Giampaolo Medei: Asseco Resovia robi postępy i idzie w dobrym kierunku
- Nie mieliśmy tak wielu wzlotów i upadków jak we wcześniejszych spotkaniach, więc moim zdaniem robimy postępy - uważa trener Asseco Resovii Rzeszów, która w siódmej kolejce PlusLigi pokonała Indykpol AZS Olsztyn.
PLUSLIGA.PL: Pewne zwycięstwo Asseco Resovii nad Indykpolem AZS-em Olsztyn, to dobra reakcja zespołu po szarpanym i nierównym meczu w Nysie?
Giampaolo Medei, szkoleniowiec Asseco Resovii: Jestem zadowolony po wygranej z Olsztynem, bo po pierwsze, zdobyliśmy trzy punkty, a jak najwyższa pozycja w tabeli jest dla nas ważna. Po drugie, zagraliśmy naprawdę dobry mecz na pełnym dystansie. W końcu nie mieliśmy tak wielu wzlotów i upadków jak we wcześniejszych spotkaniach, więc moim zdaniem robimy postępy. Oczywiście w pewnych sytuacjach w przyjęciu możemy sobie jeszcze lepiej radzić i lepiej reagować, ale to już jest mówienie o szczegółach. Uważam, że poziom gry całego zespołu w meczu z Olsztynem był dobry. Jestem z tego zadowolony i liczę na to, że kolejne kroki do przodu zrobimy możliwie jak najszybciej.
PLUSLIGA.PL: Po spotkaniu w Nysie, gdzie w pierwszych trzech setach gra zespołu mocno falowała i nie wyglądała dobrze, miał pan jakieś przemyślenia, co było największym problemem Asseco Resovii?
To był bardzo trudny mecz, w którym szczególnie w drugim i trzecim secie mieliśmy ogromne problemy z blokiem i obroną. Takie rzeczy się jednak zdarzają. Każdy mecz jest inny. Wiemy, że na hali w Nysie nikomu nie gra się łatwo. W ogóle Nysa jako rywal jest bardzo niewygodną drużyną, która ma swoje atuty. Moim zdaniem to nie była jakaś duża niespodzianka, że ten mecz tak wyglądał i był dla nas tak ciężki.
Cieszy to, że teraz z Olsztynem pokazaliśmy już dużo lepszą jakość i poprawę gry w porównaniu do poprzedniego spotkania. Przez cały czas utrzymywaliśmy dobry poziom. To jest teraz nasz cel, żeby grać coraz stabilniej. Moim zdaniem idziemy w dobrym kierunku.
PLUSLIGA.PL: W czwartek Asseco Resovia po sześciu latach ponownie zagra w Lidze Mistrzów, a jej rywalem będzie Tours VB, czyli zespół, który może być groźny, ale trzeba go pokonać żeby awansować do następnej fazy. Czego pan się spodziewa po drużynie z Francji?
W pierwszej kolejności mam nadzieję, że ten mecz będzie dla nas wszystkich wyjątkowym wydarzeniem i okazją do radości, że nasz klub po kilku latach przerwy wraca do gry w Lidze Mistrzów. W zeszłym sezonie ciężko pracowaliśmy, żeby osiągnąć właśnie ten cel i teraz cieszyć się każdym meczem w tych elitarnych rozgrywkach. Uważam, że grupa do jakiej trafiliśmy, jest ciężka, może nawet najbardziej wyrównana ze wszystkich. Natomiast co do Tours VB, to znam bardzo dobrze ten klub, bo pracowałem w nim przez jeden sezon w 2016 roku. Znam też oczywiście kilku zawodników i ogólnie styl gry klubów z Francji i charakterystykę francuskiej siatkówki. To jest bardzo techniczna gra. Mistrzowie Francji wiedzą jak grać w siatkówkę i na pewno rywalizacja z nimi będzie trudna. Naszym celem w grupie jest wywalczenie awansu do fazy play-off, więc bardzo ważne będzie, żeby zacząć rozgrywki od zwycięstwa.
Powrót do listy