Georg Grozer: kibicuje Polakom
Jedną z niespodzianek I fazy mistrzostw Europy było odpadnięcie reprezentacji Niemiec. Przed turniejem trener Raul Lozano buńczucznie się wypowiadał, że jego zespół przyjechał po medal.
- Dla nas samych jest to także spora niespodzianka, a przede wszystkim rozczarowanie – mówi atakujący Georg Grozer. - Nie wiem co się stało z naszą drużyną. Powinniśmy zrobić swój własny rachunek sumienia i zastanowić się nad tym, co zrobiliśmy źle. Myślę, że zawiodła nas przede wszystkich psychika i podejście mentalne. Musimy wyciągnąć wnioski na przyszłość i jak najszybciej pozbierać się po tej porażce. W poprzednich dwóch latach robiliśmy stałe postępy i byliśmy coraz wyżej w światowym rankingu. Teraz zrobiliśmy jakby pięć kroków wstecz. Mamy tego świadomość, ale nie pozostaje nam nic innego, jak zrehabilitować się w następnych rozgrywkach. W listopadzie czekają nas prekwalifikacje do turnieju olimpijskiego. Tam trzeba przystąpić do rywalizacji ze zresetowanymi głowami i w pełnej gotowości żeby jak najszybciej podnieść się w górę – mówi Grozer, który podczas ME miał pełnić rolę zmiennika, ale tak na dobrą sprawę to on ciągnął grę zespołu. - To, że grałem tak dużo może akurat wyjść mi na dobre, bo potrzebowałem gry żeby dojść do swojej normalnej dyspozycji. W tym momencie potrzebuję jak najwięcej ogrania, dlatego cieszyłem się z tego, że Raul Lozano miał do mnie tak duże zaufanie – mówi Grozer i dodaje. - Odpoczniemy teraz nieco psychicznie od tego, co wydarzyło się na ME. Mam nadzieję, że w listopadzie wrócimy mocniejsi pod każdym względem i pokażemy prawdziwą siłę niemieckiej siatkówki – stwierdza Grozer.
Nieudany występ reprezentacji Niemiec na ME oznacza dla atakującego Asseco Resovii wcześniejszy przyjazd do Rzeszowa. - Na pewno nie potrzebuję odpoczynku, bo ze względu na leczenie miałem już sporo przerwy w grze po sezonie ligowym. Pewnie przyjadę do Rzeszowa swoim samochodem, jeszcze bez rodziny. W Niemczech mam jeszcze kilka spraw do załatwienia w urzędach, dlatego planuję przyjechać w niedzielę i od poniedziałku zacząć treningi z drużyną – informuje Grozezer i dodaje. - Teraz kibicuję Polakom, Igle i pozostałym kolegom z Resovii i życzę im sukcesu na mistrzostwach. Natomiast ja cieszę się, że po takim kiepskim turnieju dość szybko przyjadę do klubu. Będę mógł zapomnieć o niepowodzeniu w Pradze i skoncentrować się na jak najlepszej grze dla klubu z Rzeszowa.