Gavin Schmitt: Trudne chwile są już za nami
Dwa mecze, dwa zwycięstwa i dwie statuetki MVP taki jest dorobek Gavina Schmita w debiutanckim sezonie w PlusLidze. W sobotni wieczór kanadyjski atakujący Asseeco Resovii zadebiutował przed rzeszowska publicznością.
- Byłem bardzo podekscytowany, że mogłem wreszcie wystąpić przed naszą publicznością. Jednym z powodów, dla których bardzo chciałem grać w Polsce jest właśnie fakt, że można tutaj grać dla wielu wspaniałych kibiców, którzy tworzą niesamowitą atmosferę na trybunach. To jest fantastyczne uczucie i cieszę się, że mogłem to poczuć na własnej skórze – mówił po meczu z Indykpolem AZS Olsztyn, Gavin Schmitt, który był bardzo wydajnym niemal w każdym elemencie.
- Na mój dorobek punktowy złożyło się kilka rzeczy – mówi Kanadyjczyk. - Jeśli chodzi o wysoki wskaźnik ataku, to jest to przede wszystkim zasługa Fabiana Drzyzgi, który dobrze prowadził naszą grę w ofensywie, dawał mi fajne piłki i dzięki niemu miałem dużo okazji do zdobywania punktów. Należą mu się za to słowa uznania. Poza tym dobrze funkcjonowaliśmy jako drużyna. Mamy w zespole dobrych skrzydłowych i środkowych, dlatego każdy może punktować. Fabian może korzystać w ataku ze wszystkich opcji, a dzięki temu każdy z nas ma swoje okazje do zdobywania punktów – mówi siatkarz, który długo przechodził okres rekonwalescencji aż wreszcie wrócił do gry.
- Mój powrót gry to zasługa całego naszego sztabu szkoleniowego i medycznego, który wykonał ze mną kawał dobrej pracy żebym mógł wrócić do gry. Trener stopniowo wprowadzał mnie do treningów zarówno wtedy, kiedy nie mogłem jeszcze skakać, jak i kiedy było już to możliwe. W pewnym momencie zacząłem coraz więcej trenować i dość szybko dochodzę do formy – mówi Schmitt, którzy jak przyznaje czuje się bardzo dobrze.
- Nie mam zbyt wielu problemów fizycznych mimo że nie jestem jeszcze w najlepszej dyspozycji i potrzebuję czasu żeby wszystko wróciło do normy. Jestem jednak pod wrażeniem tego, jak mój organizm znosi tą całą ciężką pracę, jaką wykonuję w ostatnim czasie. Moja noga wygląda całkiem dobrze i mam nadzieję, że tak zostanie – stwierdza kanadyjski atakujący wicemistrzów Polski, którzy wydaje się, że kryzysowe chwile mają już za sobą. - Mam nadzieję, że te trudne chwile i trudności, z jakimi borykaliśmy się na boisku są już za nami. Jesteśmy zdeterminowani i zjednoczeni żeby iść do przodu i osiągać dobre wyniki. Chcemy mocno pracować nad tym żeby stworzyć jak najlepszą wersję gry naszej drużyny, ponieważ mamy wielu dobrych zawodników i potencjał żeby robić postępy i grać coraz lepiej. Zależy nam na tym, żeby grać jak najlepiej – kończy Gavin Schmitt.