Giampaolo Medei: Medal i gra w Lidze Mistrzów to był ważny cel dla klubu
- Rywalizacja w PlusLidze i w Lidze Mistrzów jest bardzo wymagająca. Postaramy się zdziałać jeszcze więcej w przyszłym sezonie, ale moim zdaniem powinniśmy utrzymać w większości tę grupę zawodników, którą mamy, a dokonać kosmetycznych zmian, żeby zrobić jeszcze krok do przodu - uważa Giampaolo Medei, szkoleniowiec Asseco Resovii Rzeszów.
PLUSLIGA.PL: Jak smakuje brązowy medal Asseco Resovii wywalczony po siedmiu latach przerwy?
Giampaolo Medei, trener Asseco Resovii: W pierwszej kolejności jestem szczęśliwy ze względu na klub, który robi wszystko żebyśmy mieli najlepsze warunki do pracy i mogli osiągać sukcesy. Cieszy to, że Asseco Resovia po kilku latach posuchy wróciła na podium i będzie w przyszłym sezonie grała w Lidze Mistrzów. Dla klubu był to bardzo ważny cel. Jestem też dumny z pracy jaką wykonaliśmy w tym sezonie, który był ciężki. Dla mnie drużyna w drugiej części sezonu zrobiła ważny krok do przodu, niekoniecznie pod względem technicznym, ale pod względem ducha walki i zespołowości. Mieliśmy w sobie dużą waleczność. Po niepowodzeniu w TAURON Pucharze Polski i porażce w Zawierciu tuż po przegranym meczu pucharowym, słyszeliśmy wokół takie głosy, że ta drużyna w ważnych momentach pęka i nie gra na dobrym poziomie. W play-offach pokazaliśmy, że wcale tak nie jest. Nawet w półfinale z ZAKS-ą, a szczególnie w meczach o brąz, udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie grać na dobrym poziomie i nie zawodzimy, kiedy jest gra pod presją i walka o medal. Jestem zadowolony, że zrobiliśmy ten krok. Nawet jeśli mieliśmy duże problemy zdrowotne w zespole, to staraliśmy się znaleźć wyjście z sytuacji i nigdy się nie poddaliśmy. Jestem z tego powodu szczęśliwy i zadowolony z naszej pracy. W ostatnim, decydującym spotkaniu rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów w sezonie, czyli właśnie wtedy, kiedy był ważny moment i gra o dużą stawkę. Jestem zadowolony z postawy drużyny i progresu jaki poczyniła w trakcie rozgrywek.
PLUSLIGA.PL: Początek meczu z Aluronem CMC Wartą był imponujący w wykonaniu Asseco Resovii, ale prawdziwym testem był trzeci set, w którym pana zespół przetrzymał lepszy moment gry drużyny z Zawiercia.
- To normalne, że w trzecim secie rywale nie mieli już nic do stracenia i rzucili wszystkie siły, żeby wykorzystać swoją ostatnią szansę. Wiedziałem, że spróbują wszystkiego co tylko mają, ale zachowaliśmy spokój i pokazaliśmy też moment bardzo dobrej gry, kiedy zapewniliśmy sobie przewagę i wygraną. Nasza udana seria miała miejsce przy świetnej zagrywce Maćka Muzaja. Najważniejsze, że w żadnej chwili nie straciliśmy pewności siebie. Chciałbym jeszcze dodać, że dla mnie zespół z Zawiercia też zasługiwał na podium. Cała czwórka PlusLigi - Jastrzębie, ZAKSA, Resovia i Zawiercie - to naprawdę czołowe zespoły, które toczyły ze sobą wyrównane mecze w rundzie zasadniczej, a potem w walce o medale. My i Zawiercie stworzyliśmy szczególnie wyrównaną parę i musieliśmy ze sobą walczyć aż w pięciu spotkaniach. Szczerze mówiąc, dla mnie rywale też zasługiwali na ten brąz. Jeśli oni grają na swoim topowym poziomie, to są naprawdę trudnym przeciwnikiem do pokonania. Wygraliśmy więc rywalizację o brązowy medal z bardzo mocnym rywalem.
PLUSLIGA.PL: Czy nie żałuje pan straconej szansy na jeszcze bardziej zaciętą i dłuższą walkę w półfinale z Grupą Azoty ZAKS-ą, która jak było widać w finale z Jastrzębskim Węglem, była przecież zespołem do pokonania?
Może to właśnie w półfinale tak zmęczyliśmy ZAKSĘ, że w finale z Jastrzębiem zabrakło jej już sił... Na pewno w ostatnich meczach sezonu poziom ich gry spadł. Cóż, my niestety w półfinałach nie uniknęliśmy problemów zdrowotnych i było nam ciężko, bo straciliśmy Klemena Čebulja, a Kuba Kochanowski grał może na pięćdziesiąt procent swojego potencjału, bo też borykał się z urazem. Pojawiło się wtedy dużo czynników, które utrudniły nam grę, ale i tak jestem dumny, że do końca walczyliśmy i w ostatnim meczu sezonu pokazaliśmy pewność siebie oraz wspaniały poziom.
PLUSLIGA.PL: Jaka będzie przyszłość Asseco Resovii, która wobec gry w Lidze Mistrzów potrzebuje wzmocnień i jeszcze szerszej ławki niż w tym sezonie?
- Postaramy się zbudować jeszcze mocniejszy zespół. Nie uważam jednak, żebyśmy potrzebowali wielu zmian. Na pewno rywalizacja w PlusLidze i w Lidze Mistrzów jest bardzo wymagająca. Postaramy się zdziałać jeszcze więcej w przyszłym sezonie, ale moim zdaniem powinniśmy utrzymać w większości tę grupę zawodników, którą mamy, a dokonać kosmetycznych zmian, żeby zrobić jeszcze krok do przodu. Jeśli chodzi o transfery, to trzeba o nie pytać prezesa. Wybory personalne są oczywiście ze mną uzgadniane, ale to nie ja podpisuję umowy i nie ja podejmuję ostateczną decyzję.
Powrót do listy