Georg Grozer: zagraliśmy tak samo, jak Skra u nas
Lider grupy C Ligi Mistrzów przegrał z kretesem z PGE Skrą Bełchatów, w żadnym z trzech setów nie wychodząc poza granicę dwudziestu punktów. Lokomotiw Nowosybirsk zagrał we wtorek jeden z najsłabszych meczów w trwającym sezonie, a wicemistrz Polski jeden z najlepszych.
- Byłem zaskoczony, że nie zagramy w Łodzi, tak jak to miało miejsce przy okazji rywalizacji Skry z Dynamem Moskwa. Nie wiem z jakiego powodu tak się stało, ale w Bełchatowie też była bardzo fajna atmosfera - stwierdził Georg Grozer po przegranym 0:3 spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów. Niemiecki bombardier nie zaliczy tego starcia do najbardziej udanych, podobnie jak cały zespół Lokomotiwu Nowosybirsk, który we wtorek kompletnie nie radził sobie przede wszystkim z przyjęciem różnorodnej zagrywki gospodarzy.
- Skra zagrała niesamowicie tym elementem, byli także świetnie przegotowani taktycznie. Do tego bardzo dobrze spisywali się w ataku, nie potrafiliśmy ich zablokować. A my? Nie serwowaliśmy dobrze. Właściwie to spaliśmy na boisku… - dość obrazowo podsumował Grozer, tłumacząc słabszą postawę swojej drużyny dalekimi, dającymi w kość podróżami.
- Praktycznie od dwóch tygodni jesteśmy w trasie, przebyliśmy trzy rożne strefy czasowe, co trzy dni wsiadamy do samolotu i lecimy gdzieś indziej. W takich okolicznościach nie jest łatwo grać na wysokim poziomie. Jesteśmy normalnymi siatkarzami, nie maszynami. Ja sam nie miałem we wtorek najlepszego dnia, ale jesteśmy zespołem - wygrywamy i przegrywamy jako kolektyw.
Po ciężkim pojedynku w Ufie w minioną sobotę, rosyjski zespół poleciał do Moskwy. Tam odbył trening na siłowni i ruszył w dalszą podróż, do Warszawy. - Pokonaliśmy równie długą i uciążliwą drogę, jak Skra do Nowosybirska i zagraliśmy tak, jak oni wtedy. To jest dokładnie taka sama sytuacja - zauważył lider Lokomotiwu. - Musimy zamknąć ten rozdział i już dziś zacząć myśleć o kolejnym spotkaniu.
Mimo porażki w Bełchatowie, podopieczni Plamena Konstantinowa zachowali fotel lidera grupy C, ale teraz muszą czujniej spojrzeć na rywali, szczególnie tych z francuskiego Chaumont VB. - Nasz plan na spotkanie ze Skrą był taki, żeby zgarnąć minimum dwa sety, ale sprawy nie potoczyły się po naszej myśli. Cel na tę pierwszą część rozgrywek mamy tylko jeden - wygrać grupę, żeby do kolejnego etapu zmagań w Lidze Mistrzów przystąpić z jak najlepszej pozycji - podkreślił niemiecki atakujący.
W ostatniej serii spotkań fazy grupowej Ligi Mistrzów Lokomotiw zmierzy się na wyjeździe z Dynamem Moskwa. Jeśli pokona stołeczną drużynę, wygra grupę C bez oglądania się na przeciwników.
W rodzimych rozgrywkach zespół z Nowosybirska spisuje się mniej okazale - zajmuje aktualnie szóste miejsce w klasyfikacji Superligi i po rozegraniu 23 meczów ma na koncie 14 zwycięstw i 9 porażek, co nie do końca odzwierciedla jego faktyczny potencjał. - Przytrafiło nam się mnóstwo kontuzji i cały czas mamy problem ze znalezieniem właściwego rytmu, a przede wszystkim poziomu gry. Ale o to należałoby spytać naszego trenera, to on powinien odpowiadać na takie pytania - skwitował Georg Grozer.
Powrót do listy