam wiele na przyszłość. Wyniki meczów grupowych na pewno nie były dla nas satysfakcjonujące, ale to co zabierzemy z igrzysk w Paryżu na przyszłość może nam wiele dać. Najważniejsze po porażkach i niepowodzeniach jest przecież to, żeby wyciągnąć z nich jak najwięcej wniosków i w przyszłości zrobić z tego użytek.
PLUSLIGA.PL: Dobre występy reprezentacji Kanady w rozgrywkach Ligi Narodów i awans do turnieju finałowego w Łodzi pewnie rozbudziły apetyty na lepszy występ w Paryżu?
Rzeczywiście, jechaliśmy do Paryża pewni swoich możliwości, ale w naszym przypadku okazało się, że grając w takim szczególnym turnieju, jak olimpijski, trzeba być na najwyższym poziomie koncentracji i grać swoją najlepszą siatkówkę. My graliśmy w grupie z naprawdę dobrymi drużynami i mieliśmy zbyt dużo słabszych momentów jakiejś dekoncentracji, które nas bardzo wiele kosztowały. Mimo wszystko uważam to za dobrą lekcję i świetne doświadczenie na przyszłość. Mam nadzieję, że przy następnej okazji nasz występ będzie lepszy.
PLUSLIGA.PL: Czy przed pierwszym sezonem w PlusLidze ma pan jakieś szczególne oczekiwania co do swojej postawy, czy wyniku całego zespołu?
Jako drużyna chcemy na pewno grać jak najlepszą siatkówkę i zająć możliwe najwyższe miejsce w rozgrywkach. Nie lubię składać tego typu deklaracji, że zagramy o medal, czy zajmiemy konkretne miejsce w tabeli. Myślę, że to czego możemy i powinniśmy od siebie wymagać, to grać coraz lepiej z upływem sezonu i robić postępy na każdym treningu. Chcemy grać jak najlepiej jako zespół.
PLUSLIGA.PL: Miał pan jakieś większe rozeznanie o PlusLidze przed podpisaniem kontraktu z BOGDANKĄ LUK Lublin?
Wiedziałem, że poziom rozgrywek w Polsce jest niesamowity. PlusLiga jest jedną z najlepszych lig na świecie, a to co ją wyróżnia, to bardzo duża liczba dobrych zespołów, nie tylko tych z samego szczytu, ale też ze środka czy z dolnej części tabeli. Grając w takiej mocnej lidze trzeba być gotowym na duże wyzwanie. To nie jest liga, w której można sobie pozwolić na jakąś przerwę, czy słabszy występ, tylko w każdym spotkaniu trzeba się prezentować z bardzo dobrej strony. To czym się ekscytowałem podpisując kontrakt w zespole z Lublina, to właśnie wyzwaniem, które wiąże się z rywalizacją w PlusLidze.
PLUSLIGA.PL: W ostatnich latach PlusLiga nie cieszy się dużą popularnością ze strony Kanadyjczyków. To przypadek, czy też pana rodacy preferują inne kierunki jeśli chodzi o europejskie kluby?
Sam nie wiem czemu tak jest. W przeszłości faktycznie w PlusLidze grało więcej siatkarzy z Kanady. Być może nie dostają ofert gry z polskich klubów, albo wolą grać np. we Włoszech. Mam nadzieję, że to się zmieni w kolejnych sezonach i będzie nas tu więcej. PlusLiga jest niesamowita, więc jestem przekonany, że jeśli tylko któryś z moich reprezentacyjnych kolegów dostałby ciekawą ofertę z Polski, to byłby nią zainteresowany.
PLUSLIGA.PL: Pan akurat wybił się grając świetnie w lidze czeskiej, w zespole VK Lvi Praga, który tak dobrze prezentował się w zeszłym roku w Lidze Mistrzów. Jak pan wspomina grę w Czechach?
Bardzo dobrze, bo mieliśmy z klubem kilka sukcesów na koncie. Praga jest niesamowitym miastem, więc znakomicie było żyć i pracować w takim wspaniałym miejscu. Co do siatkówki, to oczywiście liga czeska nie jest tak emocjonująca jak PlusLiga, natomiast możliwość gry w Pradze była dla mnie znakomitym doświadczeniem. Jako zespół mieliśmy naprawdę dobre występy. Byłem też zadowolony ze współpracy z klubem i mam bardzo dobre wspomnienia z poprzednich sezonów, ale też chciałem zrobić krok do przodu i takim jest na pewno gra w silnej PlusLidze.
PLUSLIGA.PL: W Polsce czuje się pan już tak dobrze jak w Czechach?
Tak, bardzo mi się tutaj podoba. Jestem pozytywnie zaskoczony, że wciąż jest tak upalnie i słonecznie. W Lublinie wszystko jest niesamowite i czuję się znakomicie.
PLUSLIGA.PL: Jaką osobą jest pan poza boiskiem i czym się pan interesuje?
Lubię się zrelaksować. Większość wolnego czasu poświęcam na dobrą regenerację po treningach i meczach. Czasem lubię obejrzeć dobry film lub wyjść na spacer, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza i podziwiać naturę. Zdarza mi się też grać w gry komputerowe.
Powrót do listy